 |
|
Może to już czas
kiedy będziemy
spotykać się przypadkiem?
|
|
|
|
O, jak znam uparte, płonące,
Twe nigdy niesyte spojrzenie!
|
|
|
|
Tęsknię za łąką
na której zostało
w dołku zgniecionej trawy
nasze ciepłe całowanie.
|
|
|
|
Tęsknię wnętrznościami i gardłem,
moje włosy tęsknią,
moja skóra
jest zrobiona z tęsknoty.
|
|
|
|
Nasze ciała
nie chcą się rozstać.
Zatrzasnęły się ramionami
i patrzą na nas ze zgrozą,
jak dwoje dzieci patrzy na mordercę,
który się zbliża.
|
|
|
|
Twoja miłość zabija moją,
kochasz mnie
zbyt gwałtownie.
|
|
|
|
To tylko krzyczy przeraźliwie
powietrze jeszcze nie domknięte
za twoim krokiem.
|
|
|
|
Nie wiem, czy powrócisz z drugiej strony świata.
Nie wiem, czy powrócisz z drugiego pokoju.
|
|
|
|
Trzymam twoje ręce
choć wiem że pewnego dnia
jak ptaki odlecą..
|
|
|
|
Jak łatwo utraciłam
Ciebie, moje istnienie
|
|
|
|
Jakże tęsknię za dotykiem twych rąk
delikatnym niby uniesienie zasłony
|
|
|
|
Kocham cię tuszem do rzęs
praniem, sprzątaniem, nocnym chrapaniem
małą zdradą w sobotę nad ranem
myślami o krajach dalekich:
ach! te tulipany
Kocham tak codziennie
tak niepoetycko
|
|
|
|
Dodaj komentarz
