 |
|
mnie to nie męczy takie jest moje życie
albo będę zapierdalał albo dojdę kurwa nigdzie!
|
|
 |
|
jebać narzekania,nie ma czasu na pierdoły
ja wstaje o siódmej od ósmej już mam telefony
|
|
 |
|
Witam Ciebie w moim życiu gdzie wielu chce być mną
gdyby byli jeden dzień to zaliczyli by zgon
|
|
 |
|
chciała tylko Jego oczu i ramion, on patrząc na nią chyba czuł to samo. /B.R.O
|
|
 |
|
ja biorę głęboki wdech, ale nic to nie daje. nie widzę już kolorów, teraz wszystko jest szare. /B.R.O
|
|
 |
|
uczucia w moim ciele zamarzają tak jak woda. chciałbym je rozpuścić i z Tobą uciec gdzieś, więc potrzebuję obok 36 i 6. /B.R.O
|
|
 |
|
wokół tylko cisza i moje wątpliwości. czy naprawdę już przywykłem do jebanej samotności? /B.R.O
|
|
 |
|
whisky już wypiłem, patrzę wstecz i oceniam, czy tak bardzo się zmieniłem. /B.R.O
|
|
 |
|
ej, kochanie, ten kawałek traktuj jak ostatni taniec. trzymam cię w ramionach ale na koniec wypuszczam, muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej. mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania. /B.R.O
|
|
 |
|
pytasz gdzie jest wiara? pomińmy to pytanie. /B.R.O
|
|
 |
|
a Ty co możesz powiedzieć skoro dawno wyszło na jaw kto ciągle udawał, no a kto się, kurwa starał! /B.R.O
|
|
 |
|
widzę kres skoro Ciebie nie ma obok. nie ma łez, nie ma słów, które bolą. czuję stres, a zarazem ukojenie, bo mimo wszystko wiem, że ja mam czyste sumienie. /B.R.O
|
|
|
|