|
Daj mi usnąć, nawet na wieczność, bo sny wyblakły
Moja pustko, zapomniany malarzu bez farby
Wybacz mi obojętność, gdy znów rozlewam smutek
Kreśląc palcami przeszłość, która nie daje uciec
Połam sztalugę, malarzu
Upij się naiwnością, rozmazuj nią szarość i ostrość obrazu
Aż kontur pejzaży spowije mgła
Pij do dna, malarzu, do dna...
|
|
|
Spójrz w me oczy, które jeszcze walczą, chwyć mą dłoń,
która jeszcze chwilę temu odbierała oddech gardłom
Chodźmy w jasność, w blask, który wypali obrazy
I naucz się znów marzyć rozlewając karmazyn
|
|
|
Nadziejo prowadź nasze miecze do zwycięstw!
I niech spłyną krwią, jeśli to jedyna droga.
|
|
|
Wystarczy już krzyku, łez, nienawiści parszywej, zostawmy gniew z tyłu gdzieś
|
|
|
Daj mi czas bym zapomniał o nas.
Daj mi chwilę ciszy, daj mi spokój, pokaż Boga.
Daj mi dzień bez pamięci bym uwierzył w miłość,
byś nie musiał tych zwierzęcych instynktów zabrać siłą.
|
|
|
Daj mi rok bez nałogów, bym nie musiał prosić,
byś z tej szklanki wylał wodę, w etanolu ją zatopił.
|
|
|
Człowiek to istota dziwna. Pragnie czegoś z całych sił, ale chodź by nie wiem jak chciał, nie zrobi nic by to osiągnąć. Gdy nie spodziewanie dostaję namiastkę swego pragnienia, ucieka ze strachu przed nie znanym. Boi się stawić czoła czemuś co być może jest jego przeznaczeniem, czemuś czego tak bardzo pragnął przez lata. Obiecuje że gdy znów nadarzy się okazja, nie z tchórze.
|
|
|
Tato, mówią, że mam oczy po Tobie
I tak jak Ty - rzadko się uśmiecham
Tato, też mam demony w swej głowie
|
|
|
to uczucie wraca jak bumerang ...
|
|
|
jesteś nienormalny, kurwa, też mi nowość.
Posmakuj mojej prawdy, znikniesz bezterminowo.
Poczuj jak tętni słowo, chyba pora mnie leczyć.
Pomyśl, co z moją głową, gdy piszę takie rzeczy!
|
|
|
Przepraszam, nie byłam nigdy dobrym dzieckiem, ale zamiast "kocham" to mówiłaś mi, że nikim jestem
|
|
|
A gdyby choć raz, na całe jedno życie,
jedno życzenie się spełniło.
Mogę to skrycie szeptać, mogę krzyczeć,
tak bardzo życzę ci by to ożyło.
Śniło mi się, że to już jest ten czas,
zatrzymał się jak na życzenie świat.
A gdyby choć raz, na całe jedno życie..
przecież powinno być dobrze choć raz!
|
|
|
|