 |
|
Mimo że nadal jesteś gdzieś obok to mi Cię brakuje. Dziś, po wszystkim, co przeszliśmy nie mogę napisać do Ciebie w ciężkich chwilach. Nie mam już nawet w Tobie wsparcia w chwilach zwątpienia. W momentach, gdy chciałabym zniknąć tylko myśl o Tobie nadal mnie tu trzyma. Myślę, że gdyby nie Ty moje życie po raz kolejny stałoby się puste i nie miało by sensu. Lecz jeśli mam wybierać pomiędzy Twoją obecnością i obojętnością, a chociaż krótką rozmową, która będzie dla mnie podporą wybieram opcję drugą. Zobacza jak niewiele musisz zrobić żeby na mojej twarzy zagościł uśmiech. Niewiele musisz zrobić bym mogła poczuć się potrzebna./Lizzie
|
|
 |
|
Pewnie myślisz, że nie jestem o Ciebie zazrosna, bo nie pisze z pretensją o kązdy dodany innej dziewczynie komentarz. Nawet zdaję sobie sprawę, że czasami robisz to celowo. Jestem zazdrosna i nie domyślasz się nawet jak bardzo, bo gdyby tak było nie napisałbyś do nich kolejny raz. Po prostu mam świadomość, że w związku potrzebna jest wolność. Stram się Ci ufać, a jeżeli nadużywasz mojego zachowania to znaczy, że na mnie nie zasługujesz. Nie ma nic gorszego jak zatrzymywać przy sobie kogoś siłą i żyć w nieszczęściu./Lizzie
|
|
 |
gdybyś tu był wszystko byłoby inne. nie ranilibyśmy się tak mocno i często. nie doprowadzalibyśmy się do płaczu czy ogromnego wkurwienia. gdybyś tu był wiem, że nie pozwoliłbyś mi się staczać , dosięgać dna. gdybyś tu był pewnie siedzielibyśmy teraz razem wtuleni i jarali jointa. mówiłbyś mi , że damy rady , że przetrwamy wszystko... no właśnie ''gdybyś'' .. ta pierdolona odległość nas niszczy , ona nas zabija .z każdym dniem coraz bardziej .. // nk
|
|
 |
|
poszedłem tamtego dnia do tamtego baru, piłem tamto piwo, Ciebie tam nie było, żałuj, zostawiłem pierdoloną kupe szmalu, alko wypłukało ze mnie wszystko, oprócz żalu
|
|
 |
|
to jedna używka, moja prywatna koka, jej nie kupisz w ludzkim ciele, wciągam w serce nie do nosa
|
|
 |
|
po co tracić nawet jeden dzień z życia na życie kłótnią, z kimś – kto jest dla nas tą drugą połówką? – szkoda dnia
|
|
 |
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile razy można się cofać. Wpadać znów po szyję tylko po to, by uwierzyć, że nic się nie zmienia. Jakby jeden cios w serce nie wystarczał. Uświadamiasz sobie, że bez tego bólu już nie umiesz żyć. I po raz kolejny skaczesz w ciemność.
|
|
 |
Rana cały czas krwawi, pewnie znów mi się przyśnisz
Teraz piję, bez względu na to co o tym myślisz.
|
|
 |
może czas zamknąć ten rozdział, skoro nie potrafię powiedzieć Ci kim dla mnie jesteś..
|
|
 |
|
Tyle myśli plącze się w mojej głowie, tyle wypowiedzianych zbędnych słów, tyle decyzji podjętych nie przemyślanie i w konsekwencji tak gorzko odżałowanych. Tyle łez wylanych i tysiące powrotów do wspomnień. — melancolie
|
|
 |
"Znasz kogoś chwilę, a wydaje Ci się, że poznaliście się już dawno. Rozmawiasz z tą osobą i nie czujesz, że czas Ci jakoś wolno płynie, a wręcz przeciwnie. Przegadujecie pół nocy, aż nagle zdajesz sobie sprawę, że zostały wam tylko krótkie ułamki minut na sen. Jednak dla Ciebie to wciąż jest za mało, czujesz, że chcesz więcej, ale sen staje się silniejszy. Serce chce dalej prowadzić rozmowę i słuchać tych różnych opowiadań, tego głosu i śmiechu, gdzie czasami zwykłym żartem wywoływana jest fala ciepła i szczęścia, ale ciało opada bezwładnie i z Tobą wygrywa. Nie zdajesz sobie nawet sprawy, jak bardzo możesz się uzależnić od drugiej osoby, nie czujesz momentu, gdy tracisz grunt pod nogami. Zastanawiasz się czy dobrze robisz, czy możesz pozwolić sobie na taką zmianę w życiu, ale nie czujesz wątpliwości, jak kiedyś. Odczuwasz szczęście, czujesz, że ta znajomość na Ciebie dobrze wpływa. Nie boisz się mówić o sobie i nie boisz się słuchać błędów drugiej osoby, a wręcz przeciwnie."
|
|
 |
|
Nie powinnam pozwolić Ci się dotknąć, nawet w momencie największego zagubienia, w chwili uniesienia, nawet gdy już wiedziałam, że te dreszcze powoduje Twój głos. / nieracjonalnie
|
|
|
|