 |
nie wiemy co mamy robić, gdy każą nam latać znów a już nie mamy siły żeby chodzić
|
|
 |
chciałbym tylko móc ustać tu, pomiędzy nami a pustym światem słów
|
|
 |
ideały się stały jakieś niewyraźne, wiem, to straszne, bo kiedyś były moje, własne, tracę je, tak samo jak tracę Ciebie i sens.
|
|
 |
i weź stąd nas gdzieś, weź, póki znów nie zacznę chcieć biec w to bardziej, na ślepo bo nie patrzę gdzie.
|
|
 |
kiedyś flaszka na trzech wypijana w parku, którą ktoś z nas wyniósł starym z barku, szybko podawana z ręki do ręki zacieśniała nasze szczeniackie więzi, a dziś usiądziemy przy stole parę lat starsi, a butelka na blacie zadziała jak zapalnik i trochę brak mi tych czasów meczu, kiedy alkohol nie podnosił mi temperamentu
|
|
 |
tam gdzie chce nie tam gdzie wszyscy
|
|
 |
nie przyzwyczajaj się do mnie, nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj ile łyżeczek cukru wsypuje do herbaty, zapomnij jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę, nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać
|
|
 |
nie naprawię tego dziś, nic na siłę, kurwa, no pewnie, że nie, mam ten wolny dzień i wszystko jest we mnie na nie, ogólnie mam to w dupie, telefon jest na off i leży trochę daleko, gdy dzwonisz rzucić foch
|
|
 |
bantit queen, w ich głowach było co raz więcej pytań, z tym że ona to królowa, a on raczej to bandyta
|
|
 |
wiem, że leżysz zapłakana, kiedy piszesz sms-y i dobija mnie świadomość, że nie mogę Cię pocieszyć
|
|
 |
choć nie znaliśmy się długo, byłeś bliską mi osobą, przez ten okres nie widziałam świata poza Tobą i dalej go nie widzę, nie wiem jak sobie poradzę, znasz ten ból, kiedy uczucia biorą nad Tobą władzę?
|
|
 |
i gdy tak myślę, to tak rozpaczliwie tęsknię za Tobą, że chce mi się płakać i nie jestem pewna, czy z tego smutku, że tak tęsknię, czy z tej radości, że mogę tęsknić
|
|
|
|