 |
Sporo czasu się nie widzieliśmy. Nie liczę go już nawet dniach, jak już to w miesiącach. Powitanie. No tak, wypadałoby się chociaż przytulić, nie jestem w stanie dać ci buzi w policzek. Widzę już ten twój uśmiech, gdy powoli otwieram ramiona. A wtedy ty przyciągasz mnie do siebie najmocniej jak potrafisz, przyciskasz do siebie i szepczesz do ucha: "nigdy więcej mi tego nie rób, rozumiesz? nie zostawiaj mnie z dnia na dzień, choćbym nie wiem co zrobił". I się budzę, jak po każdym innym śnie w którym mnie przytulasz, całujesz albo śmiejesz się ze mną. I znowu ten dzień jest cały przepełniony tobą, a nie powinienen być już od dawna.
|
|
 |
Jesteś bardzo wiele warta. Gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać: potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacza.
|
|
 |
wkurwumiarka się przebrała!
|
|
 |
już nie rośnie tętno, wszystko mi jedno, Ty to tylko przeszłość
|
|
 |
każde 60 sekund, które spędzasz smutny, to minuta radości, której nigdy nie odzyskasz, pamiętaj.
|
|
 |
wyglądasz jak pół dupy zza krzaka
|
|
 |
spojrzenie na pewne sprawy jest nie zawsze takie same.
|
|
 |
świat zapierdala jak Ferrari
|
|
 |
mamy stres, ból do siebie w sercach głęboko skryty
|
|
 |
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
|
|
 |
powiedz, dlaczego gdy jest dobrze szybko przychodzi
dobra koniec
|
|
 |
nikt nie przypuszczał że to się tak potoczy,
|
|
|
|