 |
|
' jesteś głupi wiążesz przyszłość z alkoholem ? ' pih ♥
|
|
 |
|
Nie oglądaj się, trujący jak bluszcz,
ludzkich uczuć mur spycha Cię w dół
serce pęka w pół, ból, pierdol to, biegnij / Pih ♥
|
|
 |
|
Ludzie zawsze widzą to co chcą widzieć,
|
|
 |
|
Proszę mnie zostaw, ze samym sobą,
Rozgrzebany rozdział chce złożyć na nowo / pih
|
|
 |
|
pierdol to, biegnij ,nie oglądaj się / Pih ♥
|
|
 |
|
' prędzej czy później to wszystko wróci , to co tak nagle wypadło nam z rąk . ' no to chyba właśnie wraca / paluch_taak
|
|
 |
|
patrząc w Jego oczy doszłam do wniosku, że skoro właśnie tak wygląda popełnianie największych błędów w życiu, to chyba chcę się właśnie w owym kierunku specjalizować.
|
|
 |
|
moja przeszłość to oglądanie Jedyneczki, zajawka na bycie Kulfonem, nieodparta ochota zagrania w Hugo i starte kolana minimum raz w tygodniu. moja przyszłość - otworzenie jakiegoś lokalu, gdzieś w okolicach gór, wieczory pełne walki z bólem głowy z kompanami w postaci zielonej herbaty i dobrej książki. teraźniejszość? po prostu: On.
|
|
 |
|
uwielbiałam Jego twarz zarysowaną blaskiem księżyca i nikłą przestrzeń między nami, która wielokrotnie uniemożliwiała mi oddychanie. nie przeszkadzały mi ani te poniedziałkowe worki pod oczami po weekendowych nocach spędzonych na rozmowach z Nim, ani wyjedzone z lodówki jogurty, które pochłaniał podczas niedzielnych poranków. zabijało mnie jedynie to przekonanie, że wkrótce to wszystko zniknie, czego nie zniosę. teraz? nie ma Go. po cichu, w kącie pokoju, wbijając w dłonie paznokcie, umieram.
|
|
 |
|
bicie Jego serca szeptało melodię Jej życia.
|
|
 |
|
postoję. popatrzę, jak wchodzisz. udam, że nie czuję, jak witasz mnie pocałunkiem po czym kierujesz się do kuchni, robisz sobie herbatę, mówisz coś, a pod wieczór znów zostawiasz mnie samą. ukryję, jak stopniowo burzysz mój rzekomo poukładany świat.
|
|
|
|