 |
|
a kiedy powiem Ci " spierdalaj " to nie chce żebyś odszedł , chce żebyś przytulił i szepnął " nigdy tego nie zrobię kocie ". /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
- co mam zrobić, żebyś się uśmiechnęła.? - bądź , kochaj, już na zawsze./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
A ja go widziałam tak często, że aż się zakochałam.
A teraz widuję go tak rzadko, że trudno mi zapomnieć.
|
|
 |
|
Idę znów na papierosa , by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia.
Pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
 |
|
on całował mnie w policzek na powitanie.
on przytulał, gdy płakałam i rozmawiał, patrząc mi głęboko w oczy.
mówił, że jestem dla niego księżniczką, skarbem i osobą, bez której nie przeżyje.
|
|
 |
|
Kocham go ? Nie wiem . Na pewno więcej , niż lubię .
Na pewno jest dla mnie ważny . Na pewno ma najfajniejszy uśmiech
i oczy na świecie . Na pewno ma mnie w dupie .
|
|
 |
|
Żadne z nas nie wymarzę z pamięci tego, co było.
To wszystko nigdy tak po prosty się nie skończy,
bo dla siebie już zawsze w jakiś sposób będziemy wspomnieniem.
Może niejednym z najlepszych, ale na pewno ważniejszym od pozostałych.
|
|
 |
|
I w tym momencie zrozumiała, że już nic dla niego nie znaczy.
|
|
 |
|
założę się, że nie pamiętasz połowy rzeczy,
o których ja nigdy nie zapomnę.
|
|
 |
|
uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami, zieloną herbatę z opuncją figową, truskawki z bitą śmietaną, facetów z zielonymi patrzałkami i lekkim zarostem, książki, naleśniki, długie pocałunki. z tym, że widzisz, od jakiegoś czasu ilość gości o podanym opisie, zawęża się do jednego - Ciebie, truskawki, herbata, naleśniki smakują dobrze wyłącznie przy Tobie, a wymarzone wieczory to te, kiedy zawijając sobie na palce moje włosy, cytujesz Zafóna, a potem w formie przypieczętowania stykasz swoje wargi z moimi.
|
|
 |
|
pamiętasz tamten dzień, noc właściwie? zmartwienie stanowiła tylko pusta butelka po wódce, która była jedynym antidotum na uczucia. przez kilka godzin nic nas nie zabijało.
|
|
 |
|
nie potrzebowała dużo czasu, by rozeznać się w sytuacji. wchodząc do mojego pokoju, rzuciła torbę na łóżko, a wyłapując wydobywającego się z głośników rocka, wypaliła tylko: - znów smutamy, mam rozumieć? zakatujesz się, dziewczyno. - zakrywając emocje w półuśmiechu z wyrzutami przyznałam przed sobą, że mimo podświadomych obietnic, nie tylko przywoływałam wspomnienia tymi utworami, ale co wieczór, znów otulałam się kocem i pozwalałam by łzy, kolejne łzy których był dziełem, skapywały do kubka z kawą.
|
|
|
|