 |
" Chcialam uslyszec od Ciebie , prosto w twarz ze mam sobie odpuscic , ze nie bedziemy razem i ze jestem Ci obojetna. Chce zebys powiedzial mi prosto w oczy ze sie tylko mna bawiles " , glos jej drzal , lzy splywaly po policzkach . Chlopak nic nie odpowiedzial , szli dalej w milczeniu . " Prosze Cie powiedz to ! " , po krotkiej ciszy odpowiedzial jej " dlaczego to wszystko robilas ? Czemu oddalas mi wszystkie moje rzeczy , po co na moich oczach przytulalas sie do niego , pozwalalas mu sie calowac ? Po co to wszystko bylo ? Myslalem ze nie cierpisz i jest Ci to wszystko obojetne " , po tych slowach oby dwoje staneli na przeciwko siebie. Chlopak zauwazyl jej lzy , starl je delikatnie po czym dziewczyna odpowiedziala " Myslisz ze to wszystko bylo dla mnie takie proste ? Codziennie zadawalam sobie pytanie czemu nie mozemy byc razem , pewnego dnia stwierdzilam ze jak oddam Ci wszystkie rzeczy bedzie mi lepiej , pozbede sie wszystkiego co zostalo mi po Tobie " Cz 2
|
|
 |
Siedziala z przyjaciolka na przystanku , z ktorego idealnie bylo widac jego dom. Bylo juz po 22 , rozmawialy o wszystkim co sie teraz dzieje. W pewnym momencie doszla do wniosku ze nie ma nic do stracenia. Wstala i poszla prosto do jego domu. Zadzwonila do drzwi , otworzyla jej , jego mama . " dobry wieczor , wiem ze jest juz pozno ale moglabym prosic na chwilke Michala ?" , kobieta zawolala syna po czym usmiechnela sie do dziewczyny i poszla. Chlopak stanal w drzwiach , byl zaskoczony i niezbyt wiedzial jak ma sie zachowac . " Mozemy sie przejsc ? musze Ci cos powiedziec " , nie odpowiedzial nic , wzial kurtke i poszli razem w strone lasu. Szli przez pewien czas w milczeniu , nie wiedziala od czego zaczac , wydawalo jej sie ze nie jest w stanie wydobyc z siebie glosu. W pewnym momencie zaczela jednak . Cz 1
|
|
 |
nie jest źle, czasem tylko przypomina mi się Jego uśmiech i mam ochotę z Nim pogadać, ale oj tam .. | niemamczasu
|
|
 |
W odpowiedzi dostała tylko masę obelg i wyzwisk. Nie rozumiała o co mu chodzi. Przecież to on jej powiedział ze nie będą razem pomimo tego co razem przeszli. To on zdecydował ze tak będzie , nie ona. A pomimo wszystko denerwował się za każdym razem jak widział ze przytula się do jakiegoś chłopaka. Przez nią pokłócił się ze swoim przyjacielem, pobił go i wyzwał. Czy tak zachowuje się chłopak któremu nie zależy na dziewczynie ? Starała się to wszystko jakoś zrozumieć jednak nie przychodziło jej do głowy żadne wytłumaczenie jego zachowania. Postanowiła sobie ze kończy z nim, nie będzie dalej sobie robiła nadziei. Skoro on zachowuje się jak idiota to ona nie będzie przez niego już więcej cierpiała. Cz 4
|
|
 |
Kolejne lekcje dłużyły jej się strasznie. Pierwsza lekcja po tym co zrobiła była najgorsza. Przez cale 45 minut siedziała w ławce rękoma zakrywając twarz, łzy spływały jej co jakiś czas jednak szybko starała się przestawać płakać. Nauczycielka w pewnym momencie zauważyła jej łzy. Nie powiedziała nic, jednak przez cala lekcje nie spytała jej ani razu z tego co robili na lekcji. Zadzwonił dzwonek. Szybkim krokiem wyszła z sali, przerwa obiadowa wiec tam się tez udała. W kolejce po obiad nic nie mówiąc przytuliła się do przyjaciółek, one jako jedyne wiedziały o co chodzi. Przez cala przerwę nie odezwała się ani słowem. To wszystko tak strasznie bolało. Gdy skończyły się już lekcje widziała ze on jest strasznie zły, wychodząc ze szkoły uderzył z całej siły chłopaka z którym spędziła cały poranek. Byl on zarówno przyjacielem jego jak i jej. Widząc to wszystko napisała mu smsa " Nie musisz się tak denerwować na niego, nie warto chyba co ? Po co te cale szopki , przecież ty już wybrałeś" Cz 3
|
|
 |
Usiadła razem z przyjaciółką na ławce i poczuła ze trzęsą jej się nogi i ręce. Serce bilo jej jak oszalałe. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić, dotarło do niej ze oddala własnie wszystko co jej po nim pozostało. Siedząc tak z przyjaciółką nie chciała stwarzać pozorów ze ja to boli, powiedziała tylko " no i wyjebane w niego , koniec ". Mówiąc to zdanie nie wiedziała gdzie podziać wzrok. Przyjaciółka spojrzała na nią smutnym wzrokiem i odpowiedziała " kogo ty chcesz kochanie oszukać ? przecież widzę co się teraz z Toba dzieje , trzęsą Ci się zarówno nogi jak i ręce, masz łzy w oczach i nie wiesz co ze sobą zrobić". Tak , miała racje, ale nie odpowiedziała już na to nic tylko wtuliła się w dziewczynę i starała się hamować łzy. Tego dnia definitywnie zakończyła wszystko co było związane z tym idiota. Cz 2
|
|
 |
Zebrała wszystkie jego rzeczy jakie miała w domu, usiadła przy nich i zaczęła wspominać te wszystkie piękne chwile spędzone z nim. W pewnym momencie gdy łzy już dawno spływały jej po policzkach powiedziała sobie "koniec z tym , koniec z nim i wszystkim co z nim związane". Następnego dnia zabrała wszystkie te reczy do szkoły by mu je oddać. Idac do niego nie zawahała się ani przez chwilkę. Z początku nie zauważyła go i stalą w korytarzu trzymając to wszystko w rekach. Ostatni raz przytuliła się do jego bluzy przy czym zauważyła ze siedzi on dosłownie metr od niej. Ogarnęła się szybko, pewnym krokiem podeszła do niego i wręczyła mu je wszystkie wraz ze słowami " trzymaj , oddaje co nie moje. Mi się już raczej to nie przyda" po czym odwróciła się i dumnie poszła w inna stronę. Jego mina ? bezcenna , chyba jeszcze nigdy nie widziała go tak zaskoczonego. Nie wiedział nawet to powiedzieć na to wszystko. Miala ogromna satysfakcje ale to co zrobiła doszło do niej dopiero po fakcie. Cz 1
|
|
 |
"a czasem ja łapię myśli - jak mogłeś, ale cóż, takie życie. Twój wybór, mój problem" - Vancia
|
|
 |
"wiesz, zero emocji, maksymalny poziom wrażeń, chcesz?" - Vancia
|
|
 |
Jestem ciekawa czy ty chociaz przez 5 minut kazdego dnia myslisz o mnie, jestem ciekawa tego co czujesz jak siedzimy zaledwie metr od siebie, albo wtedy jak nasze wzroki sie spotykaja. Jestem ciekawa co o mnie mowisz innym, jak to wszystko tlumaczysz. Cholernie zastanawia mnie czy cos jeszcze do mnie czujesz, czy wgl kiedy kolwiek cos czules... Nawet nie wyobrazasz sobie jak bardzo brakuje mi Ciebie. Jak byles codziennosc byla dziwnie prosta. Nawet kolejne jedynki w dzienniku zalapane przez zarwane noce na pisaniu z Toba mnie cieszyly. Wtedy wszystko wywolywalo usmiech na mojej twarzy, nawet moement kiedy wychodzac od Ciebie wpadlam pod samochod. Wtedy wszystko bylo lepsze. Dzis codziennymi emocjami jakie mi towarzysza jest smutek, nadzieja i przeogromne zranione uczucie do Ciebie. Zadna z tych emocji nie jest pozytywna, wszystko jest w stanie doprowadzic mnie do placzu. Tak , tak wlasnie wyglada teraz moja codziennosc, jestem ciekawa co bys na to wszystko powiedzial ... Cz 2
|
|
 |
Od mometu kiedy wszystko zakonczylismy nie sprawdzam juz co minute wyswietlacza telefonu. Nie spogladam na prawy rog ekranu co chcwike z mysla czy napisales.Co prawda widzac ze jestes dostepny na tym chorym komunikatorze serce zaczyna mi mocniej bic , tak .. chora nadzieja ze moze napiszesz. W szkole ? Nie czakam juz do kazdej przerwy zebysmy mogli spedzic te 15 minut razem, jest wrecz przeciwnie, boje sie przerw. Boje sie wychodzac z klasy czuc Twoje perfumy ktorymi pachnie caly korytarz, boje sie spedzac te kilkanascie minut w Twoim towarzystwie, zaledwie metry czy dwa od Ciebie. Boje sie tego bo wiem ze kiedys moge nie wytrzymac i rozplakac sie na oczach wszystkich i wykrzyczec Ci prosto w twarz jak przez Ciebie cierpie. Wracam do domu, nic nie jest w stanie mnie w pelni ucieszyc, ulubiony obiad czy prezent od rodzicow. Wszystko wydaje sie byc bez sensu. Siedze godzinami w domu rozmyslalajac o Tobie, o tym wszystkim. Cz 1
|
|
|
|