 |
przyjaźń to dla nas sprawa życia i śmierci! [bro]
|
|
 |
I czemu to wszystko mija? Bezlitosny czas coś w nas zabija. Tyle świetnych znajomości prysło, zostały chwile, którym brak ostrości, wszystko znikło. Czytasz stare wiadomości , śmiejesz się widząc, ile w nich radości. Nagle oczy mokre, spływa czysta łza. Chciałabyś naprawić wszystko, lecz czy się da? Nie, ale wiesz, że po deszczu tęcza budzi świat. Ty wiesz, że tylko w szczęściu, nie liczysz ile upłynęło lat. Potrafisz zapomnieć o bólu, ale nigdy o ludziach którzy go zadali. Nie wiesz, którą podążyć drogą, nawet jeśli wszyscy by ją palcem wskazali. / forbidden_love
|
|
 |
Napisałeś "być może mi się wydawało, spojrzałaś wtedy w moja stronę i sam zawiesiłem się przez chwile na Twoim spojrzeniu." Ja wówczas pomyślałam, czy zbyt szaleńcze jest powiedzieć, że przez kilka sekund zdołałam pokochać czyjeś spojrzenie?
|
|
 |
Niezmiernie miło by było gdybyś wyszedł z mojego umysłu i przestał mącić,przestał kręcić,przyprawiać mnie o zawroty głowy,byłoby cudownie gdybyś się zatrzymał przestał biec i deptać resztki zdrowego rozsądku,który trzymam na czarną godzinę.Byłabym Ci wdzięczna gdybyś odstąpił mnie choć na metr,byś nie przypominał o sobie zapachem perfum,nie zmuszał mnie do chodzenia w miejsca,gdzie żaden dotknięty przez nas kąt odpycha z nas nienawiścią i kuje w oczy rzucając raz po raz te pierdolone wspomnienia,emocje,radość i łzy.Mógłbyś w końcu wyprowadzić się na dobre z mojego domu,wstać z łóżka,spakować swoje rzeczy i wyjść,tymczasem pościel nadal ciepła,w łazience potykam się o ubrania,w całym domu roznosi się Twój głos,wsiąkam tym brudem,na który mówią miłość,miłość,o którą się zataczam,rozbijam,która przywołuje mnie o mdłości,a przecież podobno taka piękna bywa.Podziękowałabym gdybyś oddał mi to życie,które prowadziłam zanim stanąłeś mi na drodze./shony
|
|
 |
|
'Nie mam siły' - po raz kolejny powtarzam sobie,siedząc w kącie pokoju,przy szeroko otwartym oknie. Wargi zagryzione do krwi,a ślady na nadgarstkach widoczne po paznokciach. - Ile jeszcze tak dam radę? Ile jeszcze wytrzymam znosząc to wszystko? Ile? Kolejne dni,i kolejne noce,w których grunt odsuwa się z pod stóp. Tracę kontrolę,i nie wiem już,gdzie mam stanąć,tak by w końcu czuć,że mogę żyć. Że jeszcze potrafię. A może już nie potrafię? Może tak miało być,i tu gdzieś po drodze,nagle wszystko miało się skończyć. Moja historia - może Ona miała tak szybko dobiec końca? Może. Ale czy na pewno? - Znowu płaczę, znowu zagryzam do krwi wargi,które już wcześniej zniesmaczone były krwią. Znowu paznokciami przejeżdżam po skórze,ze złości na samą siebie. Znów krzywdzę siebie za kogoś. Znowu we mnie leży ta wina - że nie jestem taka,jaka być powinnam. Znowu widzę problem tylko we Mnie,inni chyba też zaczęli go dostrzegać. I znowu coś rozrywa mnie od środka,czyżby to nienawiść?
|
|
 |
mimo, iż to przereklamowane- bardzo lubię zakończenia z happy endem. te w książkach, i te w filmach. dają one tę nadzieję, że jednak każdemu z nas w życiu, w domu, w szkole, w związku należy się paręnaście kilogramów szczęścia.< 3
|
|
 |
szczęściem był kolor jego oczu, jego śmiech,jego obecność.
|
|
 |
A gdy on jest smutny, Tobie pęka serce.
|
|
 |
Kumpel wziął 5 zł i powiedział ze idzie na dziwki. nie było go u ciebie?
|
|
 |
Zawsze kiedy trzymam Twoją rękę ściskam ją tak mocno ! A Ty z uśmiechem na ustach mówisz " Nie bój się skarbie, nie ucieknę !
|
|
 |
Przecież
wszystko
się zmienia
i zabiera
nam
nadzieję .Mi
nie
zabierze
czegoś, co
już dawno nie istnieje / huczuhucz
|
|
 |
Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Co? Że Cię kocham? Że wciąż po nocach nie śpię, i że wciąż jest źle. / huczuhucz ♥
|
|
|
|