 |
Możesz spotykać ludzi lepszych ode mnie, zabawniejszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja, ale jest jedna rzecz, którą chcę Ci powiedzieć: Zawsze będę dla Ciebie, kiedy oni Cię zostawią.
|
|
 |
Setki razy oglądam z Tobą filmiki, setki razy oglądam nasze wspólne zdjęcia patrząc na nasze szczęśliwe i uśmiechnięte twarze.. Nie wierzę, że to już rok odkąd po raz pierwszy złączyliśmy nasze dłonie, odkąd po raz pierwszy złączyliśmy nasze wargi.. Niesamowite uczucie,że po takim czasie dażymy się dużo większym uczuciem niż tego pamiętnego, wiosenngo południa.. Niesamowite, ze po takim spadku moglismy wejść na samą górę.. Na sama góre miłości, po której wspinamy się każdego dnia na jeszcze większy szczyt.. Tak.. Uwielbiam wiosne.. szczególnie, gdy pachnie Tobą ... || pozorna
|
|
 |
A on? On od dziś już dla mnie nie istnieje. Jego imię i
nazwisko to jakieś beznadziejne ułożenie literek,
o których nie mam pojęcia. Od dziś nie wiem już jak
wygląda jego uśmiech i jak śmieją się jego oczy.
Nie znam już zapachu jego bluzy i żadnej formy dotyku.
Nie zamienię z nim już ani jednego słowa. Już nigdy nie
obudzi mnie, ani nie utuli do snu. Nigdy już nie pozna
mojej tajemnicy, a ja nigdy w życiu nie doradzę już mu.
Już nie wiem jak wygląda jego mina gdy o coś prosi.
Nie wiem jak słodko marszczy czoło.
Nie ma go już w moim świecie. Nie znamy się.
|
|
 |
Lekcja polskiego. Nauczycielka dała nam jakieś zadanie
gdzie trzeba było wymienić cechy charakteru.
- Jacy są ludzie? - zapytała pisząc coś na tablicy.
- Zazdrośni - rzuciłam patrząc w jego stronę.
- Obrażalscy -syknął chamsko się uśmiechając.
- Nieufni - powiedziałam. - Zdradliwi -dopowiedział.
- Zapatrzeni w siebie - wyszeptałam cicho.
- Uparci -patrzył na mnie aroganckim wzrokiem.
- Kłamliwi. - rzuciłam. - Mimo iż udają że mają
wszystko gdzieś to im zależy - powiedział.
- I kochają tych których nie powinni. - syknęłam
spuszczając wzrok. - Tęsknią udając że tak nie jest
- odparł cicho wpatrując się we mnie tymi kurewsko
zielonymi tęczówkami i wstając w ławki wyszedł z klasy.
Po pięciu minutach napisał mi smsa o treści: "Kocham Cię
i zależy mi na Tobie. Czy Ty tego nie widzisz?"
|
|
 |
czasem, tak po prostu, zupełnie nienormalnie, mam
ochotę wykrzyczeć ci w twarz jak bardzo mi zależy.
|
|
 |
Coś by się zmieniło, gdyby wiedział jak mnie rani?
Gdybym uświadomiła go tamtej nocy, że dla mnie
każdy pocałunek i każdy dotyk miał wyjątkowe znaczenie?
Spojrzałby na mnie inaczej? Zobaczyłby, że mogę dać
mu o wiele więcej, że mogę nauczyć go kochać? A co
jeśli opowiedziałabym mu o każdej łzie, która spłynęła
przez niego? O każdym nacięciu, które krwawiąc zabierało
odrobinę bólu? Nic, prawda? Nic by to nie dało.
Oprócz tego, że pokazałabym mu jak słaba jestem,
jak wielki ma na mnie wpływ, jak znowu udało mu się
zawrócić w głowie głupiutkiej dziewczynce. Wiem to,
teraz już wiem. I cieszę się, że nigdy się nie dowie jak
wiele dla mnie znaczył i jak wiele dla niego poświeciłam.
Nie dam mu tej satysfakcji.
|
|
 |
Czasami mam ochotę walnąć Cię w twarz i zapytać: Bolało Cię tak, jak mnie, kiedy mnie oszukałeś?
|
|
 |
każdy miał w życiu moment, że nie chciał miłości, nie chciał jej czuć od kogokolwiek, tak sobie wmawiał każdego dnia widząc zakochane pary na ulicach, bronił się przed nią jak małe dziecko przed dentystą. ale przychodzi czas, że pomimo naszej fortecy miłość w mgnieniu oka burzy ją i dociera do naszego pompującego krew mięsa, które zmienia się w serce gotowe do oddania jako największy skarb. skarb, który jest kruchy jak szkło, lecz cenny jak złoto. skarb, który odrzucony usycha szybciej niż kwiaty, skarb, który jest stworzony tylko po to by kochać i być kochanym. skarb, który jest najczulszym miejscem człowieka.
|
|
 |
Wiem, że płacz tu niczego nie zmieni, ale chcę byś kiedyś zobaczył mnie w tym stanie i powiedział: kurwa, co ja narobiłem.
|
|
 |
Nagle zrozumiesz, że mnie już tu nie ma. Poszłam i nie chcę już niczego zmieniać.
|
|
 |
Szkoda, że jakoś wcześniej nie powiedziałeś, że to dla zabawy. Może bawiłabym się równie dobrze jak Ty.
|
|
 |
To był rok który czule wspominam. Wiele wspólnych akcji, stałe miejsca, znany na pamięć harmonogram dnia drugiej osoby, znaliśmy siebie na pamięć, wszystko robiliśmy razem, nawet jak taką głupotę jak miesięczne wagary, codziennie spontaniczne i spędzanie ich praktycznie w jednym miejscu. Wspólne zainteresowania. Potem przyszło zazdroszczenie szczęścia. Odsuwanie się się od siebie. Następnie akcja z sądem gdzie staliśmy po przeciwnych stronach. A teraz? Żal, rozpacz z jego strony, prośby o drugą szansę. I co ja mam zrobić? Brakuje mi go, ale nie potrafię utrzymywać z taką osobą kontaktu.
|
|
|
|