 |
|
Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.
|
|
 |
|
"..Ludzi przeraża to, jak wiele w życiu zależy od szczęścia i jak wiele pozostaje poza naszą kontrolą. Podczas gry w tenisa zdarza się, że piłka uderza w gorną krawędź siatki i balansuje przez chwilę, nim spadnie na jedną lub drugą stronę kortu. Przy odrobinie szczęścia ląduje po stronie przeciwnika i wygrywasz. Innym razem spada na twoje pole i przegrywasz... "
|
|
 |
|
Po Jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu, analizując jego rozliczne wady i liczniejsze mankamenty ich związku. Ale co rano budziła się z myślą o Nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie.
|
|
 |
|
Bawimy się uczuciami innych, nawet tych, na których nam zależy,
nie zważając na to, że ich ranimy. Nie obchodzi nas to co czują,dlatego, gdy odchodzą zdajemy sobie sprawę co w nich naprawdę Kochamy...`
|
|
 |
|
`Wszyscy mężczyźni są kłamcy, zmiennicy, fałszywi, paple, obłudnicy, pyszałki lub tchórze, nędzni i zmysłowi; wszystkie kobiety są przewrotne, wyrachowane, próżne, ciekawe i zepsute; świat jest kałużą bez dna, gdzie czołgają się najpotworniejsze płazy, przewalając się w błocie; ale jest na świecie jedna rzecz święta i wzniosła; zespolenie tych dwojga tak szpetnych i ułomnych istot. Kto kocha, często doznaje zawodu, często cierpi i jest nieszczęśliwy, ale kocha; i kiedy znajdzie się na krawędzi grobu, obraca się, aby spojrzeć wstecz i powiada; ` Często cierpiałem, myliłem się niekiedy, ale kochałem. To ja żyłem, a nie sztuczna istota wylęgła z mej pychy i nudy``.
|
|
 |
|
Ale wiedziała na pewno, że uwielbia brzmienie jego głosu, kiedy mówił jej, że on ją kocha; rozkoszowała się jego wzrokiem, gdy na nią patrzył, podobał jej się własny wizerunek , odbity w jego oczach.
|
|
 |
|
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, ZACZĘŁA SIĘ BAĆ, ŻE ON MÓGŁBY PRZESTAĆ BYĆ CZĘŚCIĄ JEJ ŻYCIA. Nie wyobrażała sobie tego. Zastanawiała się, dlaczego poczuła to akurat teraz...
|
|
 |
|
Umykał z jej głowy i desperacko próbowała temu zapobiec. Celowo myślała o nim każdego wieczoru przed pójściem spać, w nadziei, że jej się przyśni. Kupiła nawet jego ulubioną wodę po goleniu i rozpylała ją po domu. Czasami zdarzyło się, że jakiś znajomy zapach albo piosenka przenosiły ją do innego czasu. Szczęśliwszego czasu.
|
|
 |
|
Głęboko wierzę w to, że człowiek ma to, czego potrzebuje, a nie to, czego chce. Choć wydaje się to na początku mocno niesprawiedliwe, spróbuj zmienić tok swojego myślenia, zastanowić się nad tym, co lubiłabyś robić, i nad sposobem dotarcia do tego.
|
|
 |
|
człowiek , który nie przeszedł piekła namiętności, nigdy ich też nie przezwycięży. Zamieszkują one gdzieś w sąsiedztwie i nim się obejrzy , już wybucha płomień, który w okamgnieniu przenosi się na jego własne domostwo. Jeśli ze zbyt wielu rzeczy się rezygnuje, zaniedbuje je i o nich niejako zapomina, powstaje niebezpieczeństwo, że to, czego zaniechaliśmy i cośmy zaniedbali, powróci ze zdwojoną siłą.
|
|
 |
|
A przecież była pewna, że nigdy wcześniej się nie spotkali. Był tu obcy, dostrzegała to aż nazbyt wyraźnie. Nie pasował. Jego inność odbijała się w spojrzeniu, w postawie i w każdym geście. Prowokowała do pytań. Oczy miał ciemne, piwne. Wydawały się bardzo ciepłe i pełne światła.
|
|
 |
|
Może to czas zagoił rany. A może tylko ostudził emocje i kazał spojrzeć w drugą stronę. Być może to bezsilność moich naiwnych oczekiwań, że to wszystko da się jeszcze odwrócić, cofnąć o parę tygodni, miesięcy, zmieniła moje nastawienie
|
|
|
|