 |
|
biegnę dać sobie radę. bez Ciebie. po drodze upadam, zahaczając obcasem o krawężnik. ale za każdym razem podnoszę się, prymitywnie otrzepując moją sukienkę. przecież leżenie plackiem na chodniku jest równie owocne, co miłość względem Ciebie. równie korzystne.
|
|
 |
|
Przeprosić można kogoś, kogo się potrąciło na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka miesięcy.
|
|
 |
|
Po burzy zawsze wschodzi słońce
|
|
 |
|
i moge nazwać Ciebie tylko kolejną utraconą szansą na szczęście.
|
|
 |
|
Pogubione wątki. Pogmatwane myśli. Natrętne nadzieje
|
|
 |
|
uczucie, gdy popełniasz błąd i nagle zdajesz sobie sprawę, ze nie możesz cofnąć czasu..
|
|
 |
|
Za bardzo Cię potrzebowałam, by Ci o tym powiedzieć.
|
|
 |
|
I straciłam nadzieję, że będzie dobrze, bo nadzieja w tych czasach to najgorsza zdzira
|
|
 |
|
Umarł, w moim sercu, na zawsze i nie chcę, by kiedykolwiek narodził się tam znowu.
|
|
 |
|
Ten beznadziejny stan spowodowany cholernym brakiem odwagi, by się do Ciebie uśmiechnąć, zmywa uśmiech z mojej twarzy i powoduje łzy pod powiekami.
|
|
 |
|
Są uśmiechy, których się nie zapomina; są miny, które wywołują nasz uśmiech; są oczy, które sprawiają, że nie potrafimy oderwać od nich wzroku, ale z tych wszystkich uśmiechów, głosów, min i oczu trafia się pojedynczy uśmiech, jedna barwa głosu, charakterystyczna mina, jeden kolor oczu, którego nie zapomnisz.
|
|
|
|