 |
|
nawet najwybitniejszy matematyk nie zliczyłby cząsteczek szczęścia, które mieszają się z moją krwią. nawet wyspecjalizowany do perfekcji psychiatra nie zrozumiałby zjawiska, które pojawiło się w mojej głowie. nawet najlepszy światowy kardiolog nie postawiłby jasnej diagnozy a pro po choroby mojego serca.
|
|
 |
|
chyba chciałabym Go mieć. choć trochę, czasami.
|
|
 |
|
boli tylko pustka w Jego oczach. w źrenicach, które jeszcze niedawno były tak niemożliwie przepełnione miłością.
|
|
 |
|
najcudowniejsze jest to, że mimo tego jak potrafimy perfekcyjnie działać sobie na nerwy, wrzeszczeć na siebie, nie zgadzać się w większości spraw - bylibyśmy w stanie oddać życie za siebie nawzajem.
|
|
 |
|
kiedy będzie sypał Ci się świat - bez względu na gatunek, w każdym utworze doszukasz się Tego fragmentu, który Cię jeszcze bardziej dobije, i Ten, nie inny wers nakreślisz sobie niezdarnie na ręku, zapiszesz wieczorem w pamiętniku, wyryjesz w głowie. to odpowiedź na pytanie, skąd wynikają potem te sentymenty do konkretnych kawałków.
|
|
 |
|
bo rocznik to tylko cyfry, a cyfry to nie uczucia.
|
|
 |
|
są filmiki, nagrania, zdjęcia, które mimo całkowicie zepsutego nastroju - mimowolnie wywołują uśmiech.
|
|
 |
|
mistrzowski ogar, kiedy śpisz z ładowarką od telefonu, książką od polskiego, układem pierwiastków, piłką siatkową, toną chusteczek i telefonem ciągle zaciskanym przez dłoń.
|
|
 |
|
Ty za kilkadziesiąt lat będziesz siedzieć w bujanym fotelu, chwaląc się milionem dyplomów, odznak. my kaszląc co chwila przez problemy z płucami, będziemy wspominać to, co jest teraz. będziemy unaoczniać szczęście. więc nie mów, że się niszczymy, psujemy, schodzimy na dno. my jedynie chcemy mieć świadomość tego, iż wykorzystaliśmy to, co otrzymaliśmy.
|
|
 |
|
przestań, mam ochotę Cię pokochać i nie zamierzam się owej ochoty wyzbywać.
|
|
 |
|
jeśli siedzisz teraz podpierając brodę o rękę, niemo patrzysz w monitor, który wydaje się być na chwilę obecną najlepszym przyjacielem i co mniej więcej minutę siorpiesz z kubka wystygłe już kakao - nie wmawiaj mi, że się nie zakochałaś, proszę.
|
|
 |
|
siedzę bawiąc się sznurkiem od spodni, popijam co chwilka wodę truskawkową, ogarniam notatki na sprawdzian z angielskiego i przyznaję się bez bicia, nieustannie analizuję każde z Twoich dzisiejszych spojrzeń, przeszywających z zażyłością moje źrenice.
|
|
|
|