 |
|
dużo czasu minie zanim powiem Mu, że Go kocham. przez mniej więcej miesiąc, dwa będzie dręczyła mnie ta niepewność, mieszanina uczuć, obawa przed tym, że Go okłamię, dziwaczne przeczucia, gdybania. będę zapewne zmieniać temat, kiedy zapyta co tak właściwie czuję. za wszelką cenę będę omijała ten wątek, krążąc niebezpiecznie wokół. ale któregoś dnia powiem Mu w końcu. oznajmię, iż jest dosłownie wszystkim.
|
|
 |
|
nieważne jak wiele bólu mi sprawił, ile ciosów zadał, do jakiego stopnia zniszczył. nie będę się mścić. w dalszym ciągu będę starała się być Jego tarczą. do dziś zrobiłabym wszystko, by tylko nie cierpiał.
|
|
 |
|
przeskakuje z jednej strony na drugą, szukam i szukam tego pieprzonego opisu, i nic, nic nie ma, nie potrafię znaleźć tego odpowiedniego, być może dlatego że nie ma słów które są w stanie określić beznadziejność i bezsilność moich uczuć.
|
|
 |
|
blade przebiśniegi na wietrze deptane przez zegar .
|
|
 |
|
jaka to religia, w której czci się Twoje usta?
|
|
 |
|
Pożar. Ewakuacja całego wieżowca. Masz 60 sekund by zabrać najważniejsze rzeczy. Co zabierzesz?
|
|
 |
|
w górę widelce, z wielkim zapałem zadźgam nimi serce! ; d
|
|
 |
|
ja będę sobą wbrew schematom, ty przyjdziesz na komendę, gdy powiem 'aport'.
|
|
 |
|
było na towar, zabrakło na śniadanie .
|
|
 |
|
'on żyje, wiem, on jest częścią mnie, a żadna moja część nieumarła, on żyje, rozumie mama !?'
|
|
 |
|
nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na łóżku, przytulam do poduszki i usiłuję opanować myśli, które rozpierdalają mi głowę.
|
|
|
|