 |
|
I tylko słucham, że ja jestem zła, że ze mną nie da się pogadać normalnie. A nikt nie pomyśli o tym, że nie mam siły zwlekać się codziennie rano z łóżka i myśleć o wszystkich problemach. nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że ledwo daję radę, że nie mam żadnego powodu do życia, nie mówiąc o radości
|
|
 |
|
Stanęła przed lustrem i uświadomiła sobie, że jej oczy gasną.
|
|
 |
|
Chcę odejść. Zniknąć na zawsze, by nikomu już nie sprawiać kłopotu
|
|
 |
|
Wielu mówi o mnie źle, będą mówić jeszcze gorzej
|
|
 |
|
Wiadomo, że będzie mówiła że jest szczęśliwa i zrobi ten fałszywy uśmiech, ale zobacz głęboko w jej oczy; skrzywdziłeś ją.
|
|
 |
|
Naumiałaś się kochać, to teraz odumiej .
|
|
 |
|
Zakończenie pewnych rozdziałów w życiu bywa czasem bolesne. |
|
|
 |
|
co wieczór, żałuję, że nie mogę być przy nim, całą noc słuchać jak marudzi i kłóci o najmniejsze szczegóły, widzieć jak się uśmiecha i kolejno składa słowa w jedną całość. na swoich ustach czuć smak jego warg, ciepły oddech paraliżujący każdy milimetr ciała, przy delikatnych uderzeniach serca, zastępując poduszkę jego klatką piersiową, zasypiać przy nim. / endoftime.
|
|
 |
|
z dnia na dzień, kiedy to sprawy stają się znacznie poważniejsze, a walka zaczyna toczy się jedynie o Twoje życie, nieoczekiwanie dostrzegasz plusy tego, że masz szansę być tu teraz, oddychać i każdego kolejnego dnia upajać się widokiem, tego co otacza. odkładasz na bok wcześniejsze problemy, pieprzone sentymenty i pamięć, o tych ludziach, z którymi wspólne szczęście, być może przez przypadek, rozdzieliliście na pół. teraz liczysz się tylko Ty, tylko to co jest obok, i tylko Ci będący obok, najzwyklejszy haust powietrza, tlen wypełniający płuca, każde pojedyncze uderzenie serca cieszy, patrząc w lustro widzisz uśmiech, ten prawdziwy choć minimalny. doceniasz to co masz, nie biorąc pod uwagę tego co straciłeś, w tej chwili przeszłość nie ma znaczenia. ~ endoftime.
|
|
|
|