 |
"Samotność jak gorączka nocą dopada. Sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam."
|
|
 |
“Czuł cholernie wielką potrzebę należenia do kogoś.”
|
|
 |
"Znów czuję się tak strasznie pusta. Czy to kiedykolwiek minie? Znów tęsknię za czymś, czego nigdy nie miałam. Jestem niekompletna."
|
|
 |
"Bądź przy mnie blisko, bo tylko wtedy nie jest mi zimno, Chłód wieje z przestrzeni, kiedy myślę jaka ona duża i jaka ja. To mi trzeba twoich dwóch ramion zamkniętych, dwóch promieni wszechświata."
|
|
 |
"Najtrudniej było powiedzieć “do widzenia”, wiedząc, że to już po raz ostatni. Wstać i odejść ze świadomością, że następnym razem w tym miejscu będzie inaczej… zabraknie jednego bicia serca."
|
|
 |
"Chcę miłości. Po prostu. Mieć o kim myśleć. Jakkolwiek. Jakoś. Z uczuciami oplecionymi w gesty. A gdy następnym razem się zakocham wszystko się zmieni. Zapomnę się w nas. Bez świata. W dwóch parach oczu. I to będzie moje zmartwychwstanie lub moja śmierć."
|
|
 |
"Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność. (…) Lepiej odejść, niż patrzeć, jak wszystko wali się w błoto. Nie mam ochoty umierać. Muszę z czymś żyć. Muszę o czymś pamiętać. O czymś, co nie było gównem."
|
|
 |
"My z drugiej połowy XX wieku, rozbijający atomy, zdobywcy księżyca... wstydzimy się miękkich gestów, czułych spojrzeń, ciepłych uśmiechów. Kiedy cierpimy, wykrzywiamy lekceważąco wargi. Kiedy przychodzi miłość wzruszamy pogardliwie ramionami. Silni, cyniczni, z ironicznie zmrużonymi oczami. Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce... umieramy z miłości."
|
|
 |
"Dni przeciekają mi między palcami, a ja wciąż nie mogę złapać nurtu, jakim płynie reszta świata. Mam wrażenie, że jestem gdzieś obok, poza tym."
|
|
 |
"Ty łącz mnie odtąd z niczym.
Kochanie, z niczym łącz mnie.
Odłącz mnie od dotyku, od wspomnień Ty odłącz mnie..."
|
|
 |
“Zaciskam z całej siły wszystko, co można zacisnąć w środku siebie, aby się znowu nie rozryczeć.”
|
|
 |
Stay. I need you more than you think.
|
|
|
|