 |
Ludzi cierpiących po stracie kogoś bliskiego w żaden sposób nie można pocieszyć. Oni po prostu muszą to przecierpieć.
|
|
 |
Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca. Lecz widać można żyć bez powietrza.”
|
|
 |
im piękniejsza była miłość, tym dłuższe będzie cierpienie, kiedy ta miłość się skończy.
|
|
 |
"Nie bój się płaczu, czasami w każdym coś pęka.
Kolejny dzień, gdzie codzienność to udręka.
Zagubionym od narodzin ciężko zejść z drogi do piekła.
Chcę Ci dać połowę szczęścia, byś poznał czym jest uśmiech...
Połowę wiary w siebie to wszystko łatwiej pójdzie."
|
|
 |
bo czasami musisz wziąć walizkę, wyjechać, by dostrzec jak wiele zostawiasz.
|
|
 |
[2]"Tak naprawdę każdy jest egoistą i ludzie powinni dążyć do samowystarczalności jeśli nie chcą cierpieć. Dlatego ona wybrała książki i kawę jako swoich codziennych i jedynych kompanów, towarzyszy podróży przez wyboistą, pełną zakrętów drogę życia. Tam zawsze odnajdywała siebie, bez względu na to co czuła. No i ani gorący napój, ani kilkaset zapisanych stron oprawionych w okładkę nie mogły jej zranić, zawieść po raz kolejny. Może kiedyś będzie tego żałować, ale teraz była tak cholernie pewna, że izolacja od świata to jedyny właściwy wybór."
|
|
 |
[1]"Pyta co u niej. Odpowiada wymijające i bezsensowne słówko ''jakoś''. Co w ogóle znaczy to ''jakoś''? Idiotyczna odpowiedź. Następnie szybko zadaje to samo pytanie, jak najszybciej, żeby tylko nie zdążył zapytać co się dzieje, czy coś jest nie w porządku. Bo co miałaby mu znowu odpowiedzieć? Że kompletnie w s z y s t k o jest nie w porządku? Że świat wali jej się na głowę, że nie potrafi poradzić sobie ze swoim życiem, że jest smutna i bardzo samotna, ale jednocześnie odtrąca każdego człowieka, który chce się do niej zbliżyć? Swoją drogą to jest jej sposób, jej strefa bezpieczeństwa- być samą, nie pozwolić nikomu się zranić po raz kolejny. Być sama ze sobą, zdana tylko na siebie, z sobą jako swoim wrogiem, ale również jako jedynym wybawicielem. Tak było łatwiej, łatwiej było wytrzymywać cierpienie zadawane sobie samej niż to otrzymane ze strony kogoś z kim wiązało się jakiekolwiek nadzieje."
|
|
 |
czasem lepiej stracic dume dla czlowieka niz czlowieka dla dumy
|
|
 |
Powiedz mi w twarz, zjebałam?
|
|
 |
“Czasem musisz bardzo mocno zapakować swój ból i obwiązać go sznurkiem, jak paczkę. Po prostu po to, by móc dalej żyć. A więc zakładam gruby opatrunek na moje cierpienie jak na złamana rękę.(…) Później, gdy minie trochę czasu, będę może mogła tego dotknąć tak, żeby nie sprawiało bólu.”
|
|
 |
"...i spotykasz jakiegoś Jego, gromadzisz te przypadkowe pocałunki, uczysz się na pamięć kształtu Jego głowy, żeby - kiedy odejdzie - umieć uformować poduszkę..."
|
|
 |
Nie lansuj się tak Mała, nigdy mną nie będziesz.
|
|
|
|