 |
tamten odwyk od uczucia i desperacko ukochanych przez zmysły detali tego człowieka trwał dwa lata. ani w jednym dniu tamtego okresu nie czułam się tak jak teraz.
|
|
 |
To czego nie zrozumiesz, wyczytasz z moich oczu.
|
|
 |
Proszę bądź, bo życie mnie przeraża, bo boje się samotności, bo gdy jesteś wszystko inne zostaje gdzieś daleko, bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra, bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej rzeczywiste i poukładane.
|
|
 |
niech już się nie odzywa, nie podaje mi kolejnych argumentów co do tego, że tak będzie lepiej. niech nie powtarza jakim jest szczeniakiem, niech już mnie nie przeprasza. niech milczy. to niemożliwe, by przez miesiąc znajomości przywiązać się do kogoś na tyle, by sobie nie poradzić. oddycham; z książką o, bo jakby inaczej, miłości w ręku i torsjami żołądka podczas odszukiwania siebie we wszystkich wzmiankach o tęsknocie.
|
|
 |
dłońmi przez które podążają strużki krwi od zbierania szkła, odgarniam włosy z twarzy. podczas ostatniej rozmowy zaręczyłam mu, że dam radę. łzy w oczach tłumaczę bezradnością, bo znów coś potłukłam czy wylałam. fajtłapstwo, nie popękane serce.
|
|
 |
Miłość jest wtedy, kiedy w świadomy i dobrowolny sposób chcesz wziąć pełną odpowiedzialność za drugą osobę.
|
|
 |
Gdybym miała wybierać pomiędzy kochaniem Ciebie, a oddychaniem, chciałabym wziąć ostatni oddech, żeby powiedzieć Ci, że Cię kocham.
|
|
 |
Ludzie chcą cofnąć czas żeby coś zmienić, albo naprawić. Ja chciałabym czas, żeby jeszcze raz to wszystko przeżyć.
|
|
 |
Czasami wystarczy, że spojrzę na Twoje imię w telefonie i od razu mi lepiej.
|
|
 |
Już nie boję się Buki z Muminków, Arktosa z Tabalugi, czy Gargamela ze Smerfów. Boję się, że kiedyś Cię stracę.
|
|
 |
Największe marzenie? Mieć Cię na 'dzień dobry' i na 'dobranoc'.
|
|
|
|