 |
Podobno czas leczy rany. Zmienia w życiu tak wiele.. Może i jest w tym ziarenko prawdy, lecz czy w naszym przypadku on coś zmienił? Na pewno nie. Nie uleczył ran, które tak wiele lat temu zostały wzajemnie zadane. Wszystko to co było stało się jednak bardziej bolesne. Zostawiliśmy po naszej miłości wiele wspomnień, które do dnia dzisiejszego są w naszych głowach. Wiele kłótni, kłamstw, ale też i tych dobrych rzeczy, o których w ogóle jeszcze pamiętasz? Wiesz, że wszystkie te wspomnienia dobre, jak i złe za bardzo nas rozdzieliły, a z czasem jeszcze bardziej poróżniły. Przeszłość od nas się nie odsunęła, wręcz przeciwnie. Zaczęła wracać w mało oczekiwanych momentach. Ból, który towarzyszył każdej tej chwili stał się niemiłosiernie okropny. Lecz czy to coś miało zmienić? Czy to miało nas czegoś naprawdę nauczyć?~remember_~
|
|
 |
Bawisz się ludźmi, jak zabawkami. Byłeś za bardzo rozpieszczony od dzieciństwa. Miałeś pozwolenie na wszystko co chciałeś. Kiedy coś zepsułeś nie zostałeś ukarany, wręcz przeciwnie. Rodzice tak bardzo Cię rozpieszczali, że nie zważałeś na nic uwagi. Nie nauczyli Cię szacunku do zabawek, a już tym bardziej nie do ludzi. Wchodząc w dorosłe życie zacząłeś się każdą nową osobom bawić. Zacząłeś traktować ludzi, jak powietrze, zadawałeś im ból, bawiłeś się ich uczuciami. Nie widziałeś łez, które były oznaką błędnego zaufania Tobie. Lubiłeś wręcz się cieszyć z każdej wygranej. Manipulowałeś każdym, jak tylko chciałeś. Wszyscy chodzili, jak w zegarku na Twoją łaskawą prośbę. Dziś to się jednak skończyło. Ktoś powiedział wyraźnie stop. Nie pozwoli, abyś ranił więcej osób. Czas na Ciebie, czas na to, abyś nauczył się prawdziwego życia oraz cierpienia. Poczuj gorzki smak porażki. Naucz się tego czego nie znasz od dzieciństwa.~remember_~
|
|
 |
powiedziałeś, że będziemy już razem, że się nie poddamy. mieliśmy być dla siebie wzajemną siłą, wsparciem, troską. każda przeciwność losu powinna być przez nas niszczona, a tak nie jest. dlaczego? bo ty postanowiłeś odejść. zabawiłeś się jedynie moim kosztem. nie zważałeś na to co czuję, jak bardzo cię kocham. byłam w stanie wiele poświęcić i tak zrobiłam z myślą o tobie. a ty? wykorzystałeś to wszystko. zabrałeś swoje uczucia i spieprzyłeś. zapomniałeś jednak dostrzec, że z twoimi uczuciami zginęła również część mnie. okradłeś mnie z serca, porwałeś moją duszę. zwróć mi to co już nie należy do ciebie póki nie jest za późno. ~remember_~
|
|
 |
Przyjaciel? Człowiek, przy którym mogę być sobą. To On buduje moje życie, stawia razem ze mną fundamenty, o które następnie przez cały czas muszę walczyć. Jest przy mnie w każdej chwili. Niezależnie od tego co się dzieje. On wie, kiedy jest źle, nie musi się o nic pytać. Wyczuwa to wszystko poprzez telepatię. On kocha, jak nikt inny. Jest w stanie poświęcić swoje życie, aby tylko wszystko było dobrze. Gdyby ktoś zapytał czy oddałby dla mnie krew, aby ratować moje życie oraz zdrowie nie zawahałby się. Zrobiłby to natychmiast nie myśląc o tym, czy jest w stanie to zrobić, czy nie będzie odczuwał jakiś skutków ubocznych. On rzuca wszystko i w mgnieniu oka przyjeżdża, przytula do siebie..I nie pociesza, że będzie dobrze. Mówi jedynie, że życie jeszcze nie raz skopie nasze tyłki, ale to wyłącznie od nas zależy, jak dalej potoczą się nasze losy. On podnosi mnie kiedy upadam. Nie rezygnuje ze mnie nawet, gdy Go odpycham. On jest wszystkim co najważniejsze i tak naprawdę najcenniejsze w życiu.
|
|
 |
A pamiętasz każdy dzień, w którym wylewałam masę łez? To było przez ból, tęsknotę oraz rozpacz. Cierpiałam wtedy, jak nigdy. Nie byłam w stanie pogodzić się z Jego odejściem. Próbowałeś mnie jakoś wyciągnąć z dołka, w który wpadłam. Zabierałeś mnie na wycieczki za miasto, robiłeś wszystko, abym miała, jak najwięcej ruchu, i jak najmniej przy tym myślała. Zagadywałeś mnie na wiele różnych sposobów. Czasami udawało Ci się dotrzeć do mnie, sprawiałeś wtedy, że na chwilę moją twarz przyozdobił ciepły uśmiech, który posłany był w Twoim kierunku. Lecz to był zaledwie ułamek paru sekund. Nie wiadomo kiedy a ja już ponownie się smuciłam. Nie było dla mnie ratunku. Sama musiałam się z tym wszystkim pogodzić. Sama musiałam walczyć ze swoją tęsknotą oraz bólem tuż po Jego śmierci.~remember_~
|
|
 |
Wyciągam do Ciebie zimną, bladą dłoń. Chcę się z Tobą pogodzić. Wyjaśnić sobie wszystkie kwestie nieporozumień, lecz Ty odrzucasz to wszystko. Nie przestaję jednak walczyć. Codziennie przez równy rok wykonuję tę samą czynność. Liczę na to, że Twoje serce zostanie skruszone, że nastanie przełomowy moment w naszym życiu, gdy przełamiesz te wszystkie lody, ból, strach niepewność względem mnie. Jednak nie następuje nic takiego. Mija dużo czasu, a ja wciąż wynajduję nowe sposoby, aby się do Ciebie zbliżyć. Widzisz? Staram się. Przynajmniej próbuję na jakieś sposoby o Ciebie walczyć. Ty jednak tego nie rozumiesz, nie obchodzi Cię to, jak wiele bólu mi sprawia Twoje zachowanie. Nie reagujesz na moje słowa, nie ranią Ciebie moje łzy. Stajesz się obojętny na to wszystko. Zaczynam rozumieć, że to nie miało sensu. Jednak nigdy nie zarzucę sobie, że nie walczyłam, ponieważ to robiłam.. A to, że zostałam odrzucona staje się zupełnie czymś innym, mało znaczącym czynnikiem pomiędzy nami.~remember_~
|
|
 |
chcę zostawić to za sobą.
chcę zacząć życie od nowa. bez większych zobowiązań. bez sztucznego uśmiechu, który przybiera wzór maski. po tak wielu przejsciach pragnę poczuć smak niewinnego szczęścia.~remember_~
|
|
 |
Pytasz mnie kim jestem? Lepiej, abyś tego nie wiedział. Nie chcesz się przecież rozczarować, prawda? Poznaj, zdobądź swoją ocenę, ale pamiętaj... Nigdy nie oceniaj mnie po pozorach. Bardzo często zmylam ludzi. Możesz jedynie znać moje imię, wiek, a może dowiesz się, gdzie mieszkam. Lecz nigdy nie poznasz mnie całej. Rzadko kiedy dopuszczam kogoś do siebie. Pamiętaj, staraj się być przy mnie sobą, nie udawaj, nie oszukuj. Trzymaj się jasnych zasad. Nie krępuj się pytać, lubię odpowiadać na pytania. Rozmawiaj ze mną,a kto wie. Może zaszczycę Cię i pozwolę dotrzeć do mojego serca? Nie rób nic na siłę. Staraj się zdobywać powoli moje zaufanie, a następnie ocenisz, ile tak naprawdę jestem w Twoich oczach warta.~remember_~
|
|
 |
Kim ja jestem? Sama chcę wiedzieć. Żyję, stąpam po tym świecie od wielu lat, ale wciąż nie znalazłam odpowiedzi na pytanie kim tak naprawdę jestem. Co z tego, że noszę imię skoro ono zostało nadane mi na siłę? Nie jestem odzwierciedleniem mojej duszy. Daje jedynie namiastkę tego kim tak naprawdę mogę być. Mówisz, że posiadam nazwisko? Lecz to nie daje mi żadnej przynależności. Tak samo może nazywać się wiele innych osób, które zupełnie różnią się charakterem, sposobem bycia czy życia ode mnie. Nigdy nie będziesz w stanie powiedzieć co tak naprawdę we mnie widzisz. Nie znajdziesz odpowiedzi na pytanie, które nurtuje mnie od wielu lat. Ja sama nie znam na nie odpowiedzi. Do końca życia będę jej szukać. Może dopiero na granicy śmierci dowiem się kim byłam?~remember_~
|
|
 |
Zapamiętaj mnie. Zapamiętaj mój oddech na swojej szyi. Zapamiętaj mój dotyk na swoim ciele. Zapamiętaj mój głos, którym tak często Cię budzę, a jeszcze częściej usypiam. Zapamiętaj moje blizny, które posiadam na sercu oraz ciele. Zapamiętaj moje rumieńce, które tak często wywołujesz swoimi słowami. Zapamiętaj moje ciało, które należy do Ciebie. Zapamiętaj moje piegi, które tak bardzo lubisz na mojej twarzy. Zapamiętaj moje włosy, którymi często się bawisz. Zapamiętaj kolor moich tęczówek, w których często widzisz swoje odbicie. Zapamiętaj, jak smakują moje usta, którymi tak często się rozkoszujesz. Zapamiętaj mój zapach, który wręcz uwielbiasz mieć przy sobie. Zapamiętaj moją obecność przy sobie. Zapamiętaj, jak bije moje serce, gdy szepczesz coś do mojego ucha. Zapamiętaj każdy mój gest, jaki posyłam w Twoją stronę. Proszę, zapamiętaj mnie całą taką, jaka jestem, ponieważ nie znasz dnia, ani godziny, kiedy nadejdzie pora ostatecznego pożegnania.~remember_~
|
|
 |
Widzisz, pomiędzy mną, a Tobą jest pewna podstawowa różnica. Ty latasz za każdym, robisz z siebie nie wiadomo kogo, ponieważ chcesz na siłę poczuć się atrakcyjna.. A ja zwyczajnie stoję z boku i trzymam uśmiech na twarzy, który o wiele częściej kogoś przyciąga do mojego charakteru, aniżeli do pustej dziewczyny, która za wszelką cenę chcę się wybić z bycia ' niedowartościowaną'.
|
|
 |
doprowadzał mnie do obłędu. zawsze, kiedy spotykaliśmy się codziennie w trakcie wakacji czułam, jak moje serce wariuje na Jego punkcie. wychodziłam z Nim codziennie, nie zważając uwagi na to, że czekają mnie kolejne obowiązki. moja rodzina zawsze Go uwielbiała. mama z babcią najczęściej się śmiały, że znalazłam sobie męża, a mój brat? wręcz uwielbiał z Tobą rozmawiać. mijały dni, tygodnie, a my się wyłącznie do siebie zbliżaliśmy. nawet nie wiedziałam, kiedy, a potrafiliśmy sobie wyznawać miłość. żałuję tylko jednego z tamtego czasu... żałuję, że nigdy nie mogłam nazwać Ciebie moim chłopakiem, lecz przyszywanym bratem, najstarszym przyjacielem. zapewne, gdyby nie mój błąd z przeszłości wiedziałbyś jakim darzyłam Cię uczuciem. lecz niestety tak to już jest, kiedy obie strony boję się zaryzykować...~remember_~
|
|
|
|