|
W końcu zaakceptowałam to, że nadszedł czas, żeby sobie Ciebie odpuścić. Bardzo za Tobą tęskniłam, tak samo bardzo jak płakałam. Spędziłam mnóstwo czasu zastanawiając się dlaczego zrobiłeś mi to co zrobiłeś. Ale w końcu to zaakceptowałam.
|
|
|
Trzy sekundy to niewiele czasu, ale kiedy patrzy się komuś prosto w oczy, wystarczą, by złożyć niemą obietnicę.
|
|
|
Minęli się jak obcy, bez gestu i słowa. Ona w drodze do sklepu, on do samochodu. Może w popłochu albo roztargnieniu albo niepamiętaniu, że przez krótki czas kochali się na zawsze.
|
|
|
Uważam, że ból jest najgorszym uczuciem. Nie jest. Jak może być coś gorszego niż ta wieczna cisza we mnie?
|
|
|
Któregoś dnia będziesz za mną tęsknić. Zatęsknisz za moimi telefonami i wiadomościami. Zatęsknisz jak o Ciebie dbałam, jak sprawiałam, że czułeś się kochany. Będziesz tęsknić za moimi dłońmi dotykającymi Twojej twarzy i ramionami wokół Twojej talii. Któregoś dnia zatęsknisz za mną.
|
|
|
Wiedziałam, że mnie kocha. Było to dla mnie równie oczywiste jak to, że żyję. Tam bowiem, gdzie jest miłość, słowa są niepotrzebne. Miłość jest wszystkim. Jest nieśmiertelna. I wystarcza za wszystko inne. - Diana Gabaldon
|
|
|
Powiedziałeś, że boisz się mnie stracić. Myślę, że stawiłeś czoła swoim lękom, ponieważ wstałeś i wyszedłeś. Jakbyś nigdy nie bał się mnie stracić.
|
|
|
Walczyłam przez długi czas, ale jestem już zmęczona. Jestem zmęczona tym, że nigdy nie czuję się wystarczająco dobrze. Jestem zmęczona tym, że nie jestem nikogo pierwszym wyborem. Jestem zmęczona budzeniem się każdego dnia i patrzenie na to samo. Jestem zmęczona tym, że czuję się lepiej, a później znowu gorzej.
|
|
|
Siedzieliśmy z mężem w kawiarni i piliśmy kawę. Mój mąż był młody i przystojny, kochałam go. Na sobie miałam stare palto, które psuło mi życie. Męczyłam się z powodu poczucia swojej niskiej wartości i nienawidziłam tego palta, które mnie nie grzało, ale jedynie ładnie w nim wyglądałam. Kawiarnia należała do tanich i kawa była niesmaczna. Marzyłam, że kiedyś będziemy pili dobrą kawę w eleganckiej restauracji, a ja będę modnie ubrana... Mąż patrzył na mnie błyszczącymi z miłości oczami i nie wiedział dlaczego się smucę... Umarł młodo, a ja zostałam. W moim życiu miałam potem wiele kawiarni i kaw i miałam wiele młodych palt. A jego nie było. Często wspominam ten epizod, kiedy miałam wszystko i o tym nie wiedziałam.
|
|
|
Jeśli Twoja nieobecność nie martwiła ich. To Twoja obecność nigdy nic nie znaczyła.
|
|
|
To, że straciłeś mnie jako przyjaciela nie oznacza, że zyskałeś jako wroga. Jestem ponad to, wciąż chce widzieć jak jesz, tylko nie przy moim stole.
|
|
|
Śmierć nie jest końcem wszystkiego. Przeszedłem tylko do sąsiedniego pokoju. Nadal jestem sobą. I dla siebie jesteśmy tym samym, czym byliśmy przedtem. Zatem nazywaj mnie jak zawsze. Nie zmieniaj tonu głosu, nie rób poważnej i smutnej miny. Śmiej się tak, jak dawniej robiliśmy to razem. Uśmiechaj się, myśl o mnie, módl się za mnie. Niech moje imię będzie wciąż wymawiane. Ale tak, jak było zawsze, zwyczajnie i bez oznak zmieszania. Życie przecież oznacza to samo, co przedtem. Jest tym samym, czym zawsze było. Żadna nić nie została przerwana. Dlaczego więc miałbym być nieobecny w Twoich myślach. Tylko dlatego, że nie możesz mnie zobaczyć? Czekam na Ciebie bardzo blisko. Tuż, tuż. Po drugiej stronie progu. Dzieli nas tylko czas, bo ja doszedłem, Ty wciąż jesteś w drodze.
|
|
|
|