 |
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się
czuje. Nie dlatego, że nie wiem. Nie dlatego,
że boję się ich reakcji. Nie dlatego, że im nie
ufam, ale dlatego, że nie znajdę
odpowiednich słów, żeby mogli choć w
małym stopniu mnie zrozumieć.
|
|
 |
Coś waliło się w moim życiu,
coś wymykało mi się z rąk, bałam się.
|
|
 |
Bo to nie czasy, ze gdy miałeś problem to biegłeś do mamy
z płaczem, opowiadając jej jak to koleżanka z klasy połamała Ci nowe kredki. To czasy kiedy
robisz wszystko by mama nie zobaczyła zapuchniętych od
płaczu oczu, bo przeciez nie powiesz jej, że przyjaciolka łamie Ci serce.
|
|
 |
Popełniłam wiele błędów, wiem,ale dzięki nim nauczyłam się, że życie nie jest takie proste i trzeba nauczyć się walczyć z każdą przeciwnością losu. Być silnym, nie poddawać się. Tylko wstać i walczyć o to by było nam jak
najlepiej.
Walczyć o swoje szczęście.
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że serce człowieka to
nic więcej jak zwyczajna półka, którą można
obciążyć tylko do pewnego stopnia, bo w
końcu coś musi z niej spaść i będzie trzeba
pozbierać roztrzaskane szczątki.
|
|
 |
facet się nie domyśli, nie zgadnie, ani nie wpadnie na to sam. jemu trzeba wszystko wyłożyć, najlepiej przeliterować, zobrazować i zaśpiewać, może wtedy zrozumie.
|
|
 |
Nie szukam niczego na siłę,
by potem nie żałować , że znowu to zgubiłam . Mamy przecież setki opcji , rozumiesz , ale to nie znaczy , że Cię znajdę wśród tych
obcych w tłumie .
|
|
 |
ciagle mam przed oczami te specyficzne drgania Twoich warg, które występując po sobie kolejno
w efekcie przeradzały się w najpiękniejszy uśmiech pod słońcem.
|
|
 |
Usiadła na ławce i zakryła twarz, pozwalając by cały gniew, jaki nosiła w sobie, odszedł razem ze łzami.
|
|
 |
paradoks, kiedy słowa 'nie chcę cię ranić',
ranią najbardziej.
|
|
 |
|
Myśli, że mnie zranił. Myśli, że swoim odejściem sprawił, że świat mi się zatrzymał, serce zwolniło do minimum, a oczy już zawsze będą zaszklone łzami. Gówno prawda. Kiedyś, dawno temu, oddałam komuś swoje serce. Zrobiłam to bezmyślnie, od tak na dłoniach podarowałam komuś siebie, bezpowrotnie. I to wtedy życie mi się zatrzymało i coś we mnie umarło. Teraz mogę kochać, mogę mówić, że kocham, mogę być szczęśliwa i śmiać się, ale nikt nie złamie mnie już tak bardzo jak ktoś to zrobił dwa lata temu. Z nikim nie będzie tak bardzo i już nikt nie dostanie tego miana największego skurwysyna, bo nikt nie zrani mnie już tak bardzo jak tamten./esperer
|
|
|
|