głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ganjaman_

jest już za późno na wszystko.   pf

piercingforever dodano: 18 czerwca 2015

jest już za późno na wszystko. ~`pf

Próbujesz zabić swoją miłość. Nowa intensywna znajomość  szybki seks  kolejna impreza  drink za drinkiem. Myślisz  ze to dobry sposób  bo nagle masz inny świat  który kręci się wokół Ciebie  nie wokół niego. Patrzysz w lustro  ścierasz z ust czerwoną szminkę i widzisz w odbiciu zupełnie inną osobę. Coś Cię zniszczyło  ale nie wiesz czy to on czy może Ty sama decydując się na taką rzeczywistość. To wszystko Cię gubi  nagle siadasz w kącie ciemnego pokoju zastanawiając się gdzie jest granica. Myślałaś  że nowy facet  który będzie krótkotrwałą przygodą zaleczy Twój ból  że zabije każde wspomnienie o przeszłości  ale przecież miłość nie jest uczuciem  które możesz zabić upijając się na każdej imprezie  zmieniając partnerów i krzycząc  że nie masz w sobie uczuć. Miłość nie odpuszcza  a Ty... Ty stajesz się coraz bardziej zraniona  bo obrałaś złą ścieżkę  która sprawia  że to wszystko boli jeszcze mocniej.    napisana

napisana dodano: 17 czerwca 2015

Próbujesz zabić swoją miłość. Nowa intensywna znajomość, szybki seks, kolejna impreza, drink za drinkiem. Myślisz, ze to dobry sposób, bo nagle masz inny świat, który kręci się wokół Ciebie, nie wokół niego. Patrzysz w lustro, ścierasz z ust czerwoną szminkę i widzisz w odbiciu zupełnie inną osobę. Coś Cię zniszczyło, ale nie wiesz czy to on czy może Ty sama decydując się na taką rzeczywistość. To wszystko Cię gubi, nagle siadasz w kącie ciemnego pokoju zastanawiając się gdzie jest granica. Myślałaś, że nowy facet, który będzie krótkotrwałą przygodą zaleczy Twój ból, że zabije każde wspomnienie o przeszłości, ale przecież miłość nie jest uczuciem, które możesz zabić upijając się na każdej imprezie, zmieniając partnerów i krzycząc, że nie masz w sobie uczuć. Miłość nie odpuszcza, a Ty... Ty stajesz się coraz bardziej zraniona, bo obrałaś złą ścieżkę, która sprawia, że to wszystko boli jeszcze mocniej. / napisana

Zakochując się podejmujesz ryzyko. Ryzyko zranienia siebie  zranienia tej drugiej osoby  niedotrzymania obietnic  zaniechania planów albo po prostu niedotrwania do happy endu. Jednak każda chwila  która sprawia  że człowiek jest szczęśliwszy niż był poprzedniego dnia jest warta zaryzykowania. Nic innego tylko miłość daje tyle emocji  tyle przeżyć i wspaniałych chwil. Zrezygnować z tego  bo może nadejść cierpienie? Nie. To duży błąd. Nawet jeżeli będzie bolało to ten ból po czasie okaże się niczym w porównaniu do radości jaka wypełniała nasze serce kiedy poznawaliśmy czym jest miłość. A ja mogłabym zaryzykować jeszcze raz.    napisana

napisana dodano: 17 czerwca 2015

Zakochując się podejmujesz ryzyko. Ryzyko zranienia siebie, zranienia tej drugiej osoby, niedotrzymania obietnic, zaniechania planów albo po prostu niedotrwania do happy endu. Jednak każda chwila, która sprawia, że człowiek jest szczęśliwszy niż był poprzedniego dnia jest warta zaryzykowania. Nic innego tylko miłość daje tyle emocji, tyle przeżyć i wspaniałych chwil. Zrezygnować z tego, bo może nadejść cierpienie? Nie. To duży błąd. Nawet jeżeli będzie bolało to ten ból po czasie okaże się niczym w porównaniu do radości jaka wypełniała nasze serce kiedy poznawaliśmy czym jest miłość. A ja mogłabym zaryzykować jeszcze raz. / napisana

Wczorajsza róża istnieje tylko z imienia  jak śpiew ptaka  istniejący tylko poza trwaniem  gdzie słuchać znaczyło kochać i nic więcej.

brejk dodano: 16 czerwca 2015

Wczorajsza róża istnieje tylko z imienia, jak śpiew ptaka, istniejący tylko poza trwaniem, gdzie słuchać znaczyło kochać i nic więcej.

 2  Już nigdy nie zobaczysz mnie w ciemnym od liści parku  przez który zawsze wracam z wieczornej katorgi. Tak jak wczoraj  gdy zaczepił mnie nagrzany  jak ja kilka dni temu skazaniec  i coś krzyczał  że zabiłby mnie  gdyby nie był na warunkowym. Wtedy nie wiedział  że trafił na takiego świra  jakim sam jest. I w tamtej chwili w głowie włączył mi się weteran bitew na pięści i jednocześnie pan miasta. Oczywiście nie potrafiłem wtedy odpuścić  i poszedłem z nim w łokcie. Oboje zabieraliśmy sobie tlen i wymienialiśmy się skrzepami krwi. Oboje wpadliśmy w ślepy trans. Ale tym razem nie było werdyktu  tak jak zawsze na ringu... Tym razem do upadłego. Przecież już miało być dobrze... Już  miałem uspokoić moje chore ja  a jednak znów nie dałem rady... Tak niewiele  a jednak znów upadłem. Nie potrafię sam wydostać się z tego pierdolonego  błędnego koła. I pomyśleć  że to właśnie Ty mnie tak zmieniłaś. To Ty zniszczyłaś miliardy moich neuronów.  brejk

brejk dodano: 11 czerwca 2015

[2] Już nigdy nie zobaczysz mnie w ciemnym od liści parku, przez który zawsze wracam z wieczornej katorgi. Tak jak wczoraj, gdy zaczepił mnie nagrzany, jak ja kilka dni temu skazaniec, i coś krzyczał, że zabiłby mnie, gdyby nie był na warunkowym. Wtedy nie wiedział, że trafił na takiego świra, jakim sam jest. I w tamtej chwili w głowie włączył mi się weteran bitew na pięści i jednocześnie pan miasta. Oczywiście nie potrafiłem wtedy odpuścić, i poszedłem z nim w łokcie. Oboje zabieraliśmy sobie tlen i wymienialiśmy się skrzepami krwi. Oboje wpadliśmy w ślepy trans. Ale tym razem nie było werdyktu, tak jak zawsze na ringu... Tym razem do upadłego. Przecież już miało być dobrze... Już miałem uspokoić moje chore ja, a jednak znów nie dałem rady... Tak niewiele, a jednak znów upadłem. Nie potrafię sam wydostać się z tego pierdolonego, błędnego koła. I pomyśleć, że to właśnie Ty mnie tak zmieniłaś. To Ty zniszczyłaś miliardy moich neuronów. ~brejk

I wiesz co? Czasem żałuję  że nie potrafię się nikomu zwierzyć  może wtedy byłoby mi lżej.    pannikt

pannikt dodano: 11 czerwca 2015

I wiesz co? Czasem żałuję, że nie potrafię się nikomu zwierzyć, może wtedy byłoby mi lżej. // pannikt

Myślałem sobie 'super  dam radę  widocznie tak musiało być'  a tu noc przychodzi i sam zostaję z myślami  które paraliżują mnie strachem. Boję się być tutaj bez Niej i cholera jasna znowu marzę choć o jednym dotyku Jej dłoni  która sprawiała  że czułem się wyjątkowy. Jej oczy? Człowieku  najpiekniejsze oczy na świecie  błękit jaśniejszy niż oceany  nad którymi zawsze chciałeś być  jej głos? Kurwa  wystarczał cichy szept bym miał pewność  że jest tą dla której się urodziłem. Teraz przytulam wspomnienia  które z każdą chwilą ranią coraz bardziej bo choć najpiękniejsze  to nie wrócą  nie zwilżą pocałunkiem zapomnianych ust  nie powiedzą  że wszystko będzie okej. Zapomniałem jak się żyje  odebrano mi tlen  dławię się nieobecnością. mr.lonely

mr.lonely dodano: 10 czerwca 2015

Myślałem sobie 'super, dam radę, widocznie tak musiało być', a tu noc przychodzi i sam zostaję z myślami, które paraliżują mnie strachem. Boję się być tutaj bez Niej i cholera jasna znowu marzę choć o jednym dotyku Jej dłoni, która sprawiała, że czułem się wyjątkowy. Jej oczy? Człowieku, najpiekniejsze oczy na świecie, błękit jaśniejszy niż oceany, nad którymi zawsze chciałeś być, jej głos? Kurwa, wystarczał cichy szept bym miał pewność, że jest tą dla której się urodziłem. Teraz przytulam wspomnienia, które z każdą chwilą ranią coraz bardziej bo choć najpiękniejsze, to nie wrócą, nie zwilżą pocałunkiem zapomnianych ust, nie powiedzą, że wszystko będzie okej. Zapomniałem jak się żyje, odebrano mi tlen, dławię się nieobecnością./mr.lonely

 1  Dobry wieczór skarbie. Już nie musisz się martwić  bo to koniec. Ostatni raz zachlałem i przejebałem w setkach trzech króli  a podobno byłem taki idealny... Podobno powiedziałem jakiejś pannie  że jest piękna  a jej chłopak na to  że dobrze o tym wie. Podobno nazywają mnie alkoholikiem i chyba się o mnie martwią  ale nawet oni robią to lepiej niż Ty. Podobno pokochałem tamtej nocy miliony innych kobiet  ale znajomi mówili  że najebany jak szpadel wykrzyczałem Twoje imię. Podobno znów pomalowałem chodniki i twarz nieznajomego typa na czerwono  a sąsiedzi na klatce pytają się czy coś mi się stało. Może kiedyś przyznałbym się  że podobno kiedyś się zakochałem  a ona podobno coś do mnie czuła. Podobno miało być dobrze  a znów się nie odzywam. Przyzwyczaj się  bo nie odezwę się już nigdy. Nigdy mnie już nie spotkasz  nawet przypadkiem na ulicy.   brejk

brejk dodano: 7 czerwca 2015

[1] Dobry wieczór skarbie. Już nie musisz się martwić, bo to koniec. Ostatni raz zachlałem i przejebałem w setkach trzech króli, a podobno byłem taki idealny... Podobno powiedziałem jakiejś pannie, że jest piękna, a jej chłopak na to, że dobrze o tym wie. Podobno nazywają mnie alkoholikiem i chyba się o mnie martwią, ale nawet oni robią to lepiej niż Ty. Podobno pokochałem tamtej nocy miliony innych kobiet, ale znajomi mówili, że najebany jak szpadel wykrzyczałem Twoje imię. Podobno znów pomalowałem chodniki i twarz nieznajomego typa na czerwono, a sąsiedzi na klatce pytają się czy coś mi się stało. Może kiedyś przyznałbym się, że podobno kiedyś się zakochałem, a ona podobno coś do mnie czuła. Podobno miało być dobrze, a znów się nie odzywam. Przyzwyczaj się, bo nie odezwę się już nigdy. Nigdy mnie już nie spotkasz, nawet przypadkiem na ulicy. ~brejk

Pomóż mi. Naucz mnie  jak można tak.

przypadkowy dodano: 7 czerwca 2015

Pomóż mi. Naucz mnie, jak można tak.

https:  www.youtube.com watch?v=J3PFrNeiy64 nosz kurwa jego mać

piercingforever dodano: 1 czerwca 2015

https://www.youtube.com/watch?v=J3PFrNeiy64 nosz kurwa jego mać

 6  Tak jak tamtego dnia. Już miałem odjeżdżać  gdy zobaczyłem szarość na okularach niewinnej zguby... Rano wcisnęła na siebie jasne dżinsy i turkusową koszulę z podwiniętymi do łokci rękawami. Przywitałaś się ze mną  jakbyśmy nie widzieli się siedemdziesiąt siedem wieczorów. I wtedy domyśliłem się  że dotykam fałszywych endorfin. Zdarłaś ze mnie słuchawki  w których znajdowało się osiem brzmień  przy których nasze usta zaczynały tańczyć... W tamtym momencie chciały tańczyć  śpiewać i kochać się do śniadania. Zachowywałaś się jak delicja i suka w jednym. A teraz nawet seks na zgodę nie smakowałby tak samo. Teraz w tym samym autobusie znajdują się trzy farbowane blondynki uderzające w jej urodę. I nagle każda z nich ma jasną karnację  delikatną biżuterię  a ich włosy są ułożone jak jej każdego dnia. A gdy już wrócisz  to proszę Cię o jedno... Gdy znów usiądziesz na naszych siedzeniach  popatrz wyżej i zacznij dostrzegać szczegóły  a znów zobaczysz nasze ciała tamtego dnia.  brejk

brejk dodano: 30 maja 2015

[6] Tak jak tamtego dnia. Już miałem odjeżdżać, gdy zobaczyłem szarość na okularach niewinnej zguby... Rano wcisnęła na siebie jasne dżinsy i turkusową koszulę z podwiniętymi do łokci rękawami. Przywitałaś się ze mną, jakbyśmy nie widzieli się siedemdziesiąt siedem wieczorów. I wtedy domyśliłem się, że dotykam fałszywych endorfin. Zdarłaś ze mnie słuchawki, w których znajdowało się osiem brzmień, przy których nasze usta zaczynały tańczyć... W tamtym momencie chciały tańczyć, śpiewać i kochać się do śniadania. Zachowywałaś się jak delicja i suka w jednym. A teraz nawet seks na zgodę nie smakowałby tak samo. Teraz w tym samym autobusie znajdują się trzy farbowane blondynki uderzające w jej urodę. I nagle każda z nich ma jasną karnację, delikatną biżuterię, a ich włosy są ułożone jak jej każdego dnia. A gdy już wrócisz, to proszę Cię o jedno... Gdy znów usiądziesz na naszych siedzeniach, popatrz wyżej i zacznij dostrzegać szczegóły, a znów zobaczysz nasze ciała tamtego dnia. ~brejk

 5  Wtedy nawet mocne słowa były piękne  a każda z pierwszych czterech zapałek  którą próbowałem cucić  najzwyczajniej gasła. Trzymając papierosa w ustach  w momencie którym zabrałaś mi je  a płomień udało Ci się uratować za drugim razem  przez chwilę poczułem Twój ból. Gilza papierosowa zrobiła się ciemna niczym Twoje błyszczące się oczka. Zgrabnie kusiłaś tym  a mnie łatwopalnie dusił dym. Zaliczyliśmy kolejną ławkę... Posadziłaś w końcu obok tyłek  a z naszych płuc wydostawały się kłęby dymu... Pierwszy i jednocześnie ostatni wspólny papieros. Trudno było mi Cię poczuć  ale po dłuższym czasie udało się... Oparłaś główkę na moim zmęczonym ramieniu... Ja złapałem Cię za dłoń i ujrzałem na Twym nadgarstku bransoletkę  którą miałaś rozpakować dopiero w samolocie. Jak zwykle nie dotrzymałaś obietnicy  a ja jak zwykle uległem... Słaby ze mnie szuler. Tylko dla Ciebie nie potrafię być chujem  a Ty mnie chyba za to nadzwyczajnie całujesz.  brejk

brejk dodano: 28 maja 2015

[5] Wtedy nawet mocne słowa były piękne, a każda z pierwszych czterech zapałek, którą próbowałem cucić, najzwyczajniej gasła. Trzymając papierosa w ustach, w momencie którym zabrałaś mi je, a płomień udało Ci się uratować za drugim razem, przez chwilę poczułem Twój ból. Gilza papierosowa zrobiła się ciemna niczym Twoje błyszczące się oczka. Zgrabnie kusiłaś tym, a mnie łatwopalnie dusił dym. Zaliczyliśmy kolejną ławkę... Posadziłaś w końcu obok tyłek, a z naszych płuc wydostawały się kłęby dymu... Pierwszy i jednocześnie ostatni wspólny papieros. Trudno było mi Cię poczuć, ale po dłuższym czasie udało się... Oparłaś główkę na moim zmęczonym ramieniu... Ja złapałem Cię za dłoń i ujrzałem na Twym nadgarstku bransoletkę, którą miałaś rozpakować dopiero w samolocie. Jak zwykle nie dotrzymałaś obietnicy, a ja jak zwykle uległem... Słaby ze mnie szuler. Tylko dla Ciebie nie potrafię być chujem, a Ty mnie chyba za to nadzwyczajnie całujesz. ~brejk

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć