|
wiesz, co jest najgorsze? to, że nie potrafię walczyć o to, co kocham. nigdy nie umiałam. Nigdy.
|
|
|
coś by się zmieniło, gdyby wiedział jak mnie rani? gdybym uświadomiła go tamtej nocy, że dla mnie każdy pocałunek i każdy dotyk miał wyjątkowe znaczenie? spojrzałby na mnie inaczej? zobaczyłby, że mogę dać mu o wiele więcej, że mogę nauczyć go kochać? a co jeśli opowiedziałabym mu o każdej łzie, która spłynęła przez niego? o każdym nacięciu, które krwawiąc zabierało odrobinę bólu? nic, prawda? nic by to nie dało. oprócz tego, że pokazałabym mu jak słaba jestem, jak wielki ma na mnie wpływ, jak znowu udało mu się zawrócić w głowie głupiutkiej dziewczynce. wiem to, teraz już wiem. i cieszę się, że nigdy się nie dowie jak wiele dla mnie znaczył i jak wiele dla niego poświeciłam. nie dam mu tej satysfakcji.
|
|
|
Leżąc w łóżku nocą,
I myśląc o swoim życiu,
Chciałbyś być inny ?
|
|
|
Zabrakło jego też, zabrakło jego ciepła,
Zabrakło jego dłoni – tego wszystkiego, pamiętasz?
Nie chcę pisać o miłości po przegranej walce.
Wiem jedno, bez niego też sobie poradzę.
Naprawdę dam rade, to tylko pozory.
Mylą nas na co dzień, psują nasze głowy.
Nie chcę spekulować więcej, tak jak większość z was.
Chce wziąć wszystko w swoje ręce, chociaż raz!
|
|
|
Czemu rutyna zabija mi chwilę?
|
|
|
Zapach dymu, zapach łez...
Wychodzę z domu – nie wiem gdzie, nie wiem, po co.
Wyszłam, a dzień stał się nocą...
|
|
|
Zbyt cicho, monotonia.
Wyciągam papierosa, w kieszeni szukam ognia.
Kolejny buch w moje płuca.
Wypuszczam chmurę.
To wszystko mnie zabija gdzieś,
Zgubiłam dumę
Zgubiłam szczęście, które kiedyś miała w sobie.
Przykre że gaśnie we mnie waleczny ogień.
Emocje są i wciąż będą,
Wierzę że, wierzę że utrzymam gardę.
|
|
|
-przepraszam że Cię zraniłem..
-Nie przepraszaj, spierdalaj.
|
|
|
Cisza jest tak bardzo moralnie niepoprawna, podczas gdy słowo cieszy się tak powszechną aprobatą. Jedno i drugie nie mają żadnego znaczenia, gdyż oba nie mają sensu. Miłość mówisz? Wypali się jak zapałka, kilka wzlotów, kilka uniesień, potem już wszystko jak w kiepskim kabarecie. Ciepła posadka w chórze aniołów, albo jeszcze bardziej ciepła w ogniach piekielnych. Wiedza może? Ulotna jak ludzka pamięć, tak jak teraz wiedzę chłonę, tak póżniej będę ją wypróżniała, coraz głupsza i coraz głupsza...
|
|
|
Mąż do żony: - Zmieniłaś hasło do komputera? - Tak. - Jakie jest teraz? - Data naszego ślubu. - Nosz kurwa mać !
|
|
|
Nadzieja i wspomnienia i tak będą silniejsze od teraźniejszości.
|
|
|
A Ty jakim słowem zastąpiłbyś swoje życie?
|
|
|
|