 |
|
nienawidzę kiedy wydzwania do mnie Johny Deep z prośbą o wyjście z nim na randkę..
|
|
 |
|
powoli zaczyna do mnie docierać, że to już, nadeszły te długo wyczekiwane wakacje do których czas tak niemiłosiernie się ciągnął. chyba zaczynam pojmować, iż straciliśmy tą znajomość doszczętnie, że zerwała się ostatnia nić jaka między nami była - niepewne spojrzenia na szkolnym korytarzu, kilka wymienionych od czasu do czasu zdań. miną wakacje, proste, nie będą niestety trwać w nieskończoność. ja wrócę do szkoły, żeby pomęczyć się tam jeszcze kilka lat, a Ciebie już nie będzie. może to głupie i zapewne tego nie zrozumiesz, ale dziękuję. za to, iż w odpowiednim momencie odwróciłeś się tłumacząc mi, że tak będzie lepiej. wtedy miałam Cię za sukinsyna, który najpierw mnie zbajerował, potem zniknął. na chwilę obecną wiem, że kierowałeś się tylko jedną kwestią. moim dobrem.
|
|
 |
|
ognisko, piwa ukrywane przed nauczycielką w bluzach, latające kiełbaski, migdalenie się w wysokiej trawie, bezcenne zawstydzenie kumpli przy grze w butelkę, powrót średnio trzy kilometry w dwie minuty. godzina dziewiąta następnego dnia, szybkie ogarnięcie, kierunek stajnia. przez ponad dziesięć godzin - malowanie drągów, stojaków, oprowadzanie dzieciaków na kucykach, oswajanie koni z nowymi przeszkodami, trening, przygotowanie reszty konkurencji do zawodów. powrót do domu, spanie, pobudka o 8, ponownie nakurwiamy na stajnie. wakacje '11, przejdziecie do historii.
|
|
 |
|
zawieszam, wziuum wyjeżdża na wakacje do gorącej Italii. będę tu wpadać, ale nie za często. trzymajcie się! :* :D
|
|
 |
|
-nie byłem aż tak pijany. -stary, rzuciłeś moim chomikiem krzycząc "pikaczu, wybieram Cię!"
|
|
 |
|
-ŚCISZ TOOOOO! - tatoo, ale to Słoń. -aaa, to daj głośniej.
|
|
 |
|
na taki tekst to ty możesz sztachetę z płotu wyrwać, a nie mnie.
|
|
 |
|
nienawidzę przesiadać się do Ferrari, kiedy w moim Lamborghini kończy się benzyna.
|
|
 |
|
- Kochanie, Ty wcale nie jesteś romantyczny. - Ja kto ? Przecież kupiłem Ci ziemniaki.
|
|
 |
|
-kochasz go? -tak. -jesteś tego pewna? -oczywiście! -na ile procent? -5.
|
|
 |
|
- Chodzicie ze sobą?
- Nie k*rwa, biegamy. [n]
|
|
|
|