 |
ufam mu, tak bezgranicznie mu ufam, że gdyby teraz wystawił mnie do wiatru, byłabym wrakiem człowieka, roślinką, której podawano by jedzenie na siłę i która nie byłaby w stanie zrobić nic, bo ktoś pozbawił ją serca.
|
|
 |
wiem, że jestem cholerną zazdrośnicą, ale z czegoś żyć trzeba.
|
|
 |
zaakceptował mnie i pokochał z moimi wadami, to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.
|
|
 |
lubię jak patrzysz, czy patrzę. odwracam wtedy wzrok, a Ty częstujesz mnie niespodziewanym buziakiem.
|
|
 |
a dziś przyszedł po mnie pod szkołę i 'pech' chciał, że akurat ona też tam była. pocałował mnie czule, wziął za rękę i nie zważając na nic pociągnął za sobą. widziałam jej oczy, były przepełnione zazdrością. a moje? w moich dało się dostrzec cholerną satysfakcję.
|
|
 |
Bądź cierpliwy.
Szczęście bywa serwowane dopiero na deser.
|
|
 |
i wciąż czekam na ten dzień, gdy wstanę zobaczę za oknem słońce i wiadomość od Ciebie, jak bardzo tęsknisz , kochasz i potrzebujesz.
|
|
 |
Czasami chciałabym się na niego rzucić, ale cholera, nie mogę.
|
|
 |
gdy nie warto wtedy najbardziej chcemy.
|
|
 |
Będę chlać, aż wszystko jebnie i niech już jebnie,to jest mi niepotrzebne, skończę sama będzie pięknie..
|
|
 |
- On mi się chciał oświadczyć...
- Nie on pierwszy.
- Ale jemu pierwszemu chciałam powiedzieć "TAK".
|
|
 |
Rozpierdala mnie fakt, że przecież mogliśmy.
|
|
|
|