|
|
Tęsknię za Nim. Za jego ciepłem, za jego ogromem miłości, i jego uśmiechem. Za jego poczuciem humoru, i za tym ile dawał mi przez te lata, w których był przy mnie. Jego uśmiech, i jego słowa, zawsze sprawiały, że kąciki ust same unosiły się ku górze. On zawsze wiedział, jak podnieść na duchu, i jak sprawić by ktoś się uśmiechał. I choć czasem denerwował swoim zachowaniem, to jednak nic w przeciwieństwie do tego jakie szczęście dawał. Potrafił cieszyć się z tego co miał, gdyż nie było tego za wiele. On z niczego, potrafił zrobić coś cholernie wyjątkowego. Potrafił wszystko. Był jak Anioł Stróż,który zawsze z uśmiechem czuwał przy Nas, żebyśmy się nie pogubili. I udało mu się to. Pokazał nam jak walczyć, i jak to jest mieć cierpliwość, gdy życie nie toczy się najlepiej. Pokazał, że można być szczęśliwym, mimo tego, co tak naprawdę Nas otacza. I to w Nim lubiłam, że nigdy nie poddawał się, mimo tego, co działo się w koło. Takiego go pamiętam - szczęśliwego. Kocham Cię, dziadku.
|
|
|
|
Pamiętasz mnie? Pamiętasz kolor moich oczu? A pamiętasz barwę mojego głosu? Pamiętasz to, kiedy pierwszy raz usłyszałeś mój głos, i spławiłam Cię, bo nie miałam czasu, wtedy się pokłóciliśmy. Pamiętasz tą pierwszą kłótnie? Po której nie odzywaliśmy się do siebie przez tydzień. Pamiętasz to? Najdłuższy okres, kiedy nie rozmawialiśmy ze sobą. Okres, w którym trudno Nam było odezwać się do siebie. Po tygodniu jednak to Ty przeprosiłeś. Pamiętasz te pierwsze przeprosiny? Pierwsze i nie ostatnie. Pamiętam to jeszcze, że nigdy nikogo nie przepraszałeś. Byłeś zimnym draniem i nie potrafiłeś wydusić z siebie tych słów. Do mnie jednak się przełamałeś.Pokazałeś mi,że jestem dla Ciebie kimś bliskim. Pamiętasz to? Bo ja bardzo dokładnie. Pamiętam, kiedy przyznałeś się, że jesteś zimny, ale, że nie chcesz mnie ranić. Przyznałeś się do błędu, i po raz pierwszy przyznałeś mi rację. Pamiętasz? Pamiętasz tą przyjaźń ponad wszystko? Powiedz mi teraz, co się z Nami stało? Gdzie to wszystko jest?
|
|
|
|
Usiadłam przy grobie dziadka, odpalając znicz. ''Witaj''. Przywitałam się cicho. - Dawno mnie tu nie było. Nie rozmawialiśmy już tak długi czas. Wybaczysz mi? Wybacz mi, za moją nieobecność. Wybacz mi za to, że już tak często o Tobie nie myślę. Wybacz mi, za to, że nie jestem silna, i nadal jest mi z tym ciężko, chociaż już tyle nie płaczę. Wybacz mi, za to co się stało. Za to, że próbowałam znaleźć się koło Ciebie. Ale to nie miało być tak. Wszystko miało się ułożyć, gdyż wszystko się sypie. Proszę wybacz mi moje postępowania, wybacz mi to co robię, i to co zrobić chciałam. Wróć tu kurwa, i przytul mnie najmocniej jak umiesz. Bo brakuje mi tego. Brakuje mi ciepła i miłości z tamtych chwil, brakuje mi tego poczucia, że ktoś mnie kocha. Wróć tu do cholery, obejmij mnie, i powiedz, że jeszcze się ułoży. Daj mi nadziei na lepszy dzień. Daj mi jej, miłości, nadziei i wiary, bez której nie da się żyć, daj mi ją, bo tu zwariuje. Kurwa, wróć. I zostań już do końca, proszę.
|
|
|
|
Cześć, pamiętasz mnie jeszcze? Kiedyś byłam nazywana Twoją dziewczyną, i podobno mnie kochałeś.
|
|
|
Zajrzałam w głąb siebie i zobaczyłam jedynie pustkę. Zniknąłeś wiesz? Odszedłeś, opuściłeś moje serce i nie zostało już nic. Miesiącami walczyłam o sobie i teraz to dostałam. Mam siebie na wyłączność, nikt nie manipuluje moimi uczuciami, nikt nie sprawia, że serce boli od każdego uderzenia. Jest lekko, pusto, może troszkę przerażająco, ale wiem, że niebawem pozaklejam i swoją samotność. Poradzę sobie ze wszystkim, w końcu zaszłam tak daleko. Zamieniłam miłość na obojętność. Jest mi trochę żal, ale tak musiało być. / napisana
|
|
|
ide na bank z Tobą nawet w ciemne bagno
mogę liczyć na Ciebie gdy zapanuje hardcore!
|
|
|
Życie jest zbyt krótkie, by człowiek miał brać na siebie ciężar cudzych win. Każdy żyje swoim życiem i płaci za to odpowiednią cenę. Szkoda tylko, że za błąd popełniony wciąż się musi płacić. Płacić i płacić bez końca. W stosunkach z człowiekiem los nigdy nie zamyka swych rachunków.
|
|
|
Nie ma większej straty czasu niż czekanie, a czekamy przecież non stop. Na tramwaj, na kawę, na film, na niektóre osoby. Czekamy stojąc w korku, w kolejce w sklepie, aż wystygnie zupa, aż skończą się reklamy. Czekamy na lato, słońce, śnieg i deszcz, lepszą pogodę, święta, na ciasto z piekarnika, na zagotowanie wody, na windę, na wakacje i na weekend, na wypłatę, na lepsze czasy, aż w końcu na przyjaźń, gwiazdkę z nieba i miłość.
... i obudzimy się kiedyś za starzy, za brzydcy, zbyt zmęczeni, za grubi, za słabi, zbyt wypaleni, za mało kreatywni i jeśli nie będziemy starać się teraz później już nic nie wynagrodzi nam straconych dni, dlatego rodzi się w mojej głowie pytanie: a czy Ty dzisiejszy dzień przeżyłeś czy przeczekałeś?
|
|
|
"nie tylko dyscyplina ale życiowa droga..."
|
|
|
Cień rzucany przez zazdrość nie pozwala rozkwitnąć kwiatu miłości...
|
|
|
Zazdrość zniszczy to , co miłość wypracowała.
|
|
|
czasami miłość kona przez zazdrość lub słowa niespełnione ...
|
|
|
|