głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gaalaaxy551

Ktoś tu w takim razie jeszcze żyje i czyta   jej  to piękne. Dziękuje i trzymaj się :  teksty happylove dodał komentarz: Ktoś tu w takim razie jeszcze żyje i czyta - jej, to piękne. Dziękuje i trzymaj się :) do wpisu 30 listopada 2013
 cokolwiekxd   dziękuje pięknie :  teksty happylove dodał komentarz: @cokolwiekxd - dziękuje pięknie :) do wpisu 30 listopada 2013
CZ.1. Przecież to wszystko jest bez sensu. My tylko udajemy  oszukujemy samych siebie jak to dobrze nam się żyje. Każdy nasz dzień to zwyczajna gra pozorów. Kurwa. Przecież to nie tak miało wyglądać. Odszedłeś ode mnie  bo tak miało być lepiej. A nie było lepiej żadnego pieprzonego dnia  rozumiesz? Zostawiłeś mnie rzekomo dla mojego dobra  a tak naprawdę zabiłeś mnie od środka. Och. Nie potrafię bez Ciebie żyć  wiesz? Ciągle czekam na Ciebie i chociaż nie chcę to ciągle wierzę  że wszystko da się naprawić. I nie potrafię uwolnić się od tego uczucia  bo nawet gdy jestem z innym facetem to ciągle myślę o Tobie i chce się go jak najszybciej pozbyć. Kocham Cię  możesz w końcu to dostrzec? Ja niepotrzebnie oszukuję siebie  że życie jakie teraz prowadzę mi odpowiada. Że imprezy  nowe znajomości i dziesiątki komplementów od przypadkowych mężczyzn mnie bawią. To próba zatuszowania tej pierdolonej tęsknoty  która w żadnym stopniu nie chce zmaleć.

napisana dodano: 30 listopada 2013

CZ.1. Przecież to wszystko jest bez sensu. My tylko udajemy, oszukujemy samych siebie jak to dobrze nam się żyje. Każdy nasz dzień to zwyczajna gra pozorów. Kurwa. Przecież to nie tak miało wyglądać. Odszedłeś ode mnie, bo tak miało być lepiej. A nie było lepiej żadnego pieprzonego dnia, rozumiesz? Zostawiłeś mnie rzekomo dla mojego dobra, a tak naprawdę zabiłeś mnie od środka. Och. Nie potrafię bez Ciebie żyć, wiesz? Ciągle czekam na Ciebie i chociaż nie chcę to ciągle wierzę, że wszystko da się naprawić. I nie potrafię uwolnić się od tego uczucia, bo nawet gdy jestem z innym facetem to ciągle myślę o Tobie i chce się go jak najszybciej pozbyć. Kocham Cię, możesz w końcu to dostrzec? Ja niepotrzebnie oszukuję siebie, że życie jakie teraz prowadzę mi odpowiada. Że imprezy, nowe znajomości i dziesiątki komplementów od przypadkowych mężczyzn mnie bawią. To próba zatuszowania tej pierdolonej tęsknoty, która w żadnym stopniu nie chce zmaleć.

CZ.2. To takie pokazanie światu  że mogę mieć każdego którego zechcę  ale w sumie nie potrzebuję żadnego z nich  że sobie radzę i od dawna już nie cierpię. Przecież tak naprawdę to wszystko to tylko fikcja. Chcę zapomnieć o Tobie  chociaż nie. Ja wcale tego nie chce  ja uważam  że po prostu tak trzeba. Jeżeli ludzie się rozstają to muszą o sobie zapomnieć. Tak wszyscy robią  prawda? A my jednak ciągle tkwimy w swoich rzeczywistościach. Ciągle się zjawiamy i wszystko sobie komplikujemy. Nie potrafimy odejść  ale nie jesteśmy w stanie zacząć wszystkiego od nowa. Chory układ  nie sądzisz? Może to wszystko to moja wina  bo to zawsze ja próbowałam zaistnieć w Twoim życiu bardziej niż powinnam. Ale w sumie było nam dobrze  prawda? Czuję  że odnajdywaliśmy w sobie bratnie dusze  swoje drugie połówki. Byliśmy szczęśliwi.  Kurwa. Chcę Cię tutaj. Tak bardzo chcę mieć Ciebie tutaj obok. Wróć proszę. To już ten moment.   napisana

napisana dodano: 29 listopada 2013

CZ.2. To takie pokazanie światu, że mogę mieć każdego którego zechcę, ale w sumie nie potrzebuję żadnego z nich, że sobie radzę i od dawna już nie cierpię. Przecież tak naprawdę to wszystko to tylko fikcja. Chcę zapomnieć o Tobie, chociaż nie. Ja wcale tego nie chce, ja uważam, że po prostu tak trzeba. Jeżeli ludzie się rozstają to muszą o sobie zapomnieć. Tak wszyscy robią, prawda? A my jednak ciągle tkwimy w swoich rzeczywistościach. Ciągle się zjawiamy i wszystko sobie komplikujemy. Nie potrafimy odejść, ale nie jesteśmy w stanie zacząć wszystkiego od nowa. Chory układ, nie sądzisz? Może to wszystko to moja wina, bo to zawsze ja próbowałam zaistnieć w Twoim życiu bardziej niż powinnam. Ale w sumie było nam dobrze, prawda? Czuję, że odnajdywaliśmy w sobie bratnie dusze, swoje drugie połówki. Byliśmy szczęśliwi. Kurwa. Chcę Cię tutaj. Tak bardzo chcę mieć Ciebie tutaj obok. Wróć proszę. To już ten moment. / napisana

Św Mikołaju wiem  że jestem już za stara na prezenty. Wiem też  że do takich jak ja nie przychodzisz. W sumie to praktycznie nigdy w Ciebie nie wierzyłam  ale jeżeli gdzieś tam jesteś i przynosisz ludziom radość  jeżeli potrafisz spełniać marzenia i dawać nadzieję  że istnieją magiczne chwile to proszę Cię podaruj mi jego. Dobrze wiesz  że o niczym innym nie pragnę  bo nie cieszą mnie rzeczy materialne. Nigdy przecież nie prosiłam o nowe gadżety  o psa  o gwiazdkę z nieba  dlatego proszę Cię daj mi jego. Mogę Cię w stu procentach zapewnić  że będę o niego dbała  będę doceniała wszystko co będzie z nim związane i będę kochać go najmocniej na świecie już do końca życia. Proszę Cię pomóż mi  chcę tylko jego prawdziwej  najsilniejszej miłości. Możesz chociaż raz spełnić moje marzenia i podarować mi coś co będzie moje  już na zawsze?    napisana

napisana dodano: 29 listopada 2013

Św Mikołaju wiem, że jestem już za stara na prezenty. Wiem też, że do takich jak ja nie przychodzisz. W sumie to praktycznie nigdy w Ciebie nie wierzyłam, ale jeżeli gdzieś tam jesteś i przynosisz ludziom radość, jeżeli potrafisz spełniać marzenia i dawać nadzieję, że istnieją magiczne chwile to proszę Cię podaruj mi jego. Dobrze wiesz, że o niczym innym nie pragnę, bo nie cieszą mnie rzeczy materialne. Nigdy przecież nie prosiłam o nowe gadżety, o psa, o gwiazdkę z nieba, dlatego proszę Cię daj mi jego. Mogę Cię w stu procentach zapewnić, że będę o niego dbała, będę doceniała wszystko co będzie z nim związane i będę kochać go najmocniej na świecie już do końca życia. Proszę Cię pomóż mi, chcę tylko jego prawdziwej, najsilniejszej miłości. Możesz chociaż raz spełnić moje marzenia i podarować mi coś co będzie moje, już na zawsze? / napisana

Widziałam Go dzisiaj  pierwszy raz od miesięcy  pierwszy raz od kiedy wyjechał  On  On  ten który wskrzesił mnie do życia  ten przez którego umarłam dwunasty raz wrócił  a ja nawet nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy  nie mam w sobie tyle siły  pewnie zobaczyłabym w nich ją  ale znowu nas pamiętam  te chwile  uczucia  nagie ciała  wspomnienia  boże tyle nas  chciałabym Ci opowiedzieć o tym co było  mój psychiatra mi tak radzi   rozmowa  podobno pomoże  chciałabym Ci wyjaśnić czemu  po co  wszystko  może wtedy bym się od nas uwolniła  zakończyła ten rozdział  zakończyła nas  może by pomogło  czuje się zostało mi mało czasu.

ekstaaza dodano: 29 listopada 2013

Widziałam Go dzisiaj, pierwszy raz od miesięcy, pierwszy raz od kiedy wyjechał, On, On, ten który wskrzesił mnie do życia, ten przez którego umarłam dwunasty raz wrócił, a ja nawet nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy, nie mam w sobie tyle siły, pewnie zobaczyłabym w nich ją, ale znowu nas pamiętam, te chwile, uczucia, nagie ciała, wspomnienia, boże tyle nas, chciałabym Ci opowiedzieć o tym co było, mój psychiatra mi tak radzi - rozmowa, podobno pomoże, chciałabym Ci wyjaśnić czemu, po co, wszystko, może wtedy bym się od nas uwolniła, zakończyła ten rozdział, zakończyła nas, może by pomogło, czuje się zostało mi mało czasu.

jestem bielą. krystalicznie czystą  małą  białą duszyczką. jestem uparta i za wszelką cenę będę broniła swojego zdania. jestem indywidualistką. mam niskie poczucie swojej wartości. jestem samotniczką. potrzebuję obecności innych kolorów  dzięki którym zyskam nowy  piękniejszy odcień. i właśnie teraz  kiedy mam w sobie aż dwanaście  najróżniejszych kolorów. zieleń  czerń  fiolet  błękit  pomarańcz i jeszcze kilka innych. jaśnieję mieszanką z nich wszystkich. wiem  że próbujesz sobie to teraz wyobrazić  spróbować zobaczyć jaki kolor razem tworzymy i wiem co widzisz  ciemną plamę  obrzydliwą kupę zupełnie niezgranych ze sobą kolorów. no właśnie  tylko że tutaj tak nie jest. razem tworzymy barwę której nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. chyba  że dokładnie wiesz jaki kolor ma szczęście? miłość? przyjaźń? a teraz połącz to ze sobą  widzisz? jestem bielą i tylko dzięki nim ożywam.

briefly dodano: 28 listopada 2013

jestem bielą. krystalicznie czystą, małą, białą duszyczką. jestem uparta i za wszelką cenę będę broniła swojego zdania. jestem indywidualistką. mam niskie poczucie swojej wartości. jestem samotniczką. potrzebuję obecności innych kolorów, dzięki którym zyskam nowy, piękniejszy odcień. i właśnie teraz, kiedy mam w sobie aż dwanaście, najróżniejszych kolorów. zieleń, czerń, fiolet, błękit, pomarańcz i jeszcze kilka innych. jaśnieję mieszanką z nich wszystkich. wiem, że próbujesz sobie to teraz wyobrazić, spróbować zobaczyć jaki kolor razem tworzymy i wiem co widzisz, ciemną plamę, obrzydliwą kupę zupełnie niezgranych ze sobą kolorów. no właśnie, tylko że tutaj tak nie jest. razem tworzymy barwę której nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. chyba, że dokładnie wiesz jaki kolor ma szczęście? miłość? przyjaźń? a teraz połącz to ze sobą, widzisz? jestem bielą i tylko dzięki nim ożywam.

stałam przy drzwiach  marznąc bez swetra  czekając za jakimkolwiek znakiem  że już przyszli. mija pięć minut  dziesięć  w końcu dwadzieścia. zrezygnowana ledwo powstrzymująca się od płaczu  powoli wracam na górę  kiedy dostaję telefon  Mała  bo ja jestem na dole  zeszłabyś z biletem? ale jestem sam . sam  czyli że reszta zapomniała  ok. wychodzę  widzę tylko jego sylwetkę  ale kiedy schodzę z ostatniego stopnia  pojawia się pozostała siódemka. stają przede mną w rzędzie  wszyscy ubrani w garnitury. nie wierzę własnym oczom  tak jakby specjalnie robiły mi figle z tęsknoty za nimi.   a wy co tacy eleganccy?  na występ naszej perełki musieliśmy się wyjątkowo postarać . uśmiecham się do nich najszerzej jak potrafię  oczy zaczynają mi się szklić  a oni podbiegają do mnie i wszyscy razem łączymy się w wielkim uścisku. cały stres nagle gdzieś znika  a moją duszą zawładnęło szczęście w najczystszej sobie postaci.

briefly dodano: 28 listopada 2013

stałam przy drzwiach, marznąc bez swetra, czekając za jakimkolwiek znakiem, że już przyszli. mija pięć minut, dziesięć, w końcu dwadzieścia. zrezygnowana,ledwo powstrzymująca się od płaczu, powoli wracam na górę, kiedy dostaję telefon "Mała, bo ja jestem na dole, zeszłabyś z biletem? ale jestem sam". sam, czyli że reszta zapomniała, ok. wychodzę, widzę tylko jego sylwetkę, ale kiedy schodzę z ostatniego stopnia, pojawia się pozostała siódemka. stają przede mną w rzędzie, wszyscy ubrani w garnitury. nie wierzę własnym oczom, tak jakby specjalnie robiły mi figle z tęsknoty za nimi. "-a wy co tacy eleganccy? -na występ naszej perełki musieliśmy się wyjątkowo postarać". uśmiecham się do nich najszerzej jak potrafię, oczy zaczynają mi się szklić, a oni podbiegają do mnie i wszyscy razem łączymy się w wielkim uścisku. cały stres nagle gdzieś znika, a moją duszą zawładnęło szczęście w najczystszej sobie postaci.

i kiedy czuję  że zostałam całkiem sama  odwracam się i widzę twoją uśmiechniętą twarz. jesteś moją esencją szczęścia. moim powietrzem. jesteś w każdym miejscu mojego umysłu. jesteś moją nadzieją. moją wiarą. jesteś luką w moim łóżku. jesteś porankiem  kiedy budzę się z uśmiechem. jesteś długim spacerem letnią nocą. jesteś zieloną polaną. jesteś każdym uderzeniem serca. jesteś chusteczką ocierającą moje łzy. jesteś moją ulubioną czekoladą  moją najwygodniejszą poduszką. jesteś moim przyjacielem  kochankiem i bratem w jednym ciele. jesteś. jesteś mój. i wiem  że któregoś dnia odejdę. tak po prostu  nie będę potrafiła dłużej przy tobie trwać. ale dopóki jestem  pozwól mi się nacieszyć każdą chwilą spędzoną razem. pozwól mi oznajmiać  każdego dnia  całemu światu jak ważny dla mnie jesteś. bo to właśnie teraz  widzę w tobie miłość mego życia.

briefly dodano: 28 listopada 2013

i kiedy czuję, że zostałam całkiem sama, odwracam się i widzę twoją uśmiechniętą twarz. jesteś moją esencją szczęścia. moim powietrzem. jesteś w każdym miejscu mojego umysłu. jesteś moją nadzieją. moją wiarą. jesteś luką w moim łóżku. jesteś porankiem, kiedy budzę się z uśmiechem. jesteś długim spacerem letnią nocą. jesteś zieloną polaną. jesteś każdym uderzeniem serca. jesteś chusteczką ocierającą moje łzy. jesteś moją ulubioną czekoladą, moją najwygodniejszą poduszką. jesteś moim przyjacielem, kochankiem i bratem w jednym ciele. jesteś. jesteś mój. i wiem, że któregoś dnia odejdę. tak po prostu, nie będę potrafiła dłużej przy tobie trwać. ale dopóki jestem, pozwól mi się nacieszyć każdą chwilą spędzoną razem. pozwól mi oznajmiać, każdego dnia, całemu światu jak ważny dla mnie jesteś. bo to właśnie teraz, widzę w tobie miłość mego życia.

Zawsze wracamy  prawda? Każda droga  na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić. esperer

esperer dodano: 28 listopada 2013

Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer

  Z czym kojarzy ci się Paryż?   Z miłością.   A coś więcej?   O miłości? Jest wspaniała  ale tylko do pewnego czasu. Wydaje się być czymś idealnym  ale to tylko pozory. Strasznie boli  gdy odchodzi i nic nie da się z tym zrobić. To bardzo trudne kochać i pozwolić komuś odejść  ponieważ jakaś cząstka nas samych pozostaje w tym drugim człowieku na zawsze. Musimy nauczyć się żyć od nowa  bo nie potrafimy zapełnić pustki jaka w nas została. Upadamy i tracimy zarazem wszystko   siłę  wiarę  a nawet samego siebie.   Pytałam o Paryż.   yezoo

yezoo dodano: 28 listopada 2013

- Z czym kojarzy ci się Paryż? - Z miłością. - A coś więcej? - O miłości? Jest wspaniała, ale tylko do pewnego czasu. Wydaje się być czymś idealnym, ale to tylko pozory. Strasznie boli, gdy odchodzi i nic nie da się z tym zrobić. To bardzo trudne kochać i pozwolić komuś odejść, ponieważ jakaś cząstka nas samych pozostaje w tym drugim człowieku na zawsze. Musimy nauczyć się żyć od nowa, bo nie potrafimy zapełnić pustki jaka w nas została. Upadamy i tracimy zarazem wszystko - siłę, wiarę, a nawet samego siebie. - Pytałam o Paryż. [ yezoo ]

Kiedyś nie byłam taka zimna. Właściwie teraz też nie jestem. Zbudowałam tylko wokół siebie mur  żeby nigdy więcej nie cierpieć tak jak wtedy. esperer

esperer dodano: 28 listopada 2013

Kiedyś nie byłam taka zimna. Właściwie teraz też nie jestem. Zbudowałam tylko wokół siebie mur, żeby nigdy więcej nie cierpieć tak jak wtedy./esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć