 |
Stanąć na dachu , wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat , nucąc "Mam wyjebane" pod nosem, śmiać się w mordę czarnym kotom plując na wszystkich na dole . Zadzwonić do najważniejszych i wyznać miłość , wyryć ich inicjały na tym cholernym dachu , i na koniec przed skokiem w dół , życzyć szczęścia wszystkim bliskim i wstrzymać oddech , by ostatni raz otworzyć powieki i kurwaaa ostatni raz zasnąć . !
|
|
 |
wstań ! mówię wstań , kurwa ! podnieś dupę i rusz się z miejsca . nie rycz za tym skurwielem , nie jest tego wart - spójrz , jesteś zajebista bez Niego , nie potrzebujesz Jego marnej połówki - sama tworzysz jedną , zajebistą całość !
|
|
 |
było jakoś koło 21. wracałam zmęczona treningiem.nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzowniłeś , gdy wiedziałeś , że mam przechodzić przez ten ciemny park. czułam się wtedy bezpieczniej. rozmawialiśmy , gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. powiedziałam Ci o tym. wiedziałam , że szykują się kłopoty - kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się. zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. typki zaczęli się do mnie rzucać. próbowałam załagodzić sytuację , ale na marne. zabrali mi torebę. nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple. kojarzyłam ich. w pięć minut swoje rzeczy miałam spowrotem. spytali , czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu. byłam w szoku , non stop pytając : " ale jak , skąd ? ". wkońcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc : " masz tak zajebistego chłopaka , że dba o Ciebie nawet z odległości. doceń to ".uśmiechnęłam się tylko pod nosem , a w oku zakręciła mi się łza
|
|
 |
usiadłam sama w pierwszej ławce. był sprawdzian, wszyscy siadali w ostatnich ławkach, aby móc ściągać.miałam szczęscie bo na klasówce był temat,którego wykułam się na pamięć.wiedziałam, że napisze test na piątkę. nagle usłyszałam, lekkie szturchanie mojego krzesła. odwróciłam się. siedziałeś tam ty. patrzyłam w twoje błękitne oczy, chociaż po wczorajszym miałam ochote Cię zabić.-co będzie w 1?- pff. niech Ci twoja ukochana dziunia powie.- ale, no weź. dobrze, wiesz, ze to był tylko taki głupi zakład. nie chciałem Cię zranić.- hm mogłeś o tym wcześniej pomyśleć. bo ty nie wiesz, jak to jest być zakochanym i nigdy się nie dowiesz.- a jak już jestem zakochany?- wątpie.- a chcesz sie przekonać?- no dawaj.wstał, wyszedł z ławki.podszedł do mnie i namiętnie pocałował. nie zważając na patrzącego sie nauczyciela, oraz kolegów.odpłynęłam.liczyło sie tylko to co teraz.- nadal uważasz, że nigdy zakochany nie byłem? -nie już nie.a w pierwszym będzie B.odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
jak zwykle co roku obchodziliśmy klasową wigilię. był to dla mnie całkowity bezsens. to składanie życzeń i w ogóle. ale niestety obecność była obowiązkowa. składaliśmy sobie życzenia i dzieliliśmy się opłatkiem. natrafiłam na Ciebie...nie wiedziałam co powiedzieć. w końcu tydzień temu pożarliśmy się na śmierć.-to, taa najlepszego. - no nawzajem. między nami zapadła cisza. spojrzałam Ci w oczy i powiedziałam. - kurwa, kocham Cię. nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, rozumiesz.? jesteś dla mnie wszystkim. a teraz, proszę. możesz mnie wyśmiać. przywykłam.- pff. ty głuptasie!. powiedział, lekko przybijając mnie do ściany, całując i przytulając w obecności wszystkich.
|
|
 |
-o co byś zapytał mając tylko jedno pytanie...?
-Czy wyjdziesz za mnie?
|
|
 |
Istnieje około 20 aniołów... 10 śpi na swojej chmurce... 9 radośnie się bawi... A jeden właśnie to czyta ;)
|
|
 |
Jordin Sparks ma piosenkę, w której śpiewa "Jesteś jak tatuaż. Zawsze będę Cię mieć". I mi do głowy przychodzi, żeby tę myśl rozbudować. Jesteś jak tatuaż. Jak ten tatuaż zrobiony po pięciu piwach, który ciągle przypomina mi o Tobie, chociaż odszedłeś, a Ty i tatuaż zostajecie.
Ty w sercu, tatuaż na ciele.
|
|
 |
- Ale przecież ty masz wyjabane, jesteś silna, nie płaczesz, nie narzekasz, chodzisz uśmiechnięta, co znaczy , że mnie nie kochasz. Przy tych słowach popłyneła pierwsza łza od rozstania. - Zawsze mam wyjebane na szkołe, nauczycieli , na wszystkoo.. oprocz Ciebie - jesteś cholernym wyjątkiem. Życie już nie raz mi dokopało i nauczyłam się być silna, odporna - lata praktyki przy twoim jednym uśmiechu poszły sie jebać. Nie płacze, bo wokoło jest za dużo ludzi, za dużo byłoby wyjaśnień. Ale uwierz , że tęsknie. Tak codziennie rano przyklejam sobie niby szczery uśmiech na twarzy i chodze sztucznie uśmiechnięta. Więc uwierz, że nadal Cię kocham. Już miałam odejść, kiedy chwycił mnie za rękę. - Nie mów nic, już nie będzie NAS! Wtedy pocałował mnie. W myślach euforia + myśl: "Znowu dałam się omotać. "
|
|
 |
Zobaczyłam jak w szkole, chłopaki walą głową w mur, sprawdzając , który dłużej wytrzyma. W tej chwili rozwiałam w swojej głowie mit pt: "Chłopak ma mózg." Juz na zawsze
|
|
 |
Drogie dzieci, jak myślicie czym jest miłość.? - proszę Pani pyta Pani czym jest na filmach czy w rzeczywistości.,? Bo jeśli na filmie to zazwyczaj jest to piękne uczucie, zupełnie bez skaz, jest idealne, to właśnie takiej miłości każdy z Nas chciałby doświadczyć w swoim życiu, ale niestety muszę Pani powiedzieć, że w życiu żadko się zdarza taka piękna miłość. Bo najczęściej w rzeczywistości miłość ma wpisane cierpienie. to właśnie jedno z tych uczuć przez które ludzie płaczą w nocy, a nawet są w stanie popełniać samobójstwa
|
|
 |
-popatrz na swoje ręce! I pomyśl co zrobisz kiedy za 10 lat Twoje dzieci spytaja Cie skąd te blizny! A wtedy ze łzami w oczach im powiesz.. no właśnie co im powiesz? - zapytała moja przyjaciółka -powiem im że kiedyś moje życie się posypało, a to są tego skutki -odpowiedziałam.
|
|
|
|