 |
|
Wszystko jest szare. Szaro wszędzie i nijako. I Wcale mi się to nie podoba, nie chcę żyć w tej ciągłej szarości, nie chcę, żeby znów każdy dzień wyglądał tak samo, nie chcę, żeby sen był jedyną ucieczką od świata. Bo przecież mój świat zaczął nabierać kolorów, ale jest jak zawsze. Znów szaro. Tylko jeden promyczek świeci inaczej, tylko ona rozświetla moją drogę i to dzięki niej nie śpię na wieki. I szaro i smutno, i kolorowo i bajecznie. /black-lips
|
|
 |
|
Czerwone oczy i rozgrzana buzia od płaczu, nie potrafię się uspokoić; opanować myśli i wziąć głębokiego oddechu. Duszę się. Duszę się Tobą, nami i tym, co teraz mnie otacza. Powinniśmy być ponadto, ale nie wyszło. Jak zawsze. Moje plany są jak układanie domina, gdy jestem szczęśliwa, wszystko zaczyna się walić, kawałeczek po kawałeczku. Nie radzę sobie z tym wszystkim. Jestem cholerną idiotką. / mlejsi
|
|
 |
|
Zaufałam Ci, próbowałam wymazać z pamięci te złe chwile - ale jeden dzień, jedna chwila i znowu się na Tobie zawiodłam. / mlejsi
|
|
 |
Serce wali jak dzwon , pompuje krew. tętno rozsadza Ci skroń ,prześladuje pech. Czujesz nadchodzący zgon sam byś już najchętniej zdechł ten kawałek to pomocna dłoń . Do góry łeb ! .
|
|
 |
Było około 22, weszłam na gadu aby sprawdzić czy jesteś. Byłeś, jak zawsze na mnie czekałeś, jednak tym razem pisałeś ze mną jakoś dziwnie. Zapytałam – coś się stało kochanie? – nic, ale strasznie za tobą tęsknie – odpisałeś. – skarbie, ale widzieliśmy się kilka godzin temu. – wiem, że chcę znowu cię zobaczyć. Spotkajmy się za 10 minut na stacji. – napisałeś. Zdziwiło mnie to, ponieważ odkąd byłam z Tobą nigdy nie chciałeś się spotkać o tej porze, ale zgodziłam się, chociaż na dworze było -15 stopni. Ubrałam się szybko i pędziłam na stację. Gdy dochodziłam, ty już tam byłeś, chociaż miałeś dłuższą drogę niż ja. Podeszłam do Ciebie. – no już jestem skarbie. – powiedziałam. – przepraszam, że wyciągnąłem cię na taki mróz o tej porze, ale musiałem cię zobaczyć i znowu poczuć zapach twoich perfum. – powiedziałeś i mocno mnie przytuliłeś…
|
|
 |
A teraz będzie tak zajebiście . Najpierw toast , a później samobójstwo . . Dobranoc .
|
|
 |
Grubson to nie muzyka .. Grubson to styl życia .
|
|
 |
Pamiętam jak na polskim pani kazała mi zdefiniować słowo 'ideał' . wiesz co ja zrobiłam ? napisałam Twoje imię i podkreśliłam 17 razy .
|
|
 |
nie, nie jestem wrażliwa. czasami po prostu nie mam siły być arogancka.
|
|
 |
nie, nie jestem wrażliwa. czasami po prostu nie mam siły być arogancka.
|
|
|
|