 |
zadajecie mi miliardy pytań na temat bloga, i nie powiem - staje się to męczące. ogłaszam po raz 'enty': nie mam innego bloga, nie będę już prowadzić bloga, nie myślę nad czymś nowym. amen. / veriolla
|
|
 |
robiłam coś w kuchni, gdy nagle poczułam na swoich biodrach Jego ręce. uśmiechnęłam się, nie przerywając wykonywanej czynności. odwrócił mnie w swoję stronę, mierząc wzrokiem z góry na dół. 'stęskniłem się' - wyszeptał, odchylając i tak wydekoltowaną już bluzkę. znacząco się uśmiechnęłam. ' ja też ' - powiedziałam. złapał mnie za pośladki, po czym podsadził na blat, zrzucając z niego wszystkie pierdółki. 'jesteś niemożliwy' - zaśmiałam się. popatrzył na mnie swoim obłędnym wzrokiem, po czym dodał:' nie, napalony', i zaczął całować mnie po szyi, jedną ręką ściągając ze mnie bluzkę, a drugą mocując się z zaprzyjaźnionym już rozporkiem moich ulubionych jeansów. kocham gdy tęskni za mną w taki sposób. / veriolla
|
|
 |
Od kilku dni byłam zagubiona. Nie pytaj od kiedy, nie wiem dokładnie. Praktycznie wszystko mnie przerastało. Przyjaciele i muzyka pomagali w trudnych chwilach. Przeszłość upominała się o swoje miejsce w moim życiu, ale jej nie dopuściłam. Ciągła niepewność, wahanie i tęsknota za kimś ważnym, kto stał się dużą częścią mojego życia. Gubiłam się w tym wszystkim co dzień na nowo. Do wczorajszego wyjścia z przyjaciółką. Gdy tak szłyśmy i rozmawiałyśmy napomknęła coś o osobach,które kochamy, że nie jest lekko z tym wszystkim, że boimy się jej stracić.. Odparłam coś nieznaczącego, ale od tego momentu coś się zmieniło. Od tamtej chwili w mojej głowie ciągle widzę te niejasności i to wszystko uformowane w jedną myśl. Jestem tego pewna jak nigdy. Kocham Go.
|
|
 |
wiesz co jest najgorsze ? gdy oczy, które tak kochasz wpatrzone są w inne. gdy uśmiech, za który oddałabyś życie , skierowany jest do innej. gdy słowa, które uwielbiasz słuchać, mówione są w innym kierunku. gdy ramiona, w które kochasz się wtulać, obejmują inne ciało. gdy dotyk, od którego jesteś uzależniona, czuje inna. gdy osoba, którą kochasz - serce oddała komuś innemu. / veriolla
|
|
 |
Wiesz co? Nigdy nie przypuszczałam,że będę czuła się tak bezradna i słaba. Wystarczył impuls,który przywołał jedno wspomnienie. Ból, dawna rana, ponownie otwarta i ta krew powoli wyciekająca ze środka. Z każdym odgłosem opadającej kropli zbliża się zapomnienie. Zaciskam wargi. Nie mogę pozwolić sobie na przegranie tej bitwy. Znajome dźwięki lecą z telefonu ustawionego na maksa. Powoli wraca spokój. Wraca ta siła,która pozwala mi przydzielić cie do przeszłości. Tam jest twoje miejsce.
|
|
 |
Może nie umiem składać jakichś głupich zdań. Nie opowiadam o miłości. Ale sam dobrze wiem co mam w sercu. / hakerr
|
|
 |
Najgorsze jest poczucie winy, gdy przez jej słabość upada ktoś bliski. Ona sama z rozsypce musi zapobiec tragedii. Determinacja. Swoje problemy spycha na bok. Wie, że są rzeczy ważne i ważniejsze. Mimo swojej słabości i ułomności próbuje zawrócić te drugą osobę z drogi, którą sama podąża. Świadomość, że musi walczyć i nie może przegrać. Niespokojna noc pełna niepewności i lęku. Każda minuta staje się osobną wiecznością. Wiedziona do ostateczności składa do modlitwy ręce i prosi wznosząc wzrok ku górze.- "Proszę nie pozwól jej umrzeć."
|
|
 |
Obca we własnej skórze. Sztuczny uśmiech wywołany,aby nikt nie pytał co sie dzieje. Idzie sama ze słuchawkami w uszach. Próbując o niczym nie myśleć. Zaciska pięści z bezsilnej złości. Znowu popełnia te same błędy. Ta głupia nadzieja,że może tym razem.. Kręci z politowaniem głową i zamyślona o mało co nie wchodzi pod samochód. Przechodząc, a wręcz przebiegając przez ulicę zastanawia się czy to by nie rozwiązało problemów. Nie, to nie jest wyjście. To droga tchórzy ,a ona jeszcze tak nisko nie upadła. Siada w parku na ławce osłoniętej przed wzrokiem innych ludzi i maska opada. Pozwala łzom płynąć. "Nienawidzę siebie"- szepcze bezgłośnie patrząc w górę. - " Dlaczego pozwoliłeś mi zranić tyle osób?!"- jednak jej pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Dawniej wyśmiała by kogoś takiego, lecz zbyt wiele sie zmieniło. Dziś jest kim innym. Jest sobie obca.
|
|
 |
obawiam się, że nigdy nie będzie innego. boję się, bo nie potrafię powiedzieć 'tak' żadnemu innemu. nie ma drugiego faceta z tak cudownych uśmiechem, i pięknymi oczami. żaden nie chodzi z tak wredną i cyniczną miną. nikt nie zaskakuje mnie tak bardzo swoją inteligencją, i żaden tak cudownie się nie wozi. nikt nie jest w stanie dorównać Twoim pięknym słowom i cudownym smsom, na dzień dobry i dobranoc. brzydzę się każdym facetem, bo nikt nie ma takiego dotyku jak Ty. nikt nie jest tak cudowny, nie używa tak świetnych określeń i tak pięknie nie opowiada o uczuciach. żaden nie lubi tej samej cytrynowj wody co ja, i żaden nie pije kawy identycznie jak piliśmy my. to jest straszne - bo chyba nigdy nie będę potrafiła przy żadnym mężczyźnie uśmiechać się tak, jak uśmiechałam się przy Tobie. i z żadnym innym nie będę potrafiła dzielić swoich marzeń, wypowiadać ich na głos, i patrzeć w gwiazdy - bo byłeś jedyny. / veriolla
|
|
 |
nie życzę Ci szczęścia, jednak nie. oczywiście, chcę Twojego uśmiechu, ale tylko przy mnie. nie kibicuję Wam, absolutnie. bo jakim prawem? od zawsze byłam egoistką, zawsze chciałam mieć wszystko dla siebie, i niczym się nie dzieliłam. chcę żebyś był szczęśliwy, ale przy mnie, ze mną i uśmiechał się tylko dla mnie. nie trzymam kciuków za Was, i na szczerze nawet uśmiechnęłabym się na wieśc, że się rozstaliście. i wiem, że to cholernie podłe, ale jakim prawem mam ukrywać swoje marzenia, i nie mówić otwarcie o tym, że to ja powinnam być na Jej miejscu ? mówię tak jak jest - chcę żebyś to Ty był szczęśliwy, nie Ona. / veriolla
|
|
 |
pewnie,możesz twierdzić,że jestem zła.możesz też mówić,że jestem beznadziejna,i milczeć przez resztę życia,lub wtedy gdy dobrze Ci się wiedzie-jednak, pamiętaj kto był,gdy nikogo nie było.przypomnij sobie chwile,gdy cały swój żal przelewałeś na mnie,a ja brałam to na siebie siedząc przy Tobie całą noc i tłumacząc,że wjebanie się autem w drzewo nie jest idealnym rozwiązaniem wszystkim problemów tylko głupotą.przypomnij sobie,kto się o Ciebie martwił i komu mogłeś powiedzieć o wszystkim.zastanów się do kogo dzwoniłeś,gdy byłeś pijany,komu opowiadałeś każdy swój dzień,każdą sekundę, do kogo pisałeś od razu po przebudzeniu,i tuż przed snem,gdy już zamykały Ci się oczy,kogo uśmiech ceniłeś i komu obiecałeś,że będziesz zawsze.pamiętasz? teraz zastanów się czy warto było urwać kontakt,i zacząc milczeć by nie musieć tłumaczyć swych czynów?czy warto było popsuć to wszystko?i zapamiętaj jedno-Ona odejdzie,a ja obiecałam być do końca,i bez względu na to co zrobiłeś,dotrzymam obietnicy./veriolla
|
|
|
|