 |
Idźmy nawet na koniec świata.
|
|
 |
Musisz przejrzeć wszystkie szafki, wszystkie zakamarki, spakować książki, choć część, wszystkich jest za dużo, ubrania, multum zdjęć. Pakujesz w walizki ponad piętnaście lat swojego życia. Łatwo? Chyba kpisz. I odwróć się ode mnie, bo zareaguję na coś bardziej nerwowo, niż zwykle, znów wspomnij, że chyba okres mam i polecić mi odezwać się, jak mi przejdzie. No zostaw mnie, kurwa, przecież nazywałeś się tylko przyjacielem.
|
|
 |
Dzisiaj są problemy, dzisiaj nagle jakiegoś mniej ludzi w moim zasięgu, dzisiaj jakoś większość nie ma czasu i tacy zajęci są, zaabsorbowani życiem równym grom.
|
|
 |
Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to, ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże, cholera, dziękuję za tych prawdziwych, odkąd pamiętam, teraz, na zawsze.
|
|
 |
Weź mocno mnie obejmij, jakby świat miał dziś się skończyć,
Ja chwycę ciebie mocniej i przytulę, weź mnie dotknij!
|
|
 |
|
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość.
|
|
 |
|
. Przepraszam, że każdego dnia wstając - myślałam o Tobie. Przepraszam za każdą łzę szczęścia, spowodowaną Tobą. Przepraszam za myśl, która mogła mi przebiec przez głowę na Twój temat. Przepraszam, za każde "kocham" wypowiedziane w duchu. Przepraszam za świat, który był w mojej wyobraźni. Przepraszam za siebie, że mogłam się kiedyś do Ciebie odezwać. Przepraszam za każdy wieczór, który spędzałam na rozmowie z Tobą. Przepraszam za to, że kiedykolwiek wypowiedziałam do Ciebie złe słowa. Przepraszam za to, że uwierzyłam w komplementy jakie mi prawiłeś. Przepraszam za każdą lekcję, na której myślałam " jakby to było? ". Przepraszam, że nie pochłonęła mnie codzienność gdyż myślałam o Tobie. Przepraszam za przyjaciół, którym uwierzyłam, że świat nierealny mógłby w każdej chwili stać się rzeczywistością.
|
|
 |
"Kiedy milczy - gardzi bezspornie,
kiedy patrzy - deklaruje wojnę."
|
|
 |
Najgorzej jak się coś zgubi. Nie wiem, telefon, klucze do domu albo takie tam zaufanie czy coś.
|
|
 |
Masz wszelkie prawo, by mnie zostawić.
Masz wszelkie prawo, by chcieć iść.
Masz wszelkie prawo, by wyruszyć w drogę
i nie odezwać się do mnie już nigdy.
Nie musisz nawet do mnie dzwonić,
nawet w ogóle sprawdzać co u mnie.
Bo moje ostatnie zachowanie
było dziwne.
Zwłaszcza wobec Ciebie.
Przekładanie tych wszystkich facetów nad Tobą.
I oni, oglądający wszystko, co robiłam
tylko po to, by Cię zranić.
Większość z tego to po prostu nie byłeś Ty.
Nie było to prawdziwe.
I oni nie pokażą Ci
jak wielkim szczęściem dla mnie jesteś.
I dlaczego cię kocham.
|
|
|
|