 |
Siedziałam na łóżku wciśnięta w ścianę ze słuchawkami w uszach. Oglądałam właśnie jakieś stare zdjęcia sprzed kilku lat, kiedy natknęłam się na nasze wspólne. Od razu przed moimi oczami stanęło nasze dawne szczęście. Pamiętam jak kiedyś mnie przytulałeś, kiedy tylko działo się coś niedobrego, pamiętam też smak twoich ust i nieziemski zapach który wprost uwielbiałam. Dzisiaj zostało mi tylko te cholerne wspomnienie, a teraz inicjatywę przejęła ta głupia pusta lalka barbie, zwana kiedyś moją najlepsza przyjaciółką. / faintreflection
|
|
 |
Nie byłam wcale ładna ani chuda. Nie wyglądałam jak te wszystkie modelki na wybiegu. Nie nosiłam kilogramów tapety na twarzy, nie zakładałam krótkich spódniczek, a o szpilkach już kompletnie nie było mowy. Nosiłam szerokie bluzki i niedopasowane do nich rurki. A mimo to uznałeś że jestem najpiękniejszą dziewczyną na świecie. / faintreflection
|
|
 |
Wiesz kim jest przyjaciel? Przyjaciel to ktoś do kogo możesz zadzwonić o trzeciej nad ranem i wykurwiać na cały świat, a on chociaż jest kurewsko śpiący wysłucha Cię i powie, żebyś nie przejmował się tym chujowym światem, odłoży słuchawkę a za 10 minut stanie w Twoich drzwiach i zapyta: "to komu idziemy wpierdolić?"
|
|
 |
Daj zrozumieć
ludziom czym prawdziwe bogactwo, czym jest ta kultura, czemu
żyje nią miasto..
|
|
 |
Prosto z serca ci obiecuje dotrwam do końca
i jebać czy to będzie kurwa zwrotka miesiąca
nie za kontrakt czy konta palisz jointa lub browar
a w tym pojebanym świecie nawet zbrodnia to towar..
|
|
 |
mówicie to samo, w tym samym czasie. bez problemu rozumiecie swoje spojrzenia. wspieracie się duchowo, nawet na odległość. zawsze czujecie tą drugą blisko. macie w zanadrzu niekończącą się listę tematów do rozmów. cisza nie jest niezręczna. znacie wszystkie swoje tajemnice. wspólnie jedziecie po Jego nowej lasce. wiesz co to? przyjaźń.
|
|
 |
Nastoletni alkoholicy, nastoletnie dziwki
i nastoletnie ćpuny, bo świat jest za szybki
bo świat ten nas niszczy, ograbia nas z marzeń
ideały umierały, umierają dalej
to nic innego ziomuś jak opowieść o tym
co z dnia na dzień tu serwują nam te bloki
pełne patologii, jointów, wódy, koki
pełne zawodników śmigających w nocy
jest parę osób, którym muszę coś tam udowodnić
bank też tak masz, bo ludzie są podobni
ja robię to przez rap, bo to część obranej drogi
kocham smak tego życia, które dają mi te bloki..
|
|
 |
Tyle szans, setki szans od życia dostawałem
zamiast iść w dobrą stronę w gównie się taplałem
życie swoje wódą przysłaniałem
ze skrajności w skrajność popadałem
kiedy wreszcie na oczy przejrzałem
zrozumiałem - jeszcze nie przegrałem
w sercu poczułem i usłyszałem głos
lafea czy mila gros i słowami tymi żyje wciąż
oszukujesz się, masz wszystkiego dość
bo jeżeli Bóg po mojej stronie kto przeciwko mnie
i wie o tym ten kto tu idzie a nie błądzi w śnie
ty nie będziesz działać zobaczysz się na dnie
sam tam prawie byłem, wiele złego bliskim wyrządziłem
i o mały włos życia nie straciłem
tak musiało być by powiedzieć, że na nowo się zrodziłem..
|
|
 |
Odliczam godziny do dnia spokoju,
gdy cały świat w końcu zazna pokoju..
|
|
 |
Patrząc na chmury nad miastem
powoli zamykam oczy..
Daj spokój z bólem
i tak zbyt wiele czuję...
|
|
|
|