 |
zawadiacko kręci głową, przeszywa mnie spojrzeniem, dotyka słowami, taki mój, osobisty facet. / nieracjonalnie
|
|
 |
Pierwszy raz czuję, że mam wszystko, że mam Ciebie naprawdę. | desperacko
|
|
 |
Chyba czas się pożegnać z moblo. / zła bezimienni.
|
|
 |
I dziwnie się czuję gdy jest dobrze, bez kłótni, bez wychodzenia i trzaskania drzwiami, bez wyzwisk i wzajemnego zadawania bólu. Oswajam się z tą sytuacją i jestem cholernie wdzięczna za jego zmianę. Dziękuję sama sobie, że przetrwałam ten pierdolony kryzys, utrzymałam kontakt mimo wszystko i zdołałam pokazać mu świat z całkiem innej perspektywy, tej właściwej. | desperacko
|
|
 |
Czasami warto odpuścić, wyznaczyć granice, pokazać że nie jest się przedmiotem, że nie może Cię mieć kiedy chcę. Warto, jeśli kocha to zrozumie i się zmieni. | desperacko
|
|
 |
Fajnie mieć kogoś z kim można planować przyszłość. | desperacko
|
|
 |
Zrozumiałam, że to co było kiedyś, nie ma szans wrócić już nigdy więcej.
Zrozumiałam, że pomimo wszystko warto walczyć o to, czego potrzebujemy, co kochamy,
bo gdy choć raz się poddamy odkładając przy tym wszystko to,
bez czego tak na prawdę już nigdy nie będziemy w stanie żyć normalnie, stracimy to na zawsze. Zrozumiałam, że w życiu bywają upadki, przez które każdy z nas skreśla z życia to co ma,
ale wiecie co? Każdy z nas popełnia błędy, których mimo to nie będę żałować nigdy,
które może zostawiają w sercu czy na nim głębokie blizny, które nie znikną nigdy,
ale.. dziś zostawmy je za sobą, zostawmy je gdzieś daleko,
i żyjmy tym co mamy, tymi których mamy. / Endoftime.
|
|
 |
Uwielbiam gdy powtarzasz jak bardzo mnie kochasz, że jestem całym Twoim światem i jak bardzo tęsknisz. Pierdole kilometry, one nie mają znaczenia. Kochamy się a to najważniejsze. Zepsuliśmy to nie raz, to ostatnia szansa. Często pocieszaliśmy się w ramionach innych ale wciąż wracamy. Teraz próbujemy naprawdę. | desperacko
|
|
 |
boję się, że z tej samotności w końcu zgubię się w grubych swetrach i ciepłych kubkach gorzkiego kakao
|
|
 |
rok temu było beznadziejnie, ale nie było tego panicznego strachu, który niszczy mnie z dnia na dzień coraz bardziej
|
|
|
|