 |
w rytmie naszych serc powstaje nasz świat .
|
|
 |
Tuzin spojrzeń, garść uśmiechów, kilka wymienionych zdań
|
|
 |
Rozstanie boli tak bardzo dlatego, że nasze dusze stanowią jedno. Może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy. I może za każdym razem z tego samego powodu nas rozdzielano. Co oznaczałoby, że dzisiejsze pożegnanie równa się pożegnaniu sprzed dziesięciu tysięcy lat i stanowi preludium przyszłego pożegnania.
|
|
 |
Wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze, żałuję tylko, że Ty mnie nie odbierzesz.
|
|
 |
Słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
|
|
 |
Stałyśmy przytulone. Przymknęłam oczy i napajałam się Twoim zapachem, obecnością, dotykiem, po prostu Tobą. Panowała cisza, którą nagle przerwał głos pracowniczki kolei, która zapowiedziała, że mój pociąg podstawi się na peron 3. Było jeszcze trochę czasu do odjazdu, lecz ten czas uciekał jak szalony. Wtuliłam się wtedy w Ciebie mocniej, bo znów czekała nas rozłąka, a do moich oczu napłynęły momentalnie łzy, nie chciałam jechać. Zacisnęłam mocno powieki, lecz łzy wypłynęły. Czułaś, że coś nie tak. Od razu zaczęłaś mnie gładzić po plecach i mocno do siebie tulić, mówić do mnie i prosić bym nie płakała. Po chwili otarłaś mi łzy i uśmiechnęłaś się. To mi wystarczyło. Uśmiech sam namalował się na mojej twarzy mimo tych łez w oczach.
|
|
 |
Leżałaś na łóżku a ja wpatrywałam się w ekran telewizora naprzeciwko siebie. Jednak w pewnej chwili się wyłączyłam, totalnie zamyśliłam. Milczałyśmy. W pewnej chwili spojrzałam na Ciebie, a Ty leżałaś już na brzuchu i cała się trzęsłaś. Ścisnęłam brwi i nachyliłam się do Ciebie, wtulając się w Twoje plecy i pytając co się dzieje, czy wszystko w porządku. Wiedziałam już, że płaczesz. Ucałowałam Twoją czaszkę i gładziłam Twoje plecy. Wciąż milczałaś. Nie dawałam za wygraną. Nienawidziłam momentów, kiedy byłaś smutna bądź wylewałaś zły, automatycznie i ja stawałam się smutna. Byłam przy Tobie. W pewnym momencie mocno wtuliłaś się we mnie i cała zapłakana szepnęłaś, że będziesz bardzo za mną tęsknić, przecież następnego dnia miałam wyjeżdżać. Pamiętasz? Za każdym razem dzień przed moim wyjazdem tak było. Byłaś, jesteś i będziesz dla mnie wszystkim.
|
|
 |
gdy byłam małą dziewczynką marzyłam że w przyszłości znajdę chłopaka , który będzie mnie kochał tak bardzo jak tata mamę . będziemy razem na zawsze , stworzymy taki mały raj na ziemi . tak teraz dorosłam i zrozumiałam że to chyba nie jest możliwe .
|
|
 |
i w jednym momencie wszystko się pierdoli . tak po prostu .
|
|
 |
teraz patrz jak udaje że mam wyjebane .
|
|
 |
Doba na godziny, godzina na minuty, minuta na sekundy i tak nie ubłagalnie wolno mijają dni bez niej.
|
|
 |
Cierpienie w miłości ma swój sens. Jest jedyną możliwością sprawdzenia miłości. Nieważne jest, jak kto cierpiał, ale dlaczego cierpiał. Jeżeli cierpiał z miłości do drugiego człowieka, to jego cierpienie jest świadectwem miłości. Potwierdza jego miłość. Prawdziwa miłość szuka trudnych dróg.
|
|
|
|