 |
Jesteś bardzo wiele warta. Gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać - potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacz
|
|
 |
Albo go kocha, albo się uparła. Na dobre, na niedobre i na litość boską
|
|
 |
Będę chcieć to, będę mieć to,
Hajs i auto, dom i dziecko,
Będę cie jak wściekła kochać,
Jak jest popyt jest i podaż,
Super sztuki nie wychowasz,
Super sztuka jest gotowa
|
|
 |
Kobiety lubią robić rzeczy złe
A gdy zapytasz każda pewnie kurwa ci zaprzeczy ze nie
|
|
 |
"nie chcę zabrzmieć patetycznie w tamte dni to coś znaczyło dla mnie..chwila gdy uderza bit i nagle myśli tak wiele"
|
|
 |
Nie chcę zabrzmieć patetycznie w tamte dni to coś znaczyło dla mnie
teraz jadę bo nie umiem inaczej, serio wrosłem w to nie wyrosłem, nie wyrosnę, jadę..chwila gdy uderza bit i nagle myśli tak wiele
|
|
 |
Nie patrzę w dół i wielu mnie za to nienawidzi
Bo zamiast stać jak muł wolę lecieć na Fidżi
Skacze Ci gól gdy to widzisz, choć widzisz to ledwo
Bo pode mną do Ciebie jest kosmiczna odległość
Nie pisz, nie dzwoń, pij klin za klinem
Jeśli jest Ci wszystko jedno zgnij na melinie
Ja dbam o swoje imię i bliskie mi osoby
Choć mam pijaka opinię wciąż pokonuję schody
|
|
 |
Odsiałbym przez sito ogrom wkurwień
Większy niż city mexico
Nerwy furie i to że niektórym osobnikom
Tak to ujmę wcześniej bym powiedział
Idź stąd
|
|
 |
Trying to tell you "no", but my body keeps on telling you "yes"
|
|
 |
Przestań śnić, wczorajsze błędy dziś nie znaczą nic
Obudź się i zacznij w końcu żyć
|
|
 |
Nie wiesz jak to jest kiedy znajdujesz kogoś kto jest taki sam jak Ty. Identyczny. Śmiejecie się z tych samych żartów i zamieracie w tej samej sekundzie. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień, jedno zabiłoby za drugie, bo nierozerwalny z Was duet. Myślałaś, że wiesz co to miłość dopóki nie poznałaś jego i okazuje się, że tamto nawet nie ma startu. Potem jeb, codzienność wszystko pierdoli i na początku oszukujecie się, że każdy związek wchodzi na ten etap. Na końcu nie zatrzymujesz mnie nawet kiedy widzisz mnie w drzwiach z walizką. Straciłam moje szaroniebieskie oczy, straciłam moje życie i część serca. Żegnaj./esperer
|
|
 |
Wiesz jak to jest. Mieszkasz z kimś. Widzisz co codziennie, z dobrym i złym humorem, przed i po wstaniu. Kiedy wracasz z pracy, ktoś tam czeka. Z ciepłym obiadem albo awanturą. Widzisz te porozrzucane rzeczy, szafki dzielone na pół, wspólna przestrzeń i przestrzeń "nie ruszaj". Łóżko było świadkiem największych uniesień i największych upadków. Zjarana tona jointów w tych czterych ścianach, zapamiętane miliony rozmów. Miało być na zawsze, miało się nie kończyć, więc kurwa, co się stało, że spakowaliśmy walizy i nic z tego nie zostało?/esperer
|
|
|
|