 |
|
Przyzwyczaiłam się, że ludzie, na których zależy mi najbardziej, zwyczajnie odchodzą. Zostawiają mnie dla własnego szczęścia. Mają gdzieś moje życie i moje problemy. Nie obchodzi ich to, że dla nich byłam gotowa skoczyć w ogień, poświęcić wszystko, co mam. I to jest trochę przykre.
— trochę bardzo..
|
|
 |
|
Mam ochotę zniknąć na kilka dni i pokazać ci, że wcale nie jestem na stałe.
|
|
 |
|
Chciałabym się do kogoś przytulić. Czasem ta ochota nachodzi mnie w środku jakiejś ważnej lekcji, momentami, kiedy piję poranną herbatę. Nawet, gdy czytam książkę,chciałabym aby ktoś podszedł i mnie przytulił. Chociaż to trudne, chciałabym znaleźć kogoś, kto spojrzy w moje oczy i będzie wiedział ,że mój umysł krzyczy 'podejdź i mnie przytul ,bo za chwilkę się rozpłaczę'. Ale nie mam nikogo takiego.
|
|
 |
|
Serce jej popękało, w Paryżu nad Sekwaną.
|
|
 |
|
- Do cholery, weź się w końcu odnajdź, zagubiona to Ty jesteś całe życie!
|
|
 |
|
wyrosłam z bycia oddaną, wierną, grzeczną, miłą, cudowną, romantyczną, słodką, genialną, kochającą, wrażliwą. nie jestem wsparciem, lekiem do rany przyłóż, nie ocieram łez, nie przytulam na zawołanie i nie mówię, że się ułoży. jestem zniszczona, nieuprzejma, jestem nałogowcem. klnę i upijam się do nieprzytomności - odzwierciedlenie życia.
|
|
 |
|
wyrosłam z bycia oddaną, wierną, grzeczną, miłą, cudowną, romantyczną, słodką, genialną, kochającą, wrażliwą. nie jestem wsparciem, lekiem do rany przyłóż, nie ocieram łez, nie przytulam na zawołanie i nie mówię, że się ułoży. jestem zniszczona, nieuprzejma, jestem nałogowcem. klnę i upijam się do nieprzytomności - odzwierciedlenie życia.
|
|
 |
|
I to jebane uczucie, kiedy wszyscy wokół Ciebie dobierają się w pary, a Ty usychasz z tęsknoty do kogoś, kogo nigdy nie będziesz miała.
|
|
 |
|
(...)gdyby nie ten ból gdzieś pomiędzy sercem i żołądkiem, byłabym nawet... szczęśliwa. Tak. Oszukiwałam się na każdym kroku. Teraz... nawet nie wiedziałam, czym jest szczęście.
|
|
 |
|
mój problem polega na tym, że Go nie ma.
|
|
 |
|
"Widzisz.Inni mają swoje drugie połówki przy sobie, a ja udaję, że nie potrzebuję niczego oprócz świętego spokoju. Kłamię. Każdego dnia to robię. Chcę Ciebie, chcę móc Cię kochać. Mam ochotę jak mała dziewczynka zrobić obrażoną minę, tupać nogą, bo nie mogę z Tobą być."
|
|
 |
|
główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania , prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty .
|
|
|
|