|
Chcesz romantyka? Dla Ciebie będę chuj wie kim.
|
|
|
Jesteśmy od siebie odlegli na wyciągnięcie telefonu z kieszeni. To jest wystarczająca przestrzeń, żeby się pogubić.
|
|
|
Minęło ponad pięć lat od kiedy po raz ostatni uderzyłaś mnie w twarz. Leki, alkohol i nerwica, to musiało się tak skończyć, to zawsze kończyło się tak samo. Nie pamiętam, który to był policzek, ani gdzie to się stało, ale z każdym kolejnym rokiem który mija, coraz bardziej boli mnie tam w środku, że nie rozumiałem, że Ty po prostu bałaś się że zniknę.
|
|
|
Zauważyłem, że moje żyły układają się w Twoje linie papilarne. Zamień mnie w swój oddech, puść w obieg niczym krew. Pozwól żyć Tobą, a będę żyć dogłębnie swym życiem.
|
|
|
Żebrzesz miłości, szukając ukojenia, a w każdym parzącym dotyku innego czujesz ten, którego nie było dane Ci zaznać.
|
|
|
Jeżeli uda Ci się przejść przez depresję, to, po drugiej stronie, znajdziesz lustro z napisem: wszystko jest śmieszne.
|
|
|
"-A jakie kobiety są ładne? -Kobiece. Duże. Nie znoszę chudych bab. Przecież cielesność nas w nich pociąga, ciepło, dotyk, a jak tu przytulić się do szkieletu?! Przepraszam, że tak mówię, ale współczesna kultura hodowli takich samych egzemplarzy to coś strasznego. Kobieta ma pierdolca, bo parę kilogramów więcej waży! To jest morderstwo na człowieku! Ludzie! Obsesja zdrowia i chudości! W Hamburgu poszedłem po południu na spacer do parku i myślałem, że mnie kurwa stratują. Nie było ani jednego spacerującego! Wszyscy w tych strojach, wszyscy chudzi jak kościotrupy i myślę: gdzie ja jestem!? Atak szkieletorów! A ja chciałem się przejść niespiesznie, wypiwszy piwo, będąc nieco grubym. Czułem się dyskryminowany. Poszedłem stamtąd."
|
|
|
“Gdy kona żebrak, nie ujrzysz komety. Tym znakiem niebo obwieszcza śmierć władcy”.
|
|
|
“Rzeka płynie na północ, wiatr dmie na południe, każdy człowiek ma swoją godzinę”- Tymi słowami rozpoczyna się staroegipska Księga Umarłych. Czy po przekroczeniu tej ostatecznej granicy czeka nas piękny ogród pełen dawno niewidzianych krewnych i przyjaciół, czy może nasze “ja” odrodzi się w innym ciele i powróci na ziemię, nie pamiętając nic z poprzedniego życia? A może po drugiej stronie zastaniemy wszechogarniającą nicość i po prostu przestaniemy “być”?
|
|
|
Myślałem, że byliśmy stworzeni tylko dla siebie. Ale prawda była taka, że jedynie mijaliśmy się w pewnych etapach naszego życia. Przez krótką chwilę widzieliśmy się na nowo, a ta nadzieja na wspólną przyszłość wzrastała za każdym razem, robiąc z nas głupców. Nie byliśmy dla siebie stworzeni. Nie. To tylko zwykła ironia losu./ od pikulina21
|
|
|
|