 |
|
Przyszli inni, dziwka poleciała na tych z samochodem.
Zazdrość powiedz, a miała skoczyć za mną w ogień.
I co. Miał ją każdy w blokach, w bramach, w aucie.
I szmata posypała się jak brokat, brana gwałtem
|
|
 |
|
"Chciałem zapytać Cię 'co słychać' tylko. Jak
tam? Radzisz sobie? W końcu to dwa różne
miasta, setki kilometrów, a jest tylko kilka chwil.
Wiesz, skończy mi się konto i zaczniemy znowu
milczeć. Bałem się o to pusto, na mieście odkąd
prawie jesień już deszcz pada, zamknięte okno.
Ja wiem to miasto nic nie daje, bierze wolność.
I też bym stąd wyjechał, ale trzyma mnie tu
wciąż coś"
|
|
 |
|
"I byłoby nieźle, gdyby emocje były
odpowiedzialne za racjonalne zachowanie.
Wtedy nie nazywałyby się emocjami, prawda?
|
|
 |
|
kogoś.Chcę Ciebie.Chcę żebyś był mój.Chcę
żebyś mnie przytulał.Chce żebyś mnie
całował.Chcę słyszeć Twoje "dzień dobry" i
"dobranoc". Chcę codziennie patrzeć jak się
uśmiechasz.Chcę abyś trzymał mnie,za rękę
Twojego towarzystwa.Chcę czuć Twój ciepły
oddech na mojej szyi.Chcę Twojej obecności.Chcę
żebyś zrozumiał,zrozumiał że jesteś wszystkim
czego potrzebuję.Chcę abyś był moim ósmym
kolorem tęczy i moim oddechem.Chcę żebyś był
tak po prostu mój w tych złych i czasem gorszych
chwilach.C
|
|
 |
|
Rzucasz krótki uśmiech, ja - piję wódki łyk i Przez
chwilę, zanim usnę myślę “z kimś już mógłbym
być” i Chwilę później wpadasz na mnie w
przedpokoju Twoje oczy trochę smutne chyba
patrzą prosto w moje i Nic nie mówisz znów, ja
milczę też, ale oboje Mówimy “chyba chcę, lecz
wybacz, wiesz, trochę się boję” i Chyba śnię gdy
zanim wyjdziesz, rzucasz mi “dobranoc” i Widzę w
Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno
zranił... /
|
|
 |
|
nie jest łatwo być kobietą. za dużo się czuje, za dużo się wierzy, za dużo się chce..
|
|
 |
|
" Tramwaj, światła, ja w godzinie szczytu
I znów się zastanawiam jak Mu teraz idzie w
życiu,
|
|
 |
|
ja wiem to miasto nic nie daje, bierze wolność i
też bym stąd wyjechał, ale trzyma mnie tu wciąż
coś
|
|
 |
|
Jakoś tak
wspomnienia się mieszają, nie wiem zanikają.
|
|
 |
|
Teraz już sam nic nie wiem, nie wiem, nie wiem
co jest moim celem. Nie wiem, czy istnieje ten
element, nie jestem pewien. Jakoś tak
wspomnienia się mieszają, nie wiem zanikają...
|
|
 |
|
Powiedziałem kiedyś, że jestem pewien
dzisiaj nie jestem pewien czy znajdę się ponad
niebem.
Wierzyłem w siebie, teraz już tracę wiarę,
nie obchodzi mnie czas, wyrzuciłem zegarek.
|
|
 |
|
Wiedz jedno - jeśli 'my' to wspólnie. Oddam Ci wszystko, długów żadnych nie masz u mnie.
|
|
|
|