 |
wpadł do mnie któregoś wieczoru. bez pukania wszedł do mieszkania, po czym skierował się wprost do mojego pokoju. rozwalił się na łóżku, ówcześnie stawiając na szafce nocnej butelkę wina. nie reagował w żadnym stopniu na moje pytające spojrzenia. dopiero, kiedy złapałam Go za podbródek, przyciągnął mnie do siebie i nachalnie pocałował. - cześć, przyszedłem zdobyć Twoje serce. - mruknął łapiąc oddech.
|
|
 |
śnieg nie padał nawet przez kilka minut, choinka nie dość, że jest nieubrana, to nawet nie została wstawiona do salonu, zamiast kolęd w głośnikach Pih, zero ambicji do spakowania prezentów, jeszcze mniej do otwierania ich jutrzejszego wieczoru.
|
|
 |
Ja nie żałuję żadnej chwili i wiem , że te najgorsze nauczyły mnie najwięcej.
|
|
 |
chciałabym, choć na moment zawrócić. cofnąć się grubo wstecz, przejść przez ulicę w jednej ręce zaciskając dłoń babci, w drugiej - wstążkę na której drugim końcu kołysał się balon. cieszyć się takimi banałami, jak wata cukrowa czy opakowanie baniek mydlanych. wracając do domu z ożywieniem opowiedzieć rodzicom cały przebieg odpustu. nie żyć tak jak teraz, nie wracając późnym wieczorem, ze szlochem ściskającym za gardło i tą cholerną wizją, prześladującą mnie do świtu. Jego obraz, kiedy bezpruderyjnie, z uśmiechem zaciąga jakąś panienkę, za napompowaną, kolorową zjeżdżalnię dla dzieci.
|
|
 |
Ludzie wybierają momenty w których jesteśmy najbardziej słabi, kiedy nie jesteśmy w stanie się pozbierać wtedy właśnie próbują nas zniszczyć.
|
|
 |
Czasami są takie sytuacje, że nawet potok przekleństw tego nie ogarnie.
|
|
 |
Nie lubię być wredna, ale trzeba sobie jakoś radzić.
|
|
 |
Zawsze wracamy do ludzi, którzy chociaż cząstkę nas potrafili zmienić na lepsze.
|
|
 |
Nie wystarczy momencik, czy odrobina dobrych chęci, chcieć to móc, więc mogę, bo to mnie nęci.
|
|
 |
Wiesz w czym tkwi problem? W sentymencie, kurwa.
|
|
 |
Wspominasz to co było, unosisz się w powietrzu. Chciałbyś cofnąć czas, po to by dzisiaj nic nie czuć.
|
|
 |
Często przeprasza, rzadko dziękuje że jestem.
|
|
|
|