 |
On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie karty. Poukładać puzzle i prosić o rękę. On tego nie robi. Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. Kiedy czytam książkę, on chce wiedzieć co czuję po pierwszym rozdziale. Co mi się nie podobało& Co bym zmieniła& Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. Po prostu jest. Tak samo, gdy jestem smutna. Robi mi herbatę, siada naprzeciw mnie po turecku i wpatruję się we mnie tymi swoimi piwnymi oczami. Polubiłam jego obecność. Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję.
|
|
 |
Spojrzał w jej stronę swoimi brązowymi oczami . od razu zareagowała , ich wzrok znów się spotkał . na ułamek sekundy znowu mogła zobaczyć swoje odbicie w jego źrenicach .
|
|
 |
Zostawię to wszystko tak jak jest w tej chwili. daję Ci pełną neutralność - żyj swoim życiem, które jak widzę powoli sobie układasz. baw się z przyjaciółmi , mocno kochaj swoją dziewczynę - żyj dla siebie, obiecaj mi to. bądź szczęśliwy - a ja wtedy będę żyła spokojnie swoim życiem. ja się pozbieram, naprawdę - dam sobie radę. nie z takich sytuacji się wychodziło - tylko jeszcze jedno - nie pojawiaj się już więcej w moich życiu, proszę. tak będzie mi łatwiej.
|
|
 |
Zamiast w miejscu stać, trzeba działać,
Trzeba robić coś, a tu jak na złość,
Znów kłodę podrzuca los.
Weź, nie przejmuj się.
Wykorzystaj siłę, którą masz
Jeśli czegoś pragniesz zdobędziesz to, radę dasz.
|
|
 |
Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza./ MM.
|
|
 |
Martwię się o Ciebie tak bardzo, że jestem nie do zniesienia...Znów przeze mnie płaczesz... Im bardziej staram się Cię ochronić, tym gorzej... I znów to poczucie, że ona była dla Ciebie lepsza...
|
|
 |
wszedł do mojego serca tamtego jesiennego wieczoru, ot tak, nie ściągając butów, nie dopalając papierosa. nabrudził, nabałaganił, wprowadził istny chaos - wtedy niepewna, naciągałam rękawy swetra na dłonie, teraz chciałabym tylko, żeby zrobił to ponownie.
|
|
 |
Wiem, chciałbyś to wyrwać, jak kartki z pamiętnika.
|
|
 |
Nie pytaj co ja mam w głowie, sama się tego boję
|
|
 |
zapijemy smutek, on i tak wróci z jutrem.
|
|
 |
nie jestes sam , zawsze bede przy tobie .trzeba walczyc ,zawsze do konca , nigdy nie mozna zwatpic .
|
|
|
|