 |
"I wiesz jak to jest, kursujesz nieustannie między tymi samymi miejscami. I najpierw jest to punkt A i punkt B w mieście, piątkowy wieczór - impreza z przyjaciółmi. Później kurs ogranicza się jedynie z łóżka do lustra, gdzie odbicie nie pozwala na nic innego, tylko na powrót pod kołdrę.I toniesz w tej beznadziei, nie umiesz powiedzieć nie, nie potrafisz powrócić do żywych."
|
|
 |
"To Ty musisz być pewna siebie. Pewna tego, że gdy odwołasz spotkanie on nadal będzie Cię prosił o kolejne, pewna, że jeśli nie odbierzesz telefonu to na następny dzień on nie przestanie dzwonić. A jeśli tak się stanie, to co? Bywa. W takim razie nie musisz już nim sobie zawracać głowy, masz więcej czasu dla siebie - a to cholera podstawa! Bo to Twoje życie, nie jego, więc to właśnie Ty masz być szczęśliwa i zadowolona z siebie."
|
|
 |
"Ciągle słyszę o młodszych koleżankach: „taka ładna, a sama”. Jakby bycie samemu było okropne. Uważam, że nie ma co wiązać się z byle kim. Namawiam wszystkie panie, by zamiast jeść z podłogi brudną kanapkę, napiły się wody i poczekały na smaczny obiad."
|
|
 |
''- Trzeba jakoś żyć. - Wzruszyła nerwowo ramionami. - Bo przecież można stracić życie na szukaniu. - Jakoś? - zapytałem z ironią, która przyszła mi bez trudu. - Masz jedno życie i chcesz je przeżyć JAKOŚ?''
|
|
 |
"Kontakt z ludźmi zużywa mnie. Absolutnie nie rozumiem, w jaki sposób ludzie interesu, politycy, handlowcy potrafią spotykać się z tyloma ludźmi i szlag ich nie trafia."
|
|
 |
''Mówiłam sobie, że uwielbiam swoją niezależność - jestem w stanie zrobić wszystko, co chcę, iść tam, gdzie chcę, jeść co i kiedy chcę - ale w głębi duszy pragnęłam dzielić z kimś życie.''
|
|
 |
https://www.facebook.com/Veriolla-moblo-515711411908272/?fref=ts - zapraszam, raz ;)
http://veriolla-moblo.blogspot.com/ - zapraszam, dwa ;)
DUUUŻO WIĘCEJ MNIE ;)
|
|
 |
Cholernie zazdroszczę ludziom, którzy są w stanie spojrzeć w twarz życiu i powiedzieć - nic bym nie zmienił. /i.love.m
|
|
 |
Nie potrafię chyba opisać i poczuć tego co On, kiedy się dowie. To chyba zbyt trudne dla każdego. To zbyt wielki ciężar, by zarzucić go sobie na plecy i po prostu iść dalej. Nie da się. Trzeba z tym żyć. Żyć nie tylko z poczuciem winy, ale także z pretensjami.
To będzie trudny okres. Trudny, bo nawet jeśli z biegiem czasu zacznie się uśmiechać i żartować jak kiedyś, to w oczach na zawsze już pozostanie ból, na sercu głęboka rana. Ból, na który nie pomaga apap. Rana, na którą nie nakleisz plastra.
Przez głowę przebiega mi tyle myśli. Nie potrafię ich już wyłapać i posklejać w całość. To za dużo. Brak mi słów. Brak czegokolwiek. /i.love.m
|
|
 |
Szok. Tak, to odpowiednie słowo. Choć sama nie wiem, bo w chwili, gdy się o tym dowiedziałam, odezwało się wiele uczuć. Szok, niedowierzanie, współczucie, strach..
Znajomy. Kierowca. Wymuszenie. Wypadek. Szpital. Poważny wypadek. Mój znajomy, choć znamy się krótko, ale też dość długo, by nie przejść obok tego obojętnie – znajomy, wracał wieczorem do domu, niestety nie dojechał. Obudził się w szpitalu. Obudził się. Wystarczający powód, by ten ciężar niepewności spadł. Niestety. Nie będziemy się z tego śmiać wspólnie, gdy wróci. Nie będziemy zadawać pytań, ani oczekiwać żadnych odpowiedzi. To będzie trudny okres. Dlaczego? Powiem krótko – nie jechał sam. Był też pasażer.. dokładniej – pasażerka, Jego narzeczona. Nie żyje. / CDN.
|
|
 |
02.12.2015 Pisałam o tym już kiedyś.. Nie jesteś żadnym dodatkiem. Jesteś częścią mnie, jesteś mną. Nie tak, jak dłonie, czy nogi. Bez ręki można przecież żyć. Ta część mnie, która nosi Twoje imię, jest nienamacalna. Nie potrafię oddać jej kształtów. Nie można jej dotknąć ani zobaczyć, ale wiem, że bez niej upadnę i nic nie będzie w stanie mnie podnieść, tak jak ona. Tak jak Ty.
Tak jak Ty – bo może ktoś lub coś podałby mi w końcu dłoń, po którą spróbowałabym sięgnąć z nadzieją, że będzie jak dawniej. Lecz wiem, że nie będzie. Może potrafiłabym się uśmiechnąć szczerze od czasu do czasu. Może w końcu zasnęłabym nie brudząc poduszki czarnym tuszem. Może.. Ale to tak, jakby ktoś podarł Ci ulubioną bluzkę. Zaszyjesz dziurę, lecz bluzka nigdy już nie będzie taka sama. I nawet jeśli umiałabym oddychać tak jak teraz, to zupełnie innym powietrzem. / P. aka i.love.m
|
|
 |
Tak ciężko wybrać drogę, kiedy masz ich przed sobą więcej niż jedną. Kiedy chciałabyś robić wszystko co kochasz na raz, ale brak Ci czasu, pieniędzy, a może nawet brak Ci wiary w siebie.Tak ciężko wybrać, kiedy kończy się okres, w którym wiedziałaś jakie ubrać buty, bo miałaś tylko tę jedną parę. Ludzie niewiele starsi od Ciebie powtarzali „korzystaj, póki jesteś młoda”. Korzystaj? Ja chciałam być taka jak oni, dorosła. Chciałam jeździć do pracy własnym samochodem. Płacić kartą kredytową za zakupy. Odbierać dzieci z przedszkola i pić wino wieczorami, przytulając się do męża. Chciałam. Czy nadal tego chcę? Teraz mam trochę więcej niż te 18 lat. Zdałam maturę, obroniłam pracę licencjacką, dostałam etat i stoję tutaj, przed wejściem do labiryntu decyzji. Labiryntu tak zawiłego, że zastanawiam się, czy dam radę go przejść jednocześnie mając świadomość, że muszę tam wejść, muszę ruszyć, by nie stać w miejscu. Muszę żyć. Jakkolwiek żyć, ale muszę. / P. aka i.love.m
|
|
|
|