|
Daj sobie spokój. Wrzuć na luz.
|
|
|
Nie dzwoń. Nie pisz. Olej temat. Koniec!
|
|
|
Nie pierdol. Nie oszukuj siebie. To tylko i wyłącznie Twoja wina.
|
|
|
Kto będzie Ci zlizywał łzy jak nie ja?
|
|
|
Zawsze mówisz, że śmierdzę wódką. A jak nie patrzy nikt, to upijasz się aż smutno.
|
|
|
znaczysz dla mnie o wiele więcej, niż powinieneś.
|
|
|
|
Żyjesz? Zastanów się dobrze nad tym pytaniem. Czy żyjesz? Siedzisz wieczorem sam/sama w pokoju, słuchasz dobijających piosenek i myślisz o tym co wydarzyło się w ciągu dnia, kilku dni, tygodnia lub miesięcy? W dzień chodzisz uśmiechnięty/ta , ale tak naprawdę to tylko perfekcyjna gra pozorów? Odliczasz godziny do końca dnia, zachodu słońca? Wieczorem ból rozrywa Twoje serce i obolałą duszę? Rozmawiając z kimś w pewnym momencie wydaje Ci się, że ta osoba mówi do Ciebie w obcym języku? Tęsknisz za utraconymi szansami, ludźmi? Oddychasz i chodzisz, ale nie widzisz sensu w tym? Utraciłeś/aś to na czym Ci zależało? Rozpaczasz, gdy nikt nie widzisz? Płaczesz? Czy trafiłam, z którymś stwierdzeniem? Tak? To nie żyjesz, Ty udajesz osobę żywą.
|
|
|
Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo wszystko się wali prócz tej ściany przede mną./ Zeus
|
|
|
W jego brązowych, obojętnych oczach skupia się obecnie cały mój świat.
|
|
|
so do you laugh at those who cry?
|
|
|
ogarnia mnie bezsilność. znienawidzone uczucie. dłonie zaciśnięte w pięści są potwornie zimne, twarz mokra od łez, zęby zaciśnięte. ręce trzęsą się ze zdenerwowania. nie wiem co mam robić. najgorsze, że jedyne, co mogę, to nie robić nic. nie sprawię, że mnie pokochasz.
|
|
|
Poczuj przez nas, Boże, co jest na tej Ziemi, może gdybyś poczuł wszystko byś odmienił... / Marysia
|
|
|
|