 |
|
Odszedł. I co? Niebo nie zmieniło swojej barwy, po dniu zawsze nadchodzi noc, a po przepłakanych godzinach pojawia się sen. Herbata nie zmieniła drastycznie swojego smaku, papierosy nie wypaliły mi wielkiej dziury w płucach, a alkohol nie wywrócił żołądka na drugą stronę. Znajomi mnie nie zostawili, nie utonęłam w chusteczkach, a moja playlista nie zmieniła się na krwawe ballady mające na celu rozszarpać mi duszę. Tylko te oczy... Tyko te oczy jakby bardziej przygasły. /esperer
|
|
 |
mogłabym opisywać milion tych małych , choć bardzo dla mnie ważnych rzeczy , które miały dla nas znaczenie . ale wiesz ? nie warto . to byłby kanibalizm . emocjonalny kanibalizm . znowu zaczęłabym żyć pierdoloną przeszłością . wspominać . wyciągać z ukrycia nawet te najstarsze , zapomniane już wspomnienia . stałabym się katem włąsnego serca , które już wystarczająco wycierpiało przez tą osobę . mogę jedynie zamknąć to wszystko do wielkiej walizki wraz z całym żalem i wysłać gdzieś daleko , zaciskając pięści i starać się zapomnieć . albo po prostu nauczyć się z tym żyć . zaakceptować to co się wydarzyło . uśmiechnąć się , że w ogóle się wydarzyło - żyć teraźniejszością i pierdolić to , że on wciąż istnieje . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
zagubili się w tym na dobre . wiesz jakie to banalne gdy nic wokół nie istnieje ? pewnie tak to brzmi . na pewno tak to brzmi , lecz tak własnie było . najcudowniejsze uczucie świata . nie myśleli o niczym innym , nikt nie mógł stanąć im na drodze do szczęścia . inni ? jakiś wszechświat , który ich odrzucał ? czym to wszystko było w porównaniu do ich wielkiej miłości ? do uczucia świadomości , że ich serca należą do siebie . serca , które utrzymują ich przy życiu . a gdyby któreś zwątpiło ? serce przestaje bić . umiera się psychicznie , emocjonalnie - i właśnie dlatego tak wiele ludzi uznaje miłość za banalną . banalną ponieważ boją się , że gdy już zupełnie w nią uwierzą cały czar pryśnie , a oni ? umrą . najzwyczajniej w świecie . żałośnie umrą na niedobór siebie . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
Niegdyś na do widzenia buzi, teraz do buzi .
|
|
 |
Gdzie się podziały pary kochające siebie za nic
Teraz bezinteresownie ktoś Cię może tylko zranić.
|
|
 |
Kto by pomyślał jak życie nas zmienia.
|
|
 |
Gdzie się podziała miłość
Kiedy wygasł w ludziach jej żar
Gdzie to co w sercach żyło
Kiedy straciliśmy najcenniejszy dar
|
|
 |
Potrafisz uzależniać, że przez Ciebie jestem ćpunem. Szaleje w euforii przez każdy Twój pocałunek.
|
|
 |
...i dała jakby klucz
pozwalając rozpiąć spodnie.
On miał rękę pod bluzką,
bo ocierał jej plecy.
Delikatnie rozpiął biustonosz
kładąc na ziemi,
a drugą miał w punkcie
najbardziej erogennym
i był dobry,
w sumie oboje byli doświadczeni.
Ona czuła podniecenie,
gdy ją całował po szyi,
ale chyba chciała więcej,
a on przecież był inny.
Czuła taki dobry smak,
to jak nigdy za życia,
może to przez ten nastrój.
Przecież to romantyczka.
Oddała mu siebie całą,
potem zasnęli nago.
Noc była taka ciepła,
gwiazdy szeptały „dobranoc”.
Gdy obudziła się rano,
była sama, wstając
obok niej leżało 4 złote w drobnych
i kartka z napisem : Żeby nie było,
że za darmo!
Zczaj to!...
|
|
 |
Ujrzała wzrok jego.
Nastała cisza, z ich słów
zostało tylko echo.
Powoli się zbliżał,
jego serce biło lekko,
ale jej biło jakby
zaraz miało złamać żebro.
Pocałowali się,
a potem zapłonął w nich ogień.
Podniecenie zjadło lęk,
czuła się wtedy już dobrze.
|
|
|
|