głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika fuckdreams

Pytasz mnie czym jest miłość? Aspektem niszczącym. Wyuzdaną bajeczką  w którą w pełni wierzy się do pierwszego poważniejszego związku. Wtedy dochodzą łzy  ból przeszywający wszystkie organy  krzyk  którego nikt w niewytłumaczalny sposób nie słyszy   lub po prostu nie chce słyszeć. Smak tęsknoty. Aromat cierpienia. Miłość jest piękna? Kocham tę ironię!

melancholy dodano: 24 września 2012

Pytasz mnie czym jest miłość? Aspektem niszczącym. Wyuzdaną bajeczką, w którą w pełni wierzy się do pierwszego poważniejszego związku. Wtedy dochodzą łzy, ból przeszywający wszystkie organy, krzyk, którego nikt w niewytłumaczalny sposób nie słyszy - lub po prostu nie chce słyszeć. Smak tęsknoty. Aromat cierpienia. Miłość jest piękna? Kocham tę ironię!

Nie mogę się w nim zakochać  bo jest świnią! Ale.. coś mnie do niego ciągnie  lubię zwierzęta.

melancholy dodano: 24 września 2012

Nie mogę się w nim zakochać, bo jest świnią! Ale.. coś mnie do niego ciągnie, lubię zwierzęta.

Bo za dużo razy widziałam  jak miłość umiera  gdy zasługiwała na przeżycie.

melancholy dodano: 24 września 2012

Bo za dużo razy widziałam, jak miłość umiera, gdy zasługiwała na przeżycie.

No i on   temat  którego nie chcę zaczynać  bo skończy się płaczem.

melancholy dodano: 24 września 2012

No i on - temat, którego nie chcę zaczynać, bo skończy się płaczem.

Pełna gracji  powoli rozwalam swoje życie na kawałki.

melancholy dodano: 24 września 2012

Pełna gracji, powoli rozwalam swoje życie na kawałki.

Mimo że Twoje imię tak bardzo boli  to uwielbiam je wypowiadać. Pieprzona masochistka.

melancholy dodano: 24 września 2012

Mimo że Twoje imię tak bardzo boli, to uwielbiam je wypowiadać. Pieprzona masochistka.

jest taka sentymentalna..

melancholy dodano: 24 września 2012

jest taka sentymentalna..

Wspomnienia bywają kłopotliwe.

melancholy dodano: 24 września 2012

Wspomnienia bywają kłopotliwe.

Wierzysz jeszcze  że sny mają jakieś znaczenie?

melancholy dodano: 24 września 2012

Wierzysz jeszcze, że sny mają jakieś znaczenie?

Twój oddech jest jak powiew oczekiwanej wiosny  coś cudownego.

melancholy dodano: 24 września 2012

Twój oddech jest jak powiew oczekiwanej wiosny, coś cudownego.

Teraz boję się najbardziej. Czuję się  jakby jakaś niewidzialna ręka kolejno podstawiała mi drewniane klocki po których się wspinam. Jestem jak mała figurka podążająca po przewracającej się wieży od jednego złego ruchu. Boję się  że to  gdzie jestem teraz  cała ta konstrukcja nagle runie. Tu nie ma czego się złapać  uczepić  nic. Spadnę z tym wszystkim na samo dno  a potem wydostając się z kupki małych elementów  nawet nie ruszę naprzód. Stanę zagubiona  mając masę alternatyw na skręt w prawo czy lewo pod różnymi kątami  lecz nie będzie drogi  którą podążałam wcześniej   na cholerny szczyt.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Teraz boję się najbardziej. Czuję się, jakby jakaś niewidzialna ręka kolejno podstawiała mi drewniane klocki po których się wspinam. Jestem jak mała figurka podążająca po przewracającej się wieży od jednego złego ruchu. Boję się, że to, gdzie jestem teraz, cała ta konstrukcja nagle runie. Tu nie ma czego się złapać, uczepić, nic. Spadnę z tym wszystkim na samo dno, a potem wydostając się z kupki małych elementów, nawet nie ruszę naprzód. Stanę zagubiona, mając masę alternatyw na skręt w prawo czy lewo pod różnymi kątami, lecz nie będzie drogi, którą podążałam wcześniej - na cholerny szczyt.

Mam wykładać kolejne dowody na to  że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego  że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia  że On to przeszłość  to już skończone i nigdy więcej  chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego  doskonale wiedząc  iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to  że gdyby teraz go zabrakło  nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi  wciąż uśmiech  wciąż kroki naprzód. Sęk w tym  że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki  budzi Cię po nocach jego jęk   przez te defekty zapominasz o oddychaniu.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Mam wykładać kolejne dowody na to, że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego, że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia, że On to przeszłość, to już skończone i nigdy więcej, chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego, doskonale wiedząc, iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to, że gdyby teraz go zabrakło, nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi, wciąż uśmiech, wciąż kroki naprzód. Sęk w tym, że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki, budzi Cię po nocach jego jęk - przez te defekty zapominasz o oddychaniu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć