 |
|
Urodziny udane, ale grypa jest dalej...
|
|
 |
|
W tym jesteśmy najlepsi, pakujemy się w bezsensowne związki, których potem nie jesteśmy w stanie skończyć, zbyt przyzwyczajeni jesteśmy, ale to nie miłość, to niemiłość, przecież doskonale zdajemy sobie z tego sprawę.
|
|
 |
|
Jestem o krok, o oddech, o dotyk, o uśmiech, od całkowitego zatracenia się w tobie, a przecież jeszcze niedawno nawet nie wiedziałam, że istniejesz.
|
|
 |
|
Źle się czuję. Bierze mnie grypa, ale urodzin przyjaciółki nie można nie oblać ; ))
|
|
 |
|
przyznaję mam tremę , nie jestem supermanem
|
|
 |
|
Tamtego dnia niebo płakało razem ze mną.
|
|
 |
|
Biologio! Zgiń, przepadnij!
|
|
 |
|
ona posiada już wprawę w pożegnaniach i zakończeniach.
z rozczarowaniem, zawodem i gonitwą uczuć.
|
|
 |
|
Póki oddychasz, możesz też walczyć. Sam decydujesz kiedy się poddać...
|
|
 |
|
Nie ma sensu żyć wspomnieniem...
|
|
 |
|
Nie chcę żałować żadnych chwil,
choć wiem że nie było kolorowo
|
|
|
|