 |
wspomnienia wyniszczają całe moje wnętrze, nie potrafię już funkcjonować bez Ciebie. Umieram z tęsknoty, umieram każdej nocy wciąż na nowo.
|
|
 |
Każdej nocy myślę o życiu, zastanawiam się co zrobiłam nie tak? Czemu ludzie odchodzą, zostawiając po sobie tak wiele bólu. Nie potrafię zrozumieć czemu jest mi tak bardzo smutno? uśmiecham się, wymuszenie się śmieję bo już nie mam sił- udaję że jest dobrze, perfekcyjnie gram w grę pozorów. Staram się dla innych, wstaję i zasypiam też dla innych. Żyję właściwie dla kogoś, nie pamiętam dnia w moim życiu który byłby szczęśliwy od tak, bez powodu. Ciągle czuję że umieram, że upadam i nie wiem jak wstać. Stoję nad przepaścią zastanawiam się czy zostać a może skoczyć? Czuję że już nie ma dla mnie ratunku, jestem wrakiem człowieka. Codziennie coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że szczęście jest nie dla mnie, miłość jest nie dla mnie.
|
|
 |
Skończyliśmy się.
Jak każdy film, książka, ulubiona piosenka czy jogurt.
|
|
 |
Potrzebuję odpoczynku od emocji,
od pulsującej we mnie krwi, od nabrzmiałych żył,
napiętych mięśni,
od pompujących życie płuc.
|
|
 |
Bo najważniejsze jest to by mieć taką osobę, której możesz powiedzieć wszystko. Nie boisz się o jej reakcję, po prostu mówisz.
|
|
 |
"Też byś chciał ominąć konsekwencje losu. I znaleźć sposób w tłumie, szumie dojść do głosów. Też byś chciał mieć zdrową rodzinę w chuj sosu. Być z dala od kurew, tych nie życzliwych osób, złych."
|
|
 |
Tęsknie za Tobą, tak cholernie nie potrafię się pozbierać. Chcę byś odszedł i był tu teraz.
|
|
 |
Znów to uczucie - mocno bijące serce, zawroty głowy, musisz się czegoś chwycić, by nie upaść, wibracja telefonu, milion kłębiących się w głowie myśli, tak lub nie, telefon nie przestaje, jego imię na wyświetlaczu, myślisz, że to się nie dzieje naprawdę, nadal wibracja, szybka decyzja, myśl rozsądnie - rozkazujesz sobie, koniec połączenia, jeśli czegoś chce, niech się postara, za bardzo bolało ostatnim razem, zbyt wiele zajęło ci podniesienie się po tym wszystkim, fuck you - myślisz i wygrywasz. [ yezoo ]
|
|
 |
Znów siedzę na tej samej ławce nad Wisłą, siedzę i patrzę przed siebie. Znów wspomnienia wracają do mnie, nie mogę zapomnieć pierwszego pocałunku- jak nasze usta wpoiły się i nie chciały puszczać się już nigdy. Pamiętasz jak mocno przytulałeś moje niezgrabne ciało, jak przyrzekałeś że zawsze postarasz się być przy mnie. Wierzyłam Ci wtedy, ufałam i nie chciałam Cię stracić. Teraz Cię nie ma, nie piszesz nie dzwonisz. Tylko czasem widuję Cię na mieście, czasem rzucisz mi wymowne spojrzenie. Czasem mam ochotę pójść do Ciebie, porozmawiać i wyrzucić wszystko co tak mnie boli. Coraz częściej mam ochotę zabić to wszystko co mnie dręczy. Nie radzę sobie już z tym wspomnienia mnie zabijają, nie mam siły walczyć, poddaję się - usycham z tęsknoty za Tobą. chcę się pozbierać, złożyć serce w całość, ale wiem że bez Ciebie nie potrafię. Chcę cię przy sobie, bądź przy mnie gdzieś niedaleko mojego serca, które już ledwo biję. Bądź niedaleko serca, które pokochało cię.
|
|
 |
Wierzę w to, że ludzie nie spotykają się przypadkiem.
|
|
|
|