 |
siedziałam w domu, denerwując się dlaczego Go jeszcze nie ma. w końcu wrócił - zakrwawiony, a zarazem uśmiechnięty. wzięłam głęboki oddech, i udając, że wogóle nie jestem zła zapytałam co się stało. "no co? no poszła tuba, i tyle" - odpowiedział, śmiejąc się i udając do lodówki po piwo. "ale Mateusz.." - nie dokończyłam, bo przerwał mi. "oj nie pierdol, zadraśnięcie małe i tyle" - dopowiedział, nadal śmiejąc się jak popierdolony. stałam, przyglądając mu się, i zastanawiając jak może być tak głupi i cieszyć się z rozwalonej twarzy, gdy nagle przerwał moje myśli tekstem: "Mam Ci przypomnieć, jak wyłapałaś w pysk, i z rozwaloną wargą poszłaś na parkiet, mając kompletnie wyjebane?". otworzyłam szeroko oczy, po czym stwierdziłam, że to najwyższa pora na ewakuację, która choć trochę pomoże mi uciec od świadomości, że oboje jesteśmy tak samo popierdoleni. || kissmyshoes
|
|
 |
uwielbiam wbijać z Nim w kluby. kocham w Nim to, że jest tak bardzo luźny, i tak bardzo ma na wszystko wyjebane. uwielbiam, gdy podrywa laski dla beki, a ja ze stolika obserwuję, jak stroi te swoje durnowate miny. uwielbiam podchodzić z Nim do baru, i mieć świadomość, że szybko od niego nie odejdę. uwielbiam, gdy szepcze mi do ucha, że i tak w klubie zauważa tylko mnie. uwielbiam gdy razem wracamy do domu najebani - gdy zazwyczaj niesie mnie na barana, kończąc butelkę whiskey, a ja śpiewam mu Naszą ulubioną piosenkę, wymachując nogami jak pajac. kocham Go za wszystko, i jeszcze więcej - bo jest najlepszy, najwspanialszy i najbardziej mój, na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
a gdy byłam na dnie - nie odwrócili się ode mnie, nawet na moment. gdy upadałam, podnosili mnie z gleby. gdy zapijałam się do nieprzytomności, kładli mnie do łóżka. gdy skakałam do kolejnej laski, odciągali mnie od niej. gdy patrzyłam na Nich zaćpanymi oczami, błagając by zostawili mnie samą - siedzieli przy mnie, nie opuszczając mnie nawet na sekundę. gdy chciałam ze sobą skończyć, dostałam w twarz taką lepę, że od razu życie nabrało sensu. gdy chciałam wypić kolejny kieliszek wódki, wytrącali mi ją z rąk. byli zawsze obok, i tuż za mną. nie odstępowali mnie nawet na krok. więc proszę Cię, nie pytaj mnie już więcej, dlaczego za Nich oddałabym życie. || kissmyshoes
|
|
 |
Lubię wracać na ten strych w starym domu dziadków daleko za miastem w spokojnej okolicy gdzie ludzie naprawdę chcą żyć.Tutaj żyje się inaczej - wszystko jest inne.Nie widzę tutaj zabieganych ludzi, którzy chcą zrobić milion rzeczy w jedną sekundę,a wychodzących na spokojny niedzielny spacer zakochanych. Spoglądam z starego okna na strychu na ulicę na której bawią się dzieci rzucając w siebie kolejne śnieżki - cieszą się swoją młodością. Wracam do przeglądania rzeczy. Stary rodzinny album, a w nim dziesiątki jeszcze czarno-białych zdjęć. Stare książki, na których osiadł już kurz, a gdzieś w kącie leży moja pierwsza połamana deskorolka i koło od bmx'a.Gdzieś pod stertą starych ubrań leżą moje pierwsze zapisane kartki z których nie da się już nic wyczytać.Przechodzę dalej, a z daleka widzę swoją starą kołyskę i stertę poniszczonych autek. Wszystko przesiąknięte jest masą wspomnień do których mimo woli nie jeden chciałby wrócić. Czas dzieciństwa? Zdecydowanie mój najlepszy okres. | dearmad
|
|
 |
Znów słyszę pytanie czy ja mam swoje życie prywatne.Czemu miałbym go nie mieć?Pojawia się na mojej twarzy uśmiech zawsze gdy mogę podać pomocną dłoń ziomkowi bo wiem że On odwzajemni mi to w każdej chwili nawet tej najgorszej.Teraz jest trochę inaczej ale nawet nikt tego nie ukrywa że jest ciężko..zjebanie czy po prostu chujowo i ciężko jest związać czasem koniec z końcem tu nie prosi się rodziców o pieniądze.Znów oddala się ode mnie obraz ziomka który wsiada do samolotu-nie ogląda się za siebie bo kręci mu się łza w oku.Pękają kolejno piwa a ilość bletek liczy się już na palcach jednej ręki.Każdy milczy czując ten sam ból w sercu który mam ja.To pierwsze święta bez niego i pierwszy tak trudny czasModlę się częściej i spoglądam w górę wierząc że On gdzieś tam jest i patrzy na nas.Sięgam po telefon i znów chcę wybrać jego numer ale wiesz..boje się że usłysze że telefon jest poza zasięgiem lub wyłączonyTo nie będzie już strach że coś mu się stało a świadomość że go nie ma z nami |dearmad
|
|
 |
kiedyś nigdy nie dawałam sobie wejść na głowę - dziś zwyczajnie chowam się w kącie, nie mając sił na walkę. kiedyś chodziłam uśmiechnięta - dziś na mojej twarzy gości jedynie smutek. kiedyś za nazwanie mnie "szmatą" dostałabyś wpierdol - dziś odwracam się na pięcie, nawet nie mając ochoty na łamanie sobie na Tobie paznokci. kiedyś broniłam swojego zdania jak lwica - dzisiaj coraz częściej milczę. kiedyś całe dnie spędzałam na boisku,imprezach i dyskotekach - dzisiaj zdecydowanie wolę dom, spokój i łóżko. kiedyś byłam spontaniczna - dziś wolę wszystko zaplanować. kiedyś kochałam tak mocno - dzisiaj jestem obdarta z uczuć. || kissmyshoes
|
|
 |
może i się zmieniłam. może i znalazłam pracę i ogarnęłam się. może i mniej imprezuję, i więcej trenuję. może i jestem teraz bardziej odpowiedzialna. może i tak jest - jednak w środku nadal czuję się wrakiem. nadal mam ochotę wyjść z domu na tydzień i urwać film na kilka dni. nadal mam ochotę działać na spontanie, i mieć kompletnie wyjebane na wszystko. nadal mam ochotę zapomnieć i żyć chwilą. nadal mam ochotę wrócić tam, gdzie byłam kilka lat temu. || kissmyshoes
|
|
 |
każdego dnia stąpałam po niepewnym gruncie. każde słowo, każdy podniesiony głos, każdy telefon po północy, było jedną wielką niewiadomą. na to by wszystko co budowaliśmy, rozpadło się - zawsze wystarczała chwila. jeden moment który niszczył wszystko. całe cztery lata były niepewne. pełne zapytań, i strachu - że to się skończy, że któreś z Nas nawali, że się rozpadniemy. to wszystko było jednym wielkim znakiem zapytania, by nagle, teraz - zamienić się w ogromny wykrzyknik, bo nie mamy już dla siebie nic prócz krzyku, i kłótni - kompletnie nic. || kissmyshoes
|
|
 |
Siema Mordo! Nie zaprzeczę żadnemu faktowi który pojawił się na tym profilu od początku.Siedzę teraz od Ciebie kilka tysięcy km i pije Twoje zdrowie kielon w górę Stary za Twoje zdrowie.Wiem doskonale co się dzieje u Ciebie mimo że nie o wszystkim potrafisz tutaj pisać widzę że to jest jakaś odskocznia Twoja. Wracam tu każdego dnia nawet kilka razy dziennie kiedy nie możemy porozmawiać to w minimalnym stopniu wiem jak się miewasz. Widzę Twój aktualny stan. I powiem Ci to znowu pierdol to, że coś Ci nie wyszło i idź dalej drogą, która prowadzi Cię do góry, a nie na dno. Jeszcze wszystko się ułoży!! Serduchem jestem z wami w Polsce Wariaci!!! bo wiem, że wszyscy to przeczytacie. I pierdoli mnie, że to będzie publicznie bo wiesz co ja czuję w każdej rozmowie i liście to wyczuwasz. KOCHAM CIE MORDECZKO JAK RODZONEGO BRATA!!!! Podsyłam stąd także PDW! I trzymaj się tam jakoś i nie wkurwiaj, że se tu wbijam kiedy mi się chce. Nie zmieniaj się chuju nigdy!!! - T.
|
|
 |
I wiesz, że prędzej zdechnę niż zadowolę się niczym i odepchnę krzyż...
|
|
 |
Straciłem zaufanie bliskiej mi osoby. Trudna sytuacja w życiu młodego człowieka kiedy oddala się od niego osoba, która była zawsze przy nim. Osoba, która znała te sekrety o których nie chciał mówić na głos. Osoba, która potrafiła wyczuć wszystko nawet na odległość gdy nie mogła spojrzeć w oczy. Nawet gdy było się oddzielonym tysiącami kilometrów te same serca biły równo mocno. Chce o to walczyć i znów dostaję mocniejszy cios gdy słyszę krótkie - Nie chce Cie znać. - po tych wszystkich latach i wspólnie spędzonych chwilach to jest nie do pomyślenia, nie? Przecież to wszystko miało trwać wiecznie. Wiem, że miałem się bardziej starać i się zmienić bo obiecywałem, że będzie dobrze, a z każdym dniem było gorzej. Każdy zasługuje na drugą szansę chociaż dla mnie to byłaby.. już nawet nie wiem która. ale daj mi tą szansę, ostatnią tym razem. Uratujmy naszą więź, która nas łączyła przez tak długi czas, bo przecież warto walczyć o marzenia i pragnienia. Sama mi zawsze to powtarzałaś. | dearmad
|
|
 |
biłam się za Nią. wylatywałam ze szkoły. obrywałam od ojca. miałam przypały w domu. zawsze robiłam wszystko, by Ją chronić, i będę robić to zawsze, choćby nie wiem jak wiele Nas różniło. bo jest moją siostrą, kimś, kto jest częścią mnie, kogo kocham najmocniej na świecie, i kogo nigdy, przenigdy nie dam skrzywdzić - nikomu. || kissmyshoes
|
|
|
|