głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika freedomtime

Siedziałam na łóżku jak zahipnotyzowana.Dookoła mnie panował kompletny chaos..Sterta książek na prawko podręczników  czy też łyżeczek po jogurtach.W pokoju było gorąco jednak siedziałam pod kocem cała się trzęsąc..Ogarnęło mnie dziwne przeczucie nieznane jak do tej pory.Złe przeczucie jak gdyby coś złego miało się przydarzyć.W jednej sekundzie sięgnęłam po telefon wybierając Jego numer jednak zanim pojawił się sygnał zamknęłam klapkę rzucając komórkę na łóżko.Zapomniałam że już nie rozmawiamy że nie mam prawa już do niego dzwonić jednak jakaś cząstka mnie była gotowa to zrobić..chociaż wiedziałam że wyszłabym na kompletną idiotkę.Potrzebowałam usłyszeć Jego głos o dotyku nie wspomnę. Ale wiem że już za późno..Za późno by cokolwiek naprawić.A do tego te przeczucie które nie daje mi spokoju..Boję się..Boję sie że coś złego sie wydarzy..Otrząsnęłam się wracając do znaków i skrzyżowań..Czas sie ogarnąć..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Siedziałam na łóżku jak zahipnotyzowana.Dookoła mnie panował kompletny chaos..Sterta książek na prawko,podręczników, czy też łyżeczek po jogurtach.W pokoju było gorąco,jednak siedziałam pod kocem cała się trzęsąc..Ogarnęło mnie dziwne przeczucie,nieznane jak do tej pory.Złe przeczucie,jak gdyby coś złego miało się przydarzyć.W jednej sekundzie sięgnęłam po telefon wybierając Jego numer,jednak zanim pojawił się sygnał zamknęłam klapkę rzucając komórkę na łóżko.Zapomniałam,że już nie rozmawiamy,że nie mam prawa już do niego dzwonić,jednak jakaś cząstka mnie była gotowa to zrobić..chociaż wiedziałam,że wyszłabym na kompletną idiotkę.Potrzebowałam usłyszeć Jego głos,o dotyku nie wspomnę. Ale wiem,że już za późno..Za późno by cokolwiek naprawić.A do tego te przeczucie,które nie daje mi spokoju..Boję się..Boję sie,że coś złego sie wydarzy..Otrząsnęłam się wracając do znaków i skrzyżowań..Czas sie ogarnąć..

Poczułam delikatne muśnięcie Jego ust i Jego dłonie na swej tali. Było zimno jednak wewnątrz czułam ciepło.Wciąż czułam Jego pocałunki.. Chciałam ich więcej i więcej.Tamten dzień był początkiem ale kilka tygodni później nastąpił koniec.. Koniec wszystkiego:rozmów  spacerów pocałunków  miłości.. Od ponad miesiaca nie wiem o nim nic.. Czy wciąż ogląda 'pamiętniki wampirów'  kiedy ma ustną maturę z angielskiego i polskiego i czy wciąż nosi te niebieską koszulę którą tak bardzo lubiłam i lubię nadal.. Ale moze to lepiej że nie pisze? Może lepiej jest tak jak jest teraz? Może po prostu tak miało być? Setki pytań lecz brak jakiekolwiek odpowiedzi.. Tęsknie lecz wspomnienia nie odchodzą..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Poczułam delikatne muśnięcie Jego ust i Jego dłonie na swej tali. Było zimno,jednak wewnątrz czułam ciepło.Wciąż czułam Jego pocałunki.. Chciałam ich więcej i więcej.Tamten dzień był początkiem,ale kilka tygodni później nastąpił koniec.. Koniec wszystkiego:rozmów, spacerów,pocałunków, miłości.. Od ponad miesiaca nie wiem o nim nic.. Czy wciąż ogląda 'pamiętniki wampirów', kiedy ma ustną maturę z angielskiego i polskiego i czy wciąż nosi te niebieską koszulę,którą tak bardzo lubiłam i lubię nadal.. Ale moze to lepiej,że nie pisze? Może lepiej jest tak jak jest teraz? Może po prostu tak miało być? Setki pytań,lecz brak jakiekolwiek odpowiedzi.. Tęsknie lecz wspomnienia nie odchodzą..

Jeden Jego słodki uśmiech wywołał stado motyli w moim brzuchu. Widzieliśmy się poraz pierwszy od ponad miesięcznego pisania.Nie wiedziałam  że tam go spotkam  nie wiedziałam że z czasem się w nim zakocham.Było idealnie. Spacery  rozmowy w których mówiłam mu rzeczy jakich nigdy nie mogłabym powiedzieć żadnemu innemu.Zaufałam mu.Z niecierpliowością czekałam na Jego telefon czy wiadomość.Podchodząc do okna wypatrywałam go z daleka idącego do mnie a gdy wychodził odprowadzałam go wzrokiem. Dziś telefon milczy.Odszedł i nie wrócił jednak ja wciąż czekam.Wciaż zerkam na wyświetlacz komórki z nadzieją na wiadomość wciaż podchodząc do okna mam nadzieję ze tam go dojrzę a otwierając drzwi mam nadzieję zobaczyć go w progu. Na nadziei się kończy bo wiem  że odszedł na zawsze i juz niegdy do mnie nie wróci..Nas czas przeminął..Czas zamknąć rozdział i zacząć nowy..Tylko ile razy można?!

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Jeden Jego słodki uśmiech wywołał stado motyli w moim brzuchu. Widzieliśmy się poraz pierwszy od ponad miesięcznego pisania.Nie wiedziałam, że tam go spotkam, nie wiedziałam,że z czasem się w nim zakocham.Było idealnie. Spacery, rozmowy,w których mówiłam mu rzeczy jakich nigdy nie mogłabym powiedzieć żadnemu innemu.Zaufałam mu.Z niecierpliowością czekałam na Jego telefon,czy wiadomość.Podchodząc do okna wypatrywałam go z daleka idącego do mnie,a gdy wychodził odprowadzałam go wzrokiem. Dziś telefon milczy.Odszedł i nie wrócił,jednak ja wciąż czekam.Wciaż zerkam na wyświetlacz komórki z nadzieją na wiadomość,wciaż podchodząc do okna mam nadzieję,ze tam go dojrzę,a otwierając drzwi mam nadzieję zobaczyć go w progu. Na nadziei się kończy,bo wiem, że odszedł na zawsze i juz niegdy do mnie nie wróci..Nas czas przeminął..Czas zamknąć rozdział i zacząć nowy..Tylko ile razy można?!

Robiąc przedświateczne porządki w szafce natrafiłam na gruby czerwony zeszyt w truskawki..Od razu wiedzialam co to takiego. Przysiadłam na skrawku łóżka otwierając go na ostatniej stronie.Przeczytałam fragment wpisu z tamtego dnia aż drobna łezka zakręciła mi się w oku.Poczułam jakbym przenosiła się w czasie..Znalazłam się przed swoim domem w zimowej kurtce dookoła mnie było biało a w ramionach trzymał mnie niebieskooki Szatyn.Obejmował mnie tak jakby strzegł mnie przed całym światem.Czułam się tak bezpiecznie tak szczęśliwie. Mówił słodko  szeptał całował  obejmował..kłamał? Dziś wiem ze tak..Gdyby tamtego pięknego zimowego dnia ktoś powiedział mi że ten czas przeminie nigdy bym w to nie uwierzyła.Sięgnełam po dlugopis oscierając łzy z policzków i pod dzisiejszą datą napisałam wielkimi literami:KONIEC podkreślając te słowo grubą kreską..I co z tego że brakuje mi tych dni? Jego głosu oczu dotyku  jego obecnosci?Jak juz nigdy te dni nie wrócą..Jak me dłonie nie splątą sie nigdy z Jego.

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Robiąc przedświateczne porządki w szafce natrafiłam na gruby,czerwony zeszyt w truskawki..Od razu wiedzialam co to takiego. Przysiadłam na skrawku łóżka otwierając go na ostatniej stronie.Przeczytałam fragment wpisu z tamtego dnia,aż drobna łezka zakręciła mi się w oku.Poczułam jakbym przenosiła się w czasie..Znalazłam się przed swoim domem w zimowej kurtce,dookoła mnie było biało,a w ramionach trzymał mnie niebieskooki Szatyn.Obejmował mnie tak jakby strzegł mnie przed całym światem.Czułam się tak bezpiecznie,tak szczęśliwie. Mówił słodko, szeptał,całował, obejmował..kłamał? Dziś wiem,ze tak..Gdyby tamtego pięknego,zimowego dnia ktoś powiedział mi,że ten czas przeminie nigdy bym w to nie uwierzyła.Sięgnełam po dlugopis oscierając łzy z policzków i pod dzisiejszą datą napisałam wielkimi literami:KONIEC podkreślając te słowo grubą kreską..I co z tego,że brakuje mi tych dni? Jego głosu,oczu,dotyku, jego obecnosci?Jak juz nigdy te dni nie wrócą..Jak me dłonie nie splątą sie nigdy z Jego.

Ze słodkim piewem w ręku i z przyjaciółką u boku włączyłayśmy telewizor na 2 części Titanica'. Uwielbiamy ten film chociaż nie kończy sie on happy endem ale opowiada o prawdziwej miłości.Siedziałam wpatrzona w ekran kiedy w pewnym momencie przyjaciółka przerwała mi mówiąc: przecież Ty miałaś taki titanic w kałuży.. Te słowa wyrwały mnie z oglądania i powróciłam myślami do tamtego dnia pod moim domem kiedy przyciągnął mnie do siebie objał w tali i pocałował..Dopiero po chwili poczułam wodę w butach więc zerknełam pod nogi.Stałam w wielkiej kałuży aż do kostek.Było to ponad 3 miesiące temu a wciaz pamiętam każde słowo każdy wykonany gest..Miałam wszystko teraz nie mam nic..Zrozumialam jak przegrałam co miałam a straciłam.. Pamiętam..Nie zapomne..Poczułam smak łez na policzkach i uścisk przyjaciółki: nie płacz to zwykły skurwiel..  wypowiedziała te słowa po których uśmiechnęlam się mimo łez.W głębi duszy cieszyłam się że mnie to spotkało..bo mogłam przeżyć cudowny czas choć przez chwilę..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Ze słodkim piewem w ręku i z przyjaciółką u boku włączyłayśmy telewizor na 2 części"Titanica'. Uwielbiamy ten film,chociaż nie kończy sie on happy endem,ale opowiada o prawdziwej miłości.Siedziałam wpatrzona w ekran,kiedy w pewnym momencie przyjaciółka przerwała mi mówiąc:"przecież Ty miałaś taki titanic w kałuży.."Te słowa wyrwały mnie z oglądania i powróciłam myślami do tamtego dnia pod moim domem,kiedy przyciągnął mnie do siebie,objał w tali i pocałował..Dopiero po chwili poczułam wodę w butach więc zerknełam pod nogi.Stałam w wielkiej kałuży,aż do kostek.Było to ponad 3 miesiące temu,a wciaz pamiętam każde słowo,każdy wykonany gest..Miałam wszystko,teraz nie mam nic..Zrozumialam jak przegrałam,co miałam,a straciłam.. Pamiętam..Nie zapomne..Poczułam smak łez na policzkach i uścisk przyjaciółki:"nie płacz,to zwykły skurwiel.."-wypowiedziała te słowa,po których uśmiechnęlam się mimo łez.W głębi duszy cieszyłam się,że mnie to spotkało..bo mogłam przeżyć cudowny czas choć przez chwilę..

 Zaspałam! krzyknęłam do siebie podnosząc się z łóżka.Ubrałam się szybki makijaż śniadanie i cudem zdążyłam na lekcje.Mimo okropnego bólu brzucha czułam się dobrze miałam jakis dziwny spokój wewnątrz siebie jakby wszystkie smutki odeszły gdzieś daleko.Uśmiechałam się jednak miałam przeczucie.Przeczucie dotyczące Jego osoby..Nie widziałam go od 2 miesiecy i przez te 2 m ce próbowałam uczyc sie żyć bez niego.Miałam rację..Spotkałam go.Szedł z klasą z zakończenia.Uśmiechnął się przywitał.Wydawać by sie mogło że cieszy się z mojego widoku ale jak jest naprawdę?Tak że uczę sie zapominać od nowa..Miał koszulę którą pomagałam mu kiedys wybrać miał usmiech który mnie zauroczył i te oczy które potrafią hipnotyzować..Płaczę  .choć nie chcę..Chcę cofnąć czas i przeżyć to jeszcze raz.Poczuć te motylki w brzuchu tuż przed spotkaniem przed rozmową przed dotykiem.Tak bardzo chciałam go zobaczyć ale gdy to się stało chcę zapomnieć.Ale nie potrafię bo przed oczami ciągle mam te Jego uśmiechniętą twarz.

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

-Zaspałam!-krzyknęłam do siebie podnosząc się z łóżka.Ubrałam się,szybki makijaż,śniadanie i cudem zdążyłam na lekcje.Mimo okropnego bólu brzucha czułam się dobrze,miałam jakis dziwny spokój wewnątrz siebie,jakby wszystkie smutki odeszły gdzieś daleko.Uśmiechałam się,jednak miałam przeczucie.Przeczucie dotyczące Jego osoby..Nie widziałam go od 2 miesiecy i przez te 2 m-ce próbowałam uczyc sie żyć bez niego.Miałam rację..Spotkałam go.Szedł z klasą z zakończenia.Uśmiechnął się,przywitał.Wydawać by sie mogło,że cieszy się z mojego widoku,ale jak jest naprawdę?Tak,że uczę sie zapominać od nowa..Miał koszulę,którą pomagałam mu kiedys wybrać,miał usmiech,który mnie zauroczył i te oczy,które potrafią hipnotyzować..Płaczę, .choć nie chcę..Chcę cofnąć czas i przeżyć to jeszcze raz.Poczuć te motylki w brzuchu tuż przed spotkaniem,przed rozmową,przed dotykiem.Tak bardzo chciałam go zobaczyć,ale gdy to się stało,chcę zapomnieć.Ale nie potrafię,bo przed oczami ciągle mam te Jego uśmiechniętą twarz.

Ze słuchawkami w uszach wracałam środkiem ulicy do domu.Było późno a na ulicy panowała zupełna pustka.Niekiedy przeszedł jakiś przechodzeń z psem czy zataczający się gówniarze którzy mają po 14 15 lat a uważają się za Bogów.Ze słuchawek wydobywała się głośna muzyka która próbowałam zagłuszyć myśli.Nie dałam rady myśli ciągle krążyły nie mogąc dać mi spokoju.W pewnym momencie przystanęłam rozglądając się wokół.Stałam w miejscu z którym wiąże szczególne wspomnienia..Pamiętam kiedyś przyjaciółka powiedziala mi że nie lubi pewnego mostu bo codziennie szła nim własnie z nim z wielką miłoscią.Ale on odszedł.Pomyślałam ze w takim razie ja nie powinnam lubić swojej kuchni swojego pokoju swojego łóżka i całego miasta.Wystarczy że polubiłam Jego aż za bardzo.2 dni temu doszło nowe miejsce.. Podgłosniłam i zmieniłam muzykę na żywszą.Prócz niej nie słyszałam nic zamiast tego czułam łzy spływajace mi po policzku..Szłam coraz szybciej by tylko znaleźć się w swoim ciepłym łososiowym pokoju..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Ze słuchawkami w uszach wracałam środkiem ulicy do domu.Było późno,a na ulicy panowała zupełna pustka.Niekiedy przeszedł jakiś przechodzeń z psem,czy zataczający się gówniarze,którzy mają po 14,15 lat,a uważają się za Bogów.Ze słuchawek wydobywała się głośna muzyka,która próbowałam zagłuszyć myśli.Nie dałam rady,myśli ciągle krążyły nie mogąc dać mi spokoju.W pewnym momencie przystanęłam rozglądając się wokół.Stałam w miejscu,z którym wiąże szczególne wspomnienia..Pamiętam kiedyś przyjaciółka powiedziala mi,że nie lubi pewnego mostu,bo codziennie szła nim własnie z nim,z wielką miłoscią.Ale on odszedł.Pomyślałam,ze w takim razie ja nie powinnam lubić swojej kuchni,swojego pokoju,swojego łóżka i całego miasta.Wystarczy,że polubiłam Jego,aż za bardzo.2 dni temu doszło nowe miejsce.. Podgłosniłam i zmieniłam muzykę na żywszą.Prócz niej nie słyszałam nic,zamiast tego czułam łzy spływajace mi po policzku..Szłam coraz szybciej,by tylko znaleźć się w swoim ciepłym,łososiowym pokoju..

 mm.. Pachniesz cukierkiem..uwielbiam cukierki!  powiedział wwąchując się w mój kark po czym przejachał mi ciepłą dłonią po całych nagich plecach. wiem  odpowiedziałam czując dreszcze na całym ciele.Uśmiechałam się jakbym wygrała miliony w lotto ale wygrałam cos wiecej..Jego. Zsunęłam bluzkę i włozyłam ją w spodnie po czym wtuliłam się w Jego silne ciepłe ramiona.Czułam Jego przyjemny zapach który wypełniał całe moje nozdrza.nie przejmowałam się rodzicami którzy w każdej chwili mogli wejść bratem który był tuż za ścianą.Miałam to gdzieś liczył się tylko On..Tamtego dnia był u mnie przed ostatni raz.Ostatni tydzień później.Nie miałam pojęcia że tak to się skonczy.Widząc go przed kilkoma dniami uśmiechał się do mnie tak jak tego dnia jednak wiem że nigdy nie będzie okazji wtulić się w Jego ramiona i poczuć Jego zapach.Jutro ma maturę a próbną oblewaliśmy wspólnie..Mimo wszystko mocno trzymam kciuki! Chcę by wyjechał i zniknął raz na zawsze z mojego życia  bo wiem że tego własnie chciał..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

-mm.. Pachniesz cukierkiem..uwielbiam cukierki!- powiedział wwąchując się w mój kark,po czym przejachał mi ciepłą dłonią po całych,nagich plecach.-wiem- odpowiedziałam czując dreszcze na całym ciele.Uśmiechałam się,jakbym wygrała miliony w lotto,ale wygrałam cos wiecej..Jego. Zsunęłam bluzkę i włozyłam ją w spodnie po czym wtuliłam się w Jego silne,ciepłe ramiona.Czułam Jego przyjemny zapach,który wypełniał całe moje nozdrza.nie przejmowałam się rodzicami,którzy w każdej chwili mogli wejść,bratem,który był tuż za ścianą.Miałam to gdzieś liczył się tylko On..Tamtego dnia był u mnie przed ostatni raz.Ostatni tydzień później.Nie miałam pojęcia,że tak to się skonczy.Widząc go przed kilkoma dniami uśmiechał się do mnie tak jak tego dnia,jednak wiem,że nigdy nie będzie okazji wtulić się w Jego ramiona i poczuć Jego zapach.Jutro ma maturę,a próbną oblewaliśmy wspólnie..Mimo wszystko mocno trzymam kciuki! Chcę by wyjechał i zniknął raz na zawsze z mojego życia, bo wiem,że tego własnie chciał..

Jego twarz znalazła się na wysokości mojej zniżył się tak by spojrzeć w moje zielonę tęczówki  po czym powiedział: Zrobię Ci malinkę na czole  całując mnie w te miejsce..Uśmiechnęlam się choć nadal z załozonymi rękami udawałam obrażoną ale jednak odsunęłam się od niego  stanęłam na krawężniku wspięłam się na palcach i objęłam Jego szyję rękami. Już miałam go pocałować kiedy ten odsunął sie o krok do tyłu. mm  napalona jesteś..  rzekł uśmiechając się łobuzersko i szybko i zwinnie objął moją twarz w swoje dłonie całując dłuuugo i namiętnie.To tego wieczoru zrozumialam że zbyt mocno mi zależy  ze po roku pjawił się ktoś  kto w końcu pozwolił mi zapomnieć o Jego brązowookim imienniku.Teraz jednak potrzebuję kogoś kto pozwoli mi zapomnieć o nim..Chociaż z całego serca sie tego boję..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Jego twarz znalazła się na wysokości mojej,zniżył się tak by spojrzeć w moje zielonę tęczówki, po czym powiedział:"Zrobię Ci malinkę na czole" całując mnie w te miejsce..Uśmiechnęlam się choć nadal z załozonymi rękami udawałam obrażoną,ale jednak odsunęłam się od niego, stanęłam na krawężniku,wspięłam się na palcach i objęłam Jego szyję rękami. Już miałam go pocałować kiedy ten odsunął sie o krok do tyłu."mm, napalona jesteś.."-rzekł uśmiechając się łobuzersko i szybko i zwinnie objął moją twarz w swoje dłonie całując dłuuugo i namiętnie.To tego wieczoru zrozumialam,że zbyt mocno mi zależy, ze po roku pjawił się ktoś, kto w końcu pozwolił mi zapomnieć o Jego brązowookim imienniku.Teraz jednak potrzebuję kogoś kto pozwoli mi zapomnieć o nim..Chociaż z całego serca sie tego boję..

Był kimś  kto powodował gęsią skórkę na moim ciele  kimś przy którym potrafiłam uśmiechać się szczerze  tak po prostu.. Był kimś kto prowokował moje ciało do miłości i usta do pocałunków.. Dzięki niemu wstawałam wcześnie rano i chodziłam późno spać..Dawał mi energię  dawał mi to o czym zdążyłam już zapomnieć..Był ciepły i opiekuńczy  potrafił mnie rozśmieszyć  ale i porządnie wkurzyć...Lecz z czasem coś się zmieniło..Coś pękło..Coś co było moją winą..Popełniłam znów ten sam błąd.. Błąd  który zadecydował o wszystkim.. o Jego odejściu i mojej samotności.. Pozostawił mnie sąmą ze wspomnieniami i łzami co noc..Wcześnie chodzę spać i późno wstaję.. Noc jest dluższa od dnia..A wszystkio dlatego żeby szybko zasnąć i przenieść się do świata snów  gdzie istnieje nadzieja znów zobaczyć Go mojego..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Był kimś, kto powodował gęsią skórkę na moim ciele, kimś przy którym potrafiłam uśmiechać się szczerze, tak po prostu.. Był kimś kto prowokował moje ciało do miłości i usta do pocałunków.. Dzięki niemu wstawałam wcześnie rano i chodziłam późno spać..Dawał mi energię, dawał mi to o czym zdążyłam już zapomnieć..Był ciepły i opiekuńczy, potrafił mnie rozśmieszyć, ale i porządnie wkurzyć...Lecz z czasem coś się zmieniło..Coś pękło..Coś co było moją winą..Popełniłam znów ten sam błąd.. Błąd, który zadecydował o wszystkim.. o Jego odejściu i mojej samotności.. Pozostawił mnie sąmą ze wspomnieniami i łzami co noc..Wcześnie chodzę spać i późno wstaję.. Noc jest dluższa od dnia..A wszystkio dlatego,żeby szybko zasnąć i przenieść się do świata snów, gdzie istnieje nadzieja znów zobaczyć Go mojego..

Był kimś  kto powodował gęsią skórkę na moim ciele  kimś przy którym potrafiłam uśmiechać się szczerze  tak po prostu.. Był kimś kto prowokował moje ciało do miłości i usta do pocałunków.. Dzięki niemu wstawałam wcześnie rano i chodziłam późno spać..Dawał mi energię  dawał mi to o czym zdążyłam już zapomnieć..Był ciepły i opiekuńczy  potrafił mnie rozśmieszyć  ale i porządnie wkurzyć...Lecz z czasem coś się zmieniło..Coś pękło..Coś co było moją winą..Popełniłam znów ten sam błąd.. Błąd  który zadecydował o wszystkim.. o Jego odejściu i mojej samotności.. Pozostawił mnie sąmą ze wspomnieniami i łzami co noc..Wcześnie chodzę spać i późno wstaję.. Noc jest dluższa od dnia..A wszystkio dlatego żeby szybko zasnąć i przenieść się do świata snów  gdzie istnieje nadzieja znów zobaczyć Go mojego..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Był kimś, kto powodował gęsią skórkę na moim ciele, kimś przy którym potrafiłam uśmiechać się szczerze, tak po prostu.. Był kimś kto prowokował moje ciało do miłości i usta do pocałunków.. Dzięki niemu wstawałam wcześnie rano i chodziłam późno spać..Dawał mi energię, dawał mi to o czym zdążyłam już zapomnieć..Był ciepły i opiekuńczy, potrafił mnie rozśmieszyć, ale i porządnie wkurzyć...Lecz z czasem coś się zmieniło..Coś pękło..Coś co było moją winą..Popełniłam znów ten sam błąd.. Błąd, który zadecydował o wszystkim.. o Jego odejściu i mojej samotności.. Pozostawił mnie sąmą ze wspomnieniami i łzami co noc..Wcześnie chodzę spać i późno wstaję.. Noc jest dluższa od dnia..A wszystkio dlatego,żeby szybko zasnąć i przenieść się do świata snów, gdzie istnieje nadzieja znów zobaczyć Go mojego..

Uwielbiam taki stan  kiedy na nic nie mam czasu. Kiedy zabiegana ze szkoły pędzę na jazdę. Kiedy w pośpiechu odrabiam lekcje i poprawiam ostatnie oceny  kiedy biorę się w końcu za porządki i nadrabiam plotki z przyjaciółkami. Choć na nic nie mam czasu lubię to..Nie mam nawet czasu aby myśleć o nim..Sprawy codzienne pochłaniają te myśli..Lecz kiedy pojawia się ta chwila wytchnienia wszystko wraca..Wszystkie wspomnienia  wspólne chwile rozmowy i pocałunki.. Wtedy zamykam się w czterech ścianach  zapyycham się czekoladowymi cukierkami i ze łzami w oczach przenoszę się wstecz..Dopada mnie ta szara  smutna rzeczywistość której znać nie chcę..W takich chwilach nawet przyjaciółki nie są w stanie wyciagnąć mnie z domu ani te słodkie cukierki nie poprawią mi humoru..Podobno czas leczy rany  ale to guzik prawda..Czas jedynie pozwala nam przetrwać ale i bezczelnbie odbiera to co miało być piękne..

martyna-zurawska3 dodano: 4 czerwca 2011

Uwielbiam taki stan, kiedy na nic nie mam czasu. Kiedy zabiegana ze szkoły pędzę na jazdę. Kiedy w pośpiechu odrabiam lekcje i poprawiam ostatnie oceny, kiedy biorę się w końcu za porządki i nadrabiam plotki z przyjaciółkami. Choć na nic nie mam czasu lubię to..Nie mam nawet czasu,aby myśleć o nim..Sprawy codzienne pochłaniają te myśli..Lecz kiedy pojawia się ta chwila wytchnienia wszystko wraca..Wszystkie wspomnienia, wspólne chwile,rozmowy i pocałunki.. Wtedy zamykam się w czterech ścianach, zapyycham się czekoladowymi cukierkami i ze łzami w oczach przenoszę się wstecz..Dopada mnie ta szara, smutna rzeczywistość,której znać nie chcę..W takich chwilach,nawet przyjaciółki nie są w stanie wyciagnąć mnie z domu,ani te słodkie cukierki nie poprawią mi humoru..Podobno czas leczy rany, ale to guzik prawda..Czas jedynie pozwala nam przetrwać,ale i bezczelnbie odbiera to co miało być piękne..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć