 |
obserwowałam jak się przemęcza. późnym wieczorem zamykał się w czterech ścianach, wiązał rękawice na rękach i walił w worek treningowy, wylewając wszystko to, co czuł. każdego ranka pojawiał się w szkole, przesączony najlepszymi perfumami, z zadziornym uśmiechem na ustach. zgrywał się. omiatając swoim głosem, słowami kolejne laski, zapominał o wymazywaniu bólu ze spojrzenia. codzienne trenowanie by nie mieć czasu myśleć o przeszłości, inne zdobycze by jakoś odbić swoją gorycz na płci żeńskiej - żeńskiej, bo ja do niej należałam, ja złamałam Jego serce. wojownik, chciał rewanżu.
|
|
 |
|
Nieważne, co mówili. Byłeś ważniejszy od słów.
|
|
 |
|
mam seksualne podejście do szkoły - pierdolę ją .
|
|
 |
-On Cię kocha.
- On kocha każdą. /?
|
|
 |
|
"nie marnuj czasu na kogoś, kto nie ma go dla ciebie." ;)
|
|
 |
, muzyka zagłusza rzeczywistość , dlatego tak bardzo ją kocham . / redsoxpugie
|
|
 |
|
był , jest , będzie frajerem .
|
|
 |
|
Twierdził, że może mieć każdą, udowodniłam mu, że nie.
|
|
 |
nigdy wcześniej. nikogo. nie tak bardzo. nie na zawsze. / smacker_
|
|
 |
bo widzisz, ty wcale mnie nie kochałeś. kochałeś swoje wyobrażenie o mnie.
|
|
 |
z perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie.
|
|
|
|